SCUDETTO


Zvonimir Boban: "Scaroni nie ma nic wspólnego z Milanem. Furlani? Prawdziwy kibic Milanu, ale nie ma pojęcia o piłce nożnej"

13 maja 2025, 11:33, Redakcja Aktualności
Zvonimir Boban:

Zvonimir Bonan udzielił wielu ciekawych wypowiedzi w rozmowie z Andrei Longonim na kanale YouTube (Milan Hello). Poniżej przedstawiamy najciekawsze fragmenty z drugiej części wywiadu (pierwsza jest dostępna TUTAJ).

Co sądzisz o Paolo Scaronim? "To osoba, która nigdy nie powinna zajmować się piłką. On nie ma nic wspólnego z piłką nożną. Ale niektórzy ludzie ze względu na władzę, jaką mieli i stanowiska, jakie zajmowali, nigdy tak naprawdę nie zadawali sobie głębokich pytań, nigdy nie stworzyli tej duchowej struktury, aby zapytać: czy to jest dla mnie właściwe, abym tam poszedł i objął takie stanowisko? Oczywiście kierują się własnymi interesami. Ale Milan? On nie ma nic wspólnego z Milanem. Chociaż nadal jest świetnym menedżerem, odniósł wielkie sukcesy. Nie śledziłem jego życia, tak jak on nie śledził mojego. Kiedyś musieliśmy udać się do Lega Serie A, a on nie mógł. Byliśmy na stadionie, zwracałem się do niego oficjalnie, ponieważ trzymałem go na dystans. Maldini powiedział do niego: »Paolo, dla Zvone to był jego chleb powszedni przez ostatnie lata, był zaangażowany w różne instytucje, zna ligę, wie, jak robić takie rzeczy«. Ja też miałem w kontrakcie obowiązki reprezentacyjne, ale nie obchodziło mnie to, ponieważ musieliśmy uporządkować inne rzeczy. A Scaroni odpowiedział na to: »OK, to wyślij mi jego CV« (śmiech)".

Czyli poprosił cię o twoje CV? "Powiedziałem mu, żeby s********* i wyrzuciłem go z biura. Powiedziałem mu: Co ty k**** robisz w piłce nożnej? Odpowiedział Mi: »Dlaczego miałbym wiedzieć, co robiłeś w życiu?«. W porządku (śmiech). Nie musisz, ale ja też nie muszę cię szanować. Ale powiedziałem to w naturalny sposób, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Nie chodzi o to, że potem się wściekłem, ale wtedy zareagowałem i wyrzuciłem go z biura. To jest właśnie moje zdanie o Scaronim".

Co myślisz o Giorgio Furlanim? "Giorgio Furlani jest kibice Milanu, prawdziwym kibicem Milanu. Ale na swój sposób. Jest matematykiem, biznesmenem pracującym dla funduszu i to jest jego sposób postrzegania rzeczy, nie potrafi dobrze odróżnić, co Milan znaczy dla nas. Ale wspierał go przez całe życie, znałem go wcześniej i nie ma co do tego wątpliwości. Furlani ma swoich szefów, przed którymi odpowiada, zapominając o pasji, sporcie, piłce nożnej, wszystkim, co należy, wszystkich innych wartościach, które są Milanem dla wszystkich normalnych ludzi, którzy kochają Milan. On jest po prostu kwadratowym menedżerem i tyle. Nie wie, jak grać w piłkę nożną. To jest normalne. Powinien otaczać się ludźmi, którzy rozumieją piłkę nożną. On też powinien zadać sobie pytania, zrozumieć co jest dobre dla Milanu i że Maldini i Massara byli dobrzy dla Milanu. To była techniczna ochrona, nie wspominając o reprezentacji symboliki, którą wnosi Paolo. Zarzucam mu bardziej to niż fakt, że wie lub nie wie – nie wie. I myśli, że Moncada wie wszystko. Takie są fakty. Bo skauting wystarczy, żeby wszystko zrozumiał".

A jak wygląda sytuacja dotycząca dyrektora sportowego? "Jeśli dojdzie do powołania dyrektora sportowego, będzie on całkowicie zamknięty, praktycznie zredukowany do jednopoziomowej technokracji bez ambicji. Nie sądzę, aby miał ważną rolę, która mogłaby zmienić historię. Zamiast tego powinien mieć rolę reprezentowania klubu, bycia pośrodku między drużyną, trenerem i klubem: ochrony wszystkich i wszystkiego, to jest to, co robi dyrektor techniczny. Musi wiedzieć, kiedy zawodnik jest w kryzysie, trener z nim nie rozmawia i musi iść do zawodnika. Kiedy trener jest w kryzysie lub może trochę zdenerwowany, musi zadać mu kilka pytań, aby wyjaśnić jego pomysły lub wywrzeć na nim presję. Rola dyrektora sportowego jest zbyt ważna, ale oni tego nie widzą. Dla Giorgio Moncada jest doskonałym skautem, jak powiedziałem: może wybierać graczy i to wystarczy. Nie sądzę, aby uważali całą inną pracę dyrektora sportowego za ważną, w przeciwnym razie ta funkcja byłaby obsadzona już od kilku miesięcy".

Czy kilka miesięcy po tym słynnym wywiadzie dla Sky, zrozumiałeś rolę Ibrahimovicia? "Przepraszam. Powiedziałem to dla dobra Ibrahimovicia, którego tak bardzo szanuję. Lubię go i zawsze będę, szczególnie za ten moment, kiedy wrócił i za to, co dał Milanowi przez te półtora roku. Nie odpuszczę tego, jest moim piłkarskim bratem. Wszystko, co teraz robi, nie jest Ibrahimoviciem, nie za to, za kogo go uważaliśmy. Nawet ta ostatnia delegitymizacja... Z jego deklarowaną siłą, godnością i odwagą odchodzisz od razu. Natychmiast! Gdzie podziało się to wszystko, co myślałem, że ma? Tak mi przykro, to nie jest dobre dla niego, ale to nie jest dobre dla nikogo, ponieważ jest niezwykłym piłkarzem i dał Milanowi tak wiele. Możemy to postrzegać jako wzrost, jako dezorientację w pozostaniu bez pewnych jasności, jakie daje piłka nożna. To normalne, ale mam nadzieję, że dojdzie do właściwych wniosków, oderwie się i naprawdę wzrośnie, tak jak nakazuje Bóg”.

Jest też influencerem na Instagramie, prawda? "On nie jest dyrektorem Milanu, jest z RedBird. Nie ma go w schemacie organizacyjnym. Żartuję (śmiech). Nie możemy go chronić za to, kim był, to mnie zasmuca. Ale musisz myśleć, musisz się uczyć, musisz czytać, musisz myśleć o innych i pracować nad sobą".

Co myślisz o Cardinale? "W ogóle mnie to nie obchodzi".

Z drużyny mistrzowskiej pozostało niewiele, jeśli w ogóle coś, i prawdopodobnie ulegnie ona dalszemu rozbiciu tego lata... "Trudno to wytłumaczyć, jakby chcieli demaldinizować lub demassarizować. Byłem tam na początku, ale ci dwaj byli symbolem tych trzech lat. Trudno w to uwierzyć, po co robić sobie taką krzywdę? Prawdopodobnie nie wierzyli, że niektórzy piłkarze mogą dobrze sobie radzić w Milanie, ale nie rozumieli, że to nie jest tylko kwestia jakości indywidualnej, ale kwestia tego, jak zmontować drużynę, ducha, który się narodził. Wygrali razem, są zwycięzcami. Dodać to coś i już masz piękną drużynę. Dodaj prawego obrońcę, młodego napastnika... Inwestuj! Kup Osimhena, zdobądź świetnego prawego defensora. Masz drużynę, która była w półfinale Ligi Mistrzów, zdobyła mistrzostwo Włoch. Drużynę, która ma charakter, która popycha jednych do drugich, która pracuje na boisku. Rozmontowanie tego było niesamowicie nieostrożne i na początku lata to właśnie powiedziałem. To nie jest kwestia jakości indywidualnej piłkarzy, o to chodzi. Chodzi o grupę, wiemy że duch zespołu jest często silniejszy niż indywidualność. Jeśli tego nie ma, nigdy nie będziesz wygrywał".

