SCUDETTO


Disastro! Wciąż trudno mi zaakceptować ten sezon Milanu – rozmowa z Sebastianem Domdalskim

27 maja 2025, 00:12, Redakcja Aktualności
Disastro! Wciąż trudno mi zaakceptować ten sezon Milanu – rozmowa z Sebastianem Domdalskim

Za Milanem bardzo trudny sezon. Rossoneri nie zdołali zakwalifikować się do europejskich pucharów, a zdobyty Superpuchar Włoch nie zdołał zaspokoić oczekiwań kibiców z San Siro. O minionych miesiącach, przyszłości zespołu i losach klubu rozmawiamy z redaktorem serwisu Legalnibukmacherzy.pl, Sebastianem Domdalskim.

ACMilan.com.pl: Za nami sezon 2024/2025, w którym Milan zdobył Superpuchar Włoch, ale odpadł w fazie play-off Ligi Mistrzów, a w lidze zajął dopiero ósme miejsce, co oznacza brak gry w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Jak podsumujesz minione rozgrywki?

Sebastian Domdalski: Jednym słowem? Disastro. Przed sezonem naprawdę wierzyłem, że Milan włączy się do walki o Scudetto. Ba, nawet nie dopuszczałem do myśli, że może nas zabraknąć w europejskich pucharach. A jednak – ósme miejsce w tabeli i brak jakichkolwiek rozgrywek międzynarodowych na San Siro w przyszłym sezonie to coś, co wciąż trudno mi zaakceptować. Przecież obok Interu byliśmy głównym faworytem do zdobycia trofeum. Kursy na nasz tytuł przed sezonem były naprawdę niskie.

Musiałem aż sięgnąć do archiwum, żeby przypomnieć sobie, kiedy ostatni raz Milan nie grał w europejskich pucharach — to był sezon 2018/2019, kiedy klub został ukarany za złamanie zasad finansowego fair play. Ale tamta sytuacja to była decyzja z zewnątrz, narzucona przez UEFA. Teraz? Sami się ukaraliśmy i to boli podwójnie, zwłaszcza że przegraliśmy sportowo.

ACMilan.com.pl: To odpadnięcie z Ligi Mistrzów musiało bardzo zaboleć, prawda?

Sebastian Domdalski: Zdecydowanie. Zwłaszcza że rewanż graliśmy u siebie, strzeliliśmy bramkę już w pierwszej minucie i wydawało się, że mamy wszystko pod kontrolą, a druga bramka to tylko kwestia czasu. Ten moment z padolino Theo – nie zapomnę go szybko. Przed meczem nikt tak naprawdę nie dawał Feyenoordowi większych szans, kurs na ich awans wynosił 3.00, podczas gdy na nas kurs wynosił 1.40. To był pierwszy moment w tym roku, kiedy poczułem, że sezon zaczyna nam się wymykać spod kontroli.

Nie tak wyobrażałem sobie współpracę Sérgio Conceição z Milanem, zwłaszcza po tak wymarzonym początku, jakim było zdobycie Superpucharu Włoch.

ACMilan.com.pl: No właśnie — przecież początek współpracy z Sérgio Conceição był tak obiecujący…

Sebastian Domdalski: I to właśnie boli najbardziej. Bo ten start naprawdę był obiecujący. Wygrany Superpuchar Włoch z Interem smakował podwójnie — po pierwsze, zdobyte trofeum, a po drugie, zdobyte w derbach, i to w takim stylu. Wtedy pomyślałem sobie, że może właśnie ten gość będzie dla nas ratunkiem w tym sezonie, że to jest impuls, na który czekaliśmy. 

Ale niestety — z meczu na mecz było coraz gorzej. Drużyna gasła, traciła pewność siebie, a końcówka sezonu przelała czarę goryczy. Mam wrażenie, że Portugalczyk nie potrafił zbudować odpowiednich relacji z wszystkimi zawodnikami. W szatni czegoś zabrakło — może zaufania, może chemii. Styl Conceição sprawdzał się w Porto, to fakt, ale na Mediolan to było po prostu za mało.

ACMilan.com.pl: Skoro Portugalczyk nie poradził sobie, to kto powinien go zastąpić?

Sebastian Domdalski: Trudno mi teraz wskazać jedno konkretne nazwisko, które widziałbym na ławce Milanu — oczywiście mówię tu o realnych opcjach, bo tych niemożliwych do zrealizowania z pewnością znalazłoby się wiele. Osobiście jestem fanem Vincenzo Italiano i tego, co zrobił w Bolognie. Przed sezonem nie spodziewałem się, że osiągnie tyle z tym zespołem, zwłaszcza że Bologna po raz pierwszy łączyła grę w Serie A z występami w europejskich pucharach. Pytanie tylko, czy Włoch zdecyduje się opuścić tak dobre miejsce do rozwoju, by dołączyć do nas.

Drugim kandydatem, którego widziałbym w Mediolanie, jest Roberto De Zerbi. On wyśmienicie ułożył Marsylię w tym sezonie i podobała mi się ich gra. Problemem może być jednak długi kontrakt De Zerbiego oraz nasze obecne problemy finansowe. Nie wiem, czy Milan znalazłby pieniądze na wykup jego kontraktu, a władze Marsylii raczej nie oddadzą tak łatwo swojego trenera.

ACMilan.com.pl: Latem powinno dojść do rewolucji czy przebudowy?

Sebastian Domdalski: Latem na pewno czeka nas przebudowa, a być może nawet rewolucja. Powinniśmy pożegnać się z częścią zawodników, którzy w tym sezonie zawiedli i nie reprezentowali godnie naszego herbu. Nie rozumiem fenomenu João Félixa – wypożyczany do kolejnych klubów, a tam zawodzi. Osobiście nie wykupiłbