MILAN – BOLOGNA 3:1!
Pierwsza połowa bez większych emocji. Najlepszą okazję do zdobycia bramki miała Bologna w końcówce tej części gry, kiedy to z lewej strony Pobega zagrał w pole karne po ziemi, a Orsolini z okolic jedenastego metra oddał strzał, po którym piłka jednak powędrowała w trybuny Curva Sud. W 4' De Silvestri uderzał zza pola karnego, ale w sumie to trudno mówić o strzale, bo piłka w zasadzie turlała się w kierunku bramki Maignana. W 23' Dominguez próbował swoich sił zza pola karnego, ale piłkę na rzut rożny sparował Maignan. W 33' Moro prostopadle zagrał w pole karne do Lykoggianisa, który już spod linii końcowej na wślizgu dośrodkowuje wzdłuż bramki, ale Maignan przerywa zagranie. Jeśli chodzi o Milan, to dwie dogodne okazje miał Jimenez, ale w 11' oraz 27' będąc już w polu karnym tracił piłkę na rzecz rywali szukając niepotrzebnie dryblingów. W 17' Pulisic przedzierał się środkiem, stanął już niemalże oko w oko ze Skorupskim, ale jego uderzenie w ostatniej chwili wślizgiem zablokował Lykoggianis. Chwilę później z lewej strony strzelał Felix, próbując dokręcić piłkę przy dalszym słupku, ale po rykoszecie futbolówka wyszła na rzut rożny. W 19' Jović uderzał głową po dośrodkowaniu Theo z rzutu rożnego, ale strzał był zbyt lekki i Skorupski pewnie złapał piłkę. Do przerwy bezbramkowy remis.
Druga połowa źle zaczęła się dla Milanu i równie źle długo tak wyglądała. W 49' Orsolini dostał podanie na lewym skrzydle, zeszedł do środka przy biernej postawie Pavlovicia i oddał mocny strzał, z którym nie poradził sobie Maignan. Bologna wyszła na prowadzenie. Milan co prawda próbował straty odrobić, ale był w tym bardzo niemrawy. W 52' dośrodkowanie z lewej strony Pulisica zostało zablokowane, strzał Theo w 62' został obroniony przez Skorupskiego, Felix w 70' groźnie zaczął, ale wykonał o jeden drybling za dużo i w polu karnym gości stracił piłkę, a jego strzał z 71' można było pozostawić bez komentarza, kiedy to posłał piłkę wysoko nad bramką. Aż nadeszła 73'. Felix prostopadle podaje na lewym skrzydle do Chukwueze, ten do środka przed pole karne do Pulisica, który natychmiast przedłuża podanie na prawą do Gimeneza, który staje oko w oko ze Skorupskim i pokonuje go strzałem między nogami. Po chwili Gimenez znowu trafił, lobując Skorupskiego, ale sędzia odgwizdał pozycję spaloną snajpera Milanu. W 79' Milan ponownie doprowadził do odrobienia strat. Chukwueze z lewej strony po ziemi w pole karne do Felixa, ten strzela, ale blokuje jeden z obrońców, tyle że piłka spada na jedenastym metrze pod nogi Pulisica, który płaskim strzałem pokonuje Skorupskiego. W 90' Bologna mogła jednak doprowadzić do wyrównania. Dośrodkowanie z prawej strony w pole karne, Gabbia źle wybija i piłka trafia na prawej stronie szesnastki do Cambiaghiego, który uderza przy bliższym słupku, ale Maignana lewą ręką zbija piłkę na rzut rożny. W 93' Milan dobił rywala. Chukwueze prawym skrzydłem, schodzi do środka wbiegając w pole karne, rozciąga na lewą stronę do Gimeneza, który zwodem oszukuje De Silvestriego, po czym prawą nogą oddaje strzał pokonując Skorupskiego. Koniec. Milan pokonuje Bolognę 3-1. Pierwszy akt majowej rywalizacji z Bologną dla MIlanu. W środę drugi - ostatni, a przede wszystkim i trofeum.
AC MILAN (3-4-2-1): Maignan; Tomori (14' Thiaw), Gabbia, Pavlovic (65' Walker); Jimenez (66' Chukwueze), Loftus-Cheek (78' Musah), Reijnders, Theo Hernandez; Pulisic, Joao Felix; Jovic (65' Gimenez)
Rezerwowi: Sportiello, Torriani, Florenzi, Bartesaghi, Thiaw, Terracciano, Musah, Chukwueze, Gimenez, Abraham, Camarda
BOLOGNA FC (4-3-3): Skorupski; De Silvestri, Erlic (31' Lucumi), Beukema, Lykoggianis; Freuler, Moro (80' El Azzouzi), Pobega (61' Aebischer); Orsolini (61' Cambiaghi), Dallinga (61' Castro), Dominguez
Bagnolini, Ravaglia, Castro, Calabria, Casale, El Azzouzi, Ferguson, Aebischer, Lucumi, Cambiaghi, Miranda, Fabbian
Bramki: Orsolini 49', Gimenez 73' oraz 90+3', Pulisic 79'
Żółte kartki: Lucumi 37', Loftus Cheek 60', Felix 67', Castro 90+1'
Arbiter główny: Livio Marinelli
Miejsce: San Siro (Mediolan)
Malick Thiaw - mlody ale bardzo elektryczny ,również ma problemy z użyciem obu nóg..