Czy słyszałeś kiedyś, żeby Maldini komentował to, co dzieje się w Milanie? "Tak, rozmawiamy. On cierpi, wiem, że cierpi. To trudne. Ale oczywiście zawsze pozostaje bardzo, bardzo przywiązany do Milanu, urodził się jako prawdziwy Milanista. Ja się nim stałem, ale te osoby, które się nimi urodzili – to zupełnie inne sprawa i zdaję sobie z tego sprawę, ponieważ jestem z Dinamo Zagrzeb od pierwszego dnia. Chociaż tak bardzo kocham i szanuję Milan. Paolo czuje to wszystko, oddał całe swoje życie dla Milanu. Pewnego dnia powiedziałem mu, że na koniec musi być szczęśliwy, pod koniec dnia, czy wróci, czy nie – kto wie, nie miałby nic przeciwko temu (śmiech). Lata mijają każdemu, ale on nadal byłby całkiem świeży – zakończył swoją historię w Milanie".

Czy Paolo wróci? To marzenie wielu kibiców... "Rozmawialiśmy wcześniej, on zawsze byłby gotowy oddać się Milanowi w absolutny sposób, jak zawsze robił to jako piłkarz lub jako menedżer. Czy tak się stanie? Nie wiem, nie mam pojęcia. Szczerze mówiąc, gdyby mi coś takiego powiedział, nie nie ujawniłbym tego tutaj. Ale nie wydaje mi się, żeby były takie sytuacje...".

Czy kiedykolwiek wrócisz do Milanu? "Nigdy nie wrócę do Milanu. Zawsze będę kochał Milan. Moją ostatnią stacją jest Dinamo Zagrzeb, po tym doświadczeniu nigdy więcej nie będę pracował w piłce, bez względu na to, jak ciężko będzie. Mam dość jasne wyobrażenie o tym, co chcę robić. To trochę jak zamykające się koło. Mój ojciec był przedstawicielem Dinamo Zagrzeb w małej miejscowości, w której wszyscy byli kibicami Hajduka Split. To tak, jakbyś urodził się jako kibic Milanu w miejscu, w którym wszyscy są kibicami Interu. Dorastałem w ten sposób, a potem w wieku 13 lat poszedłem do szkółki Dinamo Zagrzeb, gdzie grałem z moim bratem. Potem w wieku 15 i pół roku byłem w pierwszej drużynie, w wieku 18 lat zostałem kapitanem... Urodziłem się w niebieskim, całe moje życie jest w niebieskim i skończę w niebieskim. Urodziłeś się w czerwono-czarnym, będziesz żył w czerwono-czarnym i skończysz w czerwono-czarnym. Dla mnie jest Dinamo Zagrzeb. Bardzo kocham Milan i bardzo szanuję, ma klasę, ma coś innego niż wszystkie inny kluby piłkarskie na świecie. Barcelona ma coś z tego, ale nie tę klasę. Żaden inny klub na świecie nie ma takiej klasy, jaką ma Milan".

Gdyby sezon Milanu zakończył się w najlepszym możliwym scenariuszem, czyli zwycięstwem w finale Pucharu Włoch, jak byś go ocenił? "Teraz wielu ludzi akceptuje przeciętność. Cieszy się z Superpucharu Włoch, który nigdy nie powinien zostać rozegrany... Potem było pięknie, bardzo mi się to podobało tamtego wieczoru, ponieważ robienie tego w ten sposób jest zabawne. Ale potem to się kończy, to błysk. Niestety sezon jest dość dramatyczny, nie dorównuje wielkości Milanu. Nikt, kto naprawdę rozumie, kto ceni to, czym powinien być AC Milan, nie może być zadowolony z tego sezonu. Wtedy dali nam do zrozumienia, że powinniśmy natychmiast odpaść z Pucharu Włoch, aby grać w Serie A i Lidze Mistrzów. To jest Milan i do tego powinien dążyć każdy, kto pracuje w Milanie i kocha Milan. To są poziomy Milanu, to jest wielkość Milanu. Nie teraz z Pucharem Włoch, co to ratuje? Nic... Właściwie, to jest trochę smutne. To śmieszne. Może uratować Bolognę, może uratować jakiś inny przecięty zespół, który wygrał w swojej historii niewiele. W Milanie nie może uratować sezonu. Lepiej go wygrać, a także dać trochę siły chłopakom, żeby poczuli się trochę silniejsi na przyszły sezon, kiedy będziemy musieli poukładać sobie pewne sprawy. Tak, lepiej go wygrać. Ale niech Pucharu Włoch uratuje sezon Milanu. Daj spokój, nie żartujmy".

