Wygrana na koniec sezonu.
AC MILAN – AC MONZA 2:0
Według piątkowego wydania La Gazzetta dello Sport, Tare będzie musiał błyskawicznie zmierzyć się z trzema priorytetowymi zadaniami: wyborem nowego trenera, uporządkowaniem sytuacji kontraktowej kluczowych zawodników oraz – być może – obroną przed możliwą wyprzedażą gwiazd.
Najważniejszą decyzją, jaką Igli Tare będzie musiał podjąć po przybyciu do Mediolanu, jest wybór nowego szkoleniowca.. Ubiegły sezon pokazał, jak istotny jest odpowiedni wybór trenera – zatrudnienie Paulo Fonseci nie przyniosło oczekiwanego jakościowego skoku po odejściu Stefano Pioliego. Na szczycie listy życzeń Tare znajduje się obecnie Vincenzo Italiano. Problem w tym, że trener prowadzi już rozmowy z Bologną w sprawie przedłużenia kontraktu, choć pierwsze spotkanie zakończyło się bez porozumienia. Milan spróbuje włączyć się do gry, licząc na swój prestiż i historię. Jeśli operacja pozyskania Italiano się nie powiedzie, Milan rozważy alternatywy. Pierwszą z nich ma być Massimiliano Allegri, który – według doniesień – znajduje się również na celowniku Napoli w przypadku odejścia Antonio Conte. Planem C Milanu pozostaje Roberto De Zerbi.
Pozostałe dwa priorytety Tare dotyczą utrzymania najważniejszych zawodników i uporządkowania ich kontraktów. Szczególna uwaga będzie skierowana na Rafaela Leão, najlepiej opłacanego gracza w kadrze Milanu. Klub oczekuje od Portugalczyka sezonu przełomowego, a nowy dyrektor sportowy chce go dodatkowo zmotywować i uczynić liderem drużyny. Leão ma kontrakt ważny do 2028 roku, ale możliwa oferta z Barcelony – która od dawna go obserwuje – mogłaby zmienić sytuację.
Jeszcze bardziej paląca jest sprawa dwóch francuskich filarów zespołu: Mike’a Maignana i Theo Hernandeza. Obaj mają umowy ważne do 2026 roku, ale mimo rozmów o przedłużeniu, do tej pory nie doszło do porozumienia. W przypadku Maignana, Milan chce osiągnąć nowe porozumienia. Takie same plany klub ma wobec Christiana Pulisicia w przypadku którego istnieje możliwość przedłużenia kontraktu do 2028 roku. Inaczej wygląda sytuacja z Hernandezem: obecna oferta nowego kontraktu opiewa na 4 miliony euro rocznie, co jest kwotą niższą od jego obecnych zarobków. W tym świetle odejście lewego obrońcy staje się realnym scenariuszem.
Co do De Zerbiego, to też tak średnio na jeża, a Allegri uhhh. Może nawet i Maxio by sobie poradził, ale nie chce znowu oglądać Milanu "minimalistycznego", bo już wystarczająco w tym sezonie wycierpiałem.
Generalnie nie mam zbyt wielkich nadziei i trudno mi znaleźć jakikolwiek optymizm. Ale oby to było złudne.
Jak się bawić to na całego.
Póki ta banda parodystów będzie nadal rządzić klubem, to nie ma znaczenia kto będzie trenerem. Możemy nawet wziąć Apoloniusza Tajnera.
Habemus dirrettore sportivo!
Sanctæ Romanæ Ecclesiæ CARDINALEm Tare!
A choćby to był jednoroczny projekt to co w tym złego, napoli jest poukładane i każdy kolejny trener nie startuje od spalonej ziemi jak u nas w Milanie.
Gdyby idioci z zarzadu Milanu nie mieli dwucyfrowego iq, dzis świętowalibyśmy scudetto....