Pavlovic - przypomina mi naszego Rino, techniki zbytnio nie ma ,ale potrafi wybić lewa i prawa nogą gdy trzeba.
Gabbia - chyba jako jedyny potrafi rozegrać lewa i prawa nogą z wszystkich obrońców.
Tomori - tu również obie nogi w użyciu,nie mniej szuka głównie swojej lepszej nogi.
Jimenez - za 2 lata Theo będzie mógł mu wiązać buty, używa lewej i prawej nogi, to będzie kot.
RLC - technicznie dobry,ale czasami gra jak Zieliński na alibi.
Tijani,Pulisic,Gimenez - tu pełna profeska,obie nogi w użyciu.
Felix - technika mega ale głowa na orliku..
Uważam, że nasz klub powinien szukać zawodników z charyzmą, wszechstronnością i takich ,którzy używają obu nóg grając w piłkę :)
Co mecz w pierwszych minutach Milan musi strzelić samobója, potrzeba tylko jednego chętnego na 38 bramek do własnej siatki, może Thiaw ?
Pokazał że to potrafi
A jeżeli chcesz rozszerzone skróty, to na https://hoofoot.com/ masz takowe ze wszystkich najlepszych lig europejskich.
Zawsze byłem przekonany, że wystarczy regularnie ogrywać ogórków, żeby załapać się na podium, może nawet powalczyć o mistrza. Tymczasem my z drużynami z miejsc 10-20 przegraliśmy tylko 2 razy i zaliczyliśmy parę remisów, a jest duża szansa, że skończymy ligę na 8-9 miejscu. Szok jak słabo sobie radzimy z czołówką i ile nas to będzie kosztować.
Dzisiejszy wynik cieszy nie z powodu 3 punktów, bo pewnie i tak nie będą już one miały znaczenia, a raczej z tego że może doda on chłopakom skrzydeł przed najważniejszym meczem w tym sezonie.
Mecze z drużynami 10-20 to możliwe 66 punktów. Więc wygranie tych spotkań w komplecie niemal dawałoby pozycję w top4 - wystarczyłoby dorzucić może z 5-6 remisów w 16 spotkaniach z drużynami 1-8, resztę przegrać i i tak pewnie by wystarczyło na strefę Champions.
A przecież do tego sezonu nie liczyliśmy do czołówki Bolończyków, czasami nawet nie liczyliśmy Violi... więc w minionych sezonach na teoretycznych "ogórkach" do zdobycia bywało 72 lub nawet 78 punktów.
Tak jak mistrzostwa nie zdobywa się wygranymi derbami, tak top4 nie ugrywa się meczami bezpośrednimi z czołówką...
I jedno i drugie pomaga, ale finalnie to na mniejszych zespołach zapadają najważniejsze rozstrzygnięcia.
To się Sergio uparł na tego bezjajecznego Sottila.
Tyle że Chykwu jest niebezpieczny w obronie.
Co nie zmienia faktu, ze rzeczywiscie ladnie to Santi zrobil.
Determinacja i chęć pokazania się to właśnie jest charakter, czyli podnoszenie się po utracie bramki i to nie pierwszy raz. 22 pkt wyrwane w meczach które Milan przegrywał...to jest nienormalny wynik. Za Sergio wygraliśmy więcej meczów odrabiając straty niż normalnie.
Sądzę, że lepiej aby Coneceicao został niż żeby został zwolniony a w jego miejsce przyszedł Max. Nie widziałem na boisku pomysłu jak ten mecz rozegrać, wejście Samu i Santiego wniosło jakość i pokazali oni swoją determinację. Sama determinacja nielicznych zawodników w nielicznych meczach skutkuje takim a nie innym miejscem w tabeli.
Dajcie mi spróbować, a publiczność będzie krzyczeć.
Wiedziałem, że im więcej włoże, tym więcej dostane.
Dziękowałem Bogu, za te dary co mi dane."
Brawo Santi
Maskara impreza dookola na 125lecie klubu a oni nie potrafia wygrac z Gryfonami :/
Conceicao is on fire!
Natomiast Bologna właśnie wypisała się z walki o top4.
Miał też nadal sporo beznadziejnych zagrań. Ale druga połowa na plus.
No nadzieja umiera ostatnia