Kogo chciałbyś zobaczyć na stanowisku trenera w przyszłym sezonie? "Nie zastanawiałem się nad tym: Conte, jak wszyscy ludzie, którzy rozumieją piłkę nożną. Chociaż myślę, że byłaby to bardzo trudna relacja między właścicielem a Antonio Conte. Nie wiem, jak długo by to przetrwało i jak bardzo byłby w stanie zaakceptować pewne rzeczy, jak bardzo ścieraliby się o zawodników, mercato i to, co uważa za konieczne, aby Milan mógł się poprawić i wygrać. Bo on jest trenerem, który chce wygrywać. Więc... szczerze o tym nie myślałem. Absolutnie nie lubiłem ostatniego Allegriego, nie można robić takiego futbolu w Milanie. Samo bycie pragmatykiem to nie Milan, chociaż szanuję jego umiejętności rozumienia balansu drużyny i rozumienia, gdzie inne drużyny mają problemy. Lubię inny ideał dla Milanu, szukałbym trenera, który gra w stylu Milanu".

Jak wyjść z tej sytuacji? Co powiedziałbyś kibicom AC Milan w tej sytuacji? "Mam nadzieję, że w pewnym momencie dojdziemy do bardziej ambitnego właściciela, bardziej zorientowanego na piłkę nożną, który rozumie, czym jest Milan, jego wartość i jego wielkość. Ustabilizowali go, robią dobry marketing i w porządku, że sprowadzają ludzi, którzy naprawdę znają się na piłce nożnej i którzy mają pasję i ambicję, aby wygrywać, w przeciwnym razie zawsze zderzalibyśmy się z tymi samymi problemami. Chociaż powiem, że jest w kadrze wielu dobrych zawodników. Nie mogę powiedzieć, że Reijnders i Fofana nie są dobrymi transferami. Tak, są dobrymi transferami. Czy Maignan nie jest fenomenem? Mam nadzieję, że przedłużą jego kontrakt... O to właśnie chodzi. Trudno im zmienić kulturę i ideę tego, czym dla nich jest firma AC Milan, podczas gdy dla nas jest to klub Milan. Więc mam nadzieję, że zmienią kurs, przyjmą ludzi, którzy rozumieją piłkę nożną i że będą mogli zbudować inny i zwycięski Milan, lub przynajmniej konkurencyjny. Muszą tylko przemyśleć, czym naprawdę jest Milan, wtedy to zrozumieją. Ale muszę się zmienić".



35 komentarzy
Musisz być zalogowany, aby komentować
Grande
Grande
14 maja 2025, 20:37
Ważny i potrzebny wywiad, ale niestety nic nie zmieni.
0
Zuber
Zuber
14 maja 2025, 16:16
Chłop powiedział wszystko to co leży każdemu z nas na sercu, do tego widział to z bliska i nie owija w bawełnę. Pocisk na Zlatana też bardzo trafny. Człowiek by tak bardzo chciał, żeby to się zmienił, ale niestety gówno może zrobić.
0
Jaca23
Jaca23
14 maja 2025, 13:03
Brawo Zvone. Jazda z amatorami.