Nawet gdyby sprzedali reiijndersa theo leao I maignana i daliby conte te 200mln na wzmocnienia i wolna rękę, jestem pewien, że nasz powrót byłby wielki... ale to trzeba mieć jaja a nie być ciota jak furlani
Po pierwsze, Conte nadal jest trenerem Napoli. Owszem są pogłoski że może odejść, ale konkretów dowiemy się dopiero za parę dni/tygodni. Z różnych źródeł są informacje że najbliżej mu do Juventusu.
Po drugie, nawet z Conte na ławce nie ma 100% pewności że dziś świetowalibyśmy Scudetto. Nie przesadzajmy. Raczej Milan byłby w innym miejscu niż dzisiaj, ale takie gadanie o Scudetto jest bez sensu.
Po trzecie, Milan nie potrzebuje kolejnej rewolucji kadrowej, tylko 3-4 wzmocnienia na konkretnych pozycjach i trenera który to poukłada jak należy. Sprzedaż najlepszych zawodników nie jest do tego potrzebna.
Po czwarte, nie chodzi o to że Furlani i reszta są ciotami, tylko mają jasno wyznaczony cel przez Cardinale. Trener pokroju Conte to duże problemy dla zarządu. Ma swoje wymagania. Logiczne że tym miernotom prościej zatrudnić trenera który będzie lepił z tego co mu dadzą i będzie siedział cicho.
Myślę, że kluczowy będzie wybór trenera. Uważam, że mamy całkiem sensowną kadrę, która powinna wystarczyć na top 4 w lidze (a przy dobrych wiatrach na wicemistrzostwo), ale obecny zarząd totalnie zawiódł z wyborem trenera. Sądzę, że to będzie pierwszy i najważniejszy sprawdzian dla nowego DSa. Pamiętam, że mocno krytykowałem wybór pana trenera Piolego, więc teraz wstrzymam się z osądem przynajmniej do połowy sezonu :)
Jak nam się rozwali kadra w lato, to żaden trener tego szybko nie poukłada.
Czyli odnaleźć nowe miejsca pracy dla Origiego, Emersona, Musaha, Okafora, Lazeticia, Terraciano.
Conte wie, że wycisnął max. z Napoli, a pewnie po takim sezonie, nawet gdyby miał sobie zrobić przerwę, to następny klub będzie topowy (over Napoli)
Bo kwestia z Conte jest taka, że on potrzebuje do grania co 3 dni bardzo szerokiej kadry o równym poziomie (zapewne odnalazłby się w City), albo po prostu coś zostanie położone (puchar, LM albo liga). Co nie oznacza, że dla nas Conte nie byłby wybawieniem, nawet jak jeszcze graliśmy w LM. Bo to jest top, który jak ułoży drużynę to można spokojnie do niej dokładać elementy i wszystko będzie działać jak należy.
Ale obawiam się, że pójdzie do Juve - bo nasi nie potrafią myśleć (ameba między uszami rusza nibynóżkami a oni biorą to za aktywność umysłową) ani przekonywać.
tak jak już ktoś napisał, nie ma opcji, że Conte wytrzyma z RedBirdem
"Conte da nam zapewne top4 i walkę o mistrzostwo, ale odejdzie po sezonie i zostanie do płacenia jego kontrakt"
po pierwsze - jak odejdzie to nie będzie płacenia kontraktu, bo jak trener sam zrezygnuje, to to jest tak, jakbyś ty położył wypowiedzenie w pracy.
po drugie - sama gwarancja top4 jest warta zatrudnienia Conte choćby na rok-dwa. To on zbudował Bastoniego, Barellę, to on zbudował obecny Inter, to on zbudował dominujące lata temu Juve.
po trzecie - przed zatrudnieniem Conte "chroni" nas Red Bird i chyba wmieszanie się w to Juve. Mając do wyboru Conte albo innego trenera z Serie A, wybór Conte jest oczywisty. Powiem, że jeżeli Inzaghi wygra (tfu, tfu, odpukać w niemalowane) LM to dopiero będzie na poziomie Conte. Jak przegra - to jest jednak niżej, powiedziałbym nawet, że trochę frajersko będzie wygrać raz ligę przez 4 lata (i dwa puchary ligi do tego)