Ten wywiad to kwintesencja tego co zarządowi chciałby powiedzieć prawie każdy kibic Milanu.
Edytowano dnia: 14 maja 2025, 13:11
5
milan2002
milan2002
14 maja 2025, 09:53
Ważne słowa z tym przyzwyczajeniem się do przeciętności. Dlatego nic się nie zmieni. Dziś wygramy PW. Kibice znów wykupią karnety i hajs będzie płyną. Tu byłby potrzebny strajk. Żeby się dupsko Cardinale zapaliło. Wtedy może poszuka kupca.
3
szyka
13 maja 2025, 22:47
Bravo Zvone
Obnazyl parodystow
Redbird out, i ich przydupas furlani też...
1
Pavlović31
Pavlović31
13 maja 2025, 22:32
Scaroni klaun. Pamiętam że jak świętowano scudetto to większość piłkarzy nawet nie szła mu uścisnąć dłoni, albo wiedzieli co to za numer albo chłopa nawet nie kojarzyli z twarzy. Można sobie odtworzyć powtórkę i zobaczyć jakie były relacje między piłkarzami a zarządem i w zarządzie, chyba jedyny taki materiał. I pożegnanie Zlatana. Kiedy Maldini stał z mikrofonem obok Furlaniego to jakby brało go obrzydzenie.
3
savicevic88
savicevic88
13 maja 2025, 20:33
Wywiad który pomimo tego, że zawiera tak wiele prawdy na temat obecnego Milanu spłynie po RB jak po kaczce...

Wizja robienia biznesu jest dla nich mantrą...

Boban jak Ty żeś mnie teraz zaimponował o.O
2
Trefniś
Trefniś
13 maja 2025, 20:04
W całym wywiadzie Zvonimir BoNan (:P) popełnia jeden błąd. Mówi o wartościach, stylu czy wielkości Milanu. Niestety nie zrozumiał że coś takiego już w tym klubie nie istnieje.
Nie jesteśmy już klubem wielkim, bo nawet się tak nie zachowujemy, co pokazuje jak się traktuje pracowników odkąd przyszedł Redbird.
Wartości zostały wyrzucone do kosza.
Styl ostatnio był widoczny 2 kwietnia 2023 roku.

Nie ma już Milanu Panie Boban.

PS. Rozwalił mnie tekst o kwadratowym Furlanim xD
1
bebok40
bebok40
13 maja 2025, 19:59
Cała prawda o Milanie, a raczej o jego psującej się głowie.
1
Marosso
Marosso
13 maja 2025, 19:33
Żal serce ściska jak blisko byliśmy wyjścia z jaskini 3-4 lata temu. Jak czytam zdania : wtedy trzeba było kupić napastnika jak Osmineha i świetnego prawego obrońcę, to żal uderza mocniej i bolą kości. Wisienką jest tekst o Allegrim, a w prasie przewija się , że mógłby to być nowy trener. Niestety ale rządzący klubem potrafili urodzić w kibicach Milanu takie oczekiwanie, że wielu na powrót Allegriego złoży ręce do oklasków , a zwycięstwo w jutrzejszym finale uzna za mocny sukces. ,,Rozsądny fan Milanu” powinien powtarzać : jak się nie ma co się lubi , to się lubi co się ma i byle TOP 4 było. Przygnębiające
1
Rafał0209
Rafał0209
13 maja 2025, 18:12
Pięknie podsumował również kibiców jeżeli chodzi o puchar Włoch słowami. Teraz wielu ludzi akceptuje przeciętność, nawet na tej stronie zwycięstwo w tym pucharze dla wielu równa się pozostawieniem trenera na nowy sezon . a prawdą jest że brak awansu do LM to zawsze dla takiego klubu jak Milan =
sezonem katastrofalnym.
6
boguc69
boguc69
13 maja 2025, 22:11
serio uważasz, że po takim sezonie należy nam się LM??? bo ja uważam, że nie

i pierd**ę poltykę czwartych miejsc, bo jest dla nie mających ambicji prezesów i kibiców; MÓJ MILAN ma walczyć do upadłego na każdym froncie i celować w każde możliwe trofeum!!!
0
Pavlović31
Pavlović31
13 maja 2025, 22:17
A ja mam gdzieś czy zasługuje czy nie, lepiej żeby Milan grał w LM. Nawet jakbyśmy byli w strefie spadkowej to niczego to nie zmieni w polityce klubu, niczego się nie nauczą. Jedynie że morale spadną i przychody.
0
boguc69
boguc69
13 maja 2025, 23:46
ale mordko, jakbyśmy weszli do tej LM to tym bardziej by się nic nie zmieniło; jeszcze chłopaki odtrąbili by sukces sportowy i przyklepali sobie pokaźne premie, więc może ten rok w czyśćcu ich jednak czegoś nauczy?
0
Pavlović31
Pavlović31
14 maja 2025, 13:36
No właśnie nie nauczy. A zarządu na pewno nie. A klub tylko na tym straci. Nie wierzę w poprawę jeśli w kolejnym sezonie nas braknie w LM. To się odbije. Zamiast sprzedać Theo, sprzedani będą razem Theo i Reijnders przykładowo.
0
Rysiu
Rysiu
13 maja 2025, 17:35
A czy tu na stronie jest dostępny wywiad z Maldinim o którym Boban wspomina?
0
Redakcja
13 maja 2025, 17:38
@Rysiu:

https://www.acmilan.com.pl/news/40169/maldini_milan_zasluguje_na_prezesa_i_dyrektorow_ktorzy_zabiegaja_wylacznie_o_interesy_klubu
2
hyrus13
hyrus13
13 maja 2025, 17:19
Każdy krytycznie myślący kibic nie jest zaskoczony tym, co powiedział Boban w swoich ostatnich wywiadach. Oczywiście są pewne smaczki jak wywalenie błazna z gabinetu, ale reszta jest powszechnie znana.
7
Tanger
Tanger
13 maja 2025, 17:06
Pięknie podsumował Furlaniego. Typ chce maczać palce we wszystkim, nawet w tym, o czym nie ma pojęcia. Podpiera się Moncadą, który jedzie na danych statystycznych. Jaki z tego wniosek? Typ myśli, że prowadzenie klubu jest jak gra w FM-a na żywo. I pewnie do tej pory nie ogarnia, dlaczego przegrywa.

Zlatanowi też się ładnie dostało. W sumie to ma sens. Myśli, że pojedzie na autorytecie z kariery piłkarskiej, ale jest ignorantem, nie chce się uczyć nowych rzeczy i wyciągać wniosków, przez co wychodzi na debila.

"Mam nadzieję, że w pewnym momencie dojdziemy do bardziej ambitnego właściciela, bardziej zorientowanego na piłkę nożną, który rozumie, czym jest Milan, jego wartość i jego wielkość."

Cardinale musi sprzedać i tyle w tym temacie.
5
boguc69
boguc69
13 maja 2025, 18:12
przegrywa, bo brak mu opcji "save" i "reload" XD
0
Andy89
Andy89
13 maja 2025, 15:50
Ile bym dał żeby Zvone i Paolo byli ponownie u nas...
5
milan2002
milan2002
14 maja 2025, 09:46
Jak wynika z tego wywiadu Boban już nie wróci. Natomiast Paolo może jeśli zmieni się właściciel.
0
Piotrek1899
13 maja 2025, 15:32
Niestety, nie znajdziemy tutaj jednego zdania, z którym możnaby się z Bobanem nie zgodzić. Przykry obraz się namalował. Ja osobiście nie wierzę w żadne zmiany personalne na przyszły sezon, wątpię nawet, by przyszedł inny trener. Zwłaszcza, jeśli Conceicao wygra jutrzejszy finał. Aczkolwiek z tym akurat nie miałbym chyba wielkiego problemu. Sądzę, że z tym Portugalczykiem od początku sezonu bylibyśmy dzisiaj w top 3 spokojnie. Dyrektor sportowy już dawny byłby ogłoszony, gdyby chcieli takowego zatrudnić. Żywię jedynie nadzieję, że po tak fatalnymi sezonie te zarząd wyciągnie wnioski, zmieni kurs. Już nie chodzi o to, czy kochają ten klub, czy są Milanistami. Tutaj jest ważny aspekt czysto biznesowy. To są ludzie szeroko znani w tych kręgach i nie sądzę, by ktokolwiek z nich chciał mieć na swoim koncie upadek takiej marki, jaką jest AC Milan.
1
boguc69
boguc69
13 maja 2025, 15:59
ci "szeroko znani ludzie" to zwykła mafia w garniturach; ludzie tego pokroju byli odpowiedzialni za krach finansowy w 2008 roku, a potem - o zgrozo - "zaproszono" ich do opracowania programów naprawczych; wszystkie te fundusze, giełda, akcje to jedna wielka ściema, ok, ktoś tam na tym zarabia, ale na jego zarobek składa się jeszcze większa KRZYWDA tych, którzy na tym stracili; te pieniądze nigdy nie wracają 1:1, bo tłuste prowizje trafiają na bok do wszelkiego rodzaju maklerów i innego rodzaju pośredników

napiszę poraz kolejny coś, co wszyscy dobrze wiedzą, a co najbardziej KOMPROMITUJE Gerrego i jego przydupasów - mimo tych wszystkich znajomości, układów biznesowych koleś nie zdołał nawet znaleźć tyle hajsu, by kupić 100% klubu. i jak ze 40 lat śledzę świat futbolu tak pierwszy raz czytałem o tym, że ktoś kupił klub za pieniądze jego poprzedniego właściciela hahah XD

poraz kolejny dodam też, że bardzo żałuję, że Elliott nie wychuchał go tak jak chińczyka
3
hyrus13
hyrus13
13 maja 2025, 17:23
boguc

Jest taka fajna książka "Człowiek, który zniszczył kapitalizm". Z grubsza jest o tym o czym piszesz, tylko na przykładzie konkretnej osoby. Pokazuje jak wielkie korporacje, których znakiem rozpoznawalnym były innowacje stały się finansowymi machinami, mającymi gdzieś innowacje, szukającymi jak najłatwiejszego zysku.
3
boguc69
boguc69
13 maja 2025, 14:39
"Masz drużynę, która była w półfinale Ligi Mistrzów, zdobyła mistrzostwo Włoch"... i zamiast budować na tych fundamentach, postanowiłeś sam sobie podłożyć bombę
1
KRWISTY
KRWISTY
13 maja 2025, 14:14
Scaroni jak pisałem wielokrotnie!
TO DYZMA MILANU
3
KRWISTY
KRWISTY
13 maja 2025, 14:13
Amen

Już dawno nie czytałem tak czystej prawdy o Milanie!


4
MagicMilan83
MagicMilan83
13 maja 2025, 14:12
Po pierwsze primo żeby Milan był wielkim Milanem to powrót Maldiniego, Massary i zatrudnienie Sartoriego z Bologna.
Po drugie primo, Furlani też niech zostanie tylko na zasadzie oglądania cyferek na monitorze i ogarnianie umów sponsorskich.
0
MilanHomer
MilanHomer
13 maja 2025, 13:27
Przypnijcie panowie ten wywiad z boku, bo jest fenomenalny.

Jak nigdy ktoś otwarcie mówi co i jak.

W pełni się ze wszystkim zgadzam.
Burdel w zarządzie, brak kompetencji, gówniane wyniki przykryte mało znaczącymi pucharami.

No i ten Scaroni: S..j dziadu :)

Forza Zvone!
15
Mil_online
Mil_online
13 maja 2025, 13:51
Pytanie czy jak pozywał Milan, to pozywał jeszcze Milan - klub czy Milan - firmę?:)
0
Mil_online
Mil_online
13 maja 2025, 12:31
Moim zdaniem jest kluczowy błąd w tłumaczeniu:

"O to właśnie chodzi. Trudno i zmienić swoją kulturę i ideę tego, czym dla nich jest marka AC Milan, podczas gdy dla nas jest to klub Milan."

Boban nie mówi o marce, tylko o firmie/przedsiębiorstwie (czyli biznesie).

Tym zdaniem można zamknąć wszystko - dla nich jest to przedsiębiorstwo, dla nas klub.
2
Redakcja
13 maja 2025, 12:47
@Mil_online – dzięki za uwagę. Ten fragment został skorygowany.
0
palonettoACM
palonettoACM
13 maja 2025, 12:04
Nic dodać, nic ująć.

Forza Zvone!
6
robert66
robert66
13 maja 2025, 11:53
Dobrze mówi. Polać mu!
5

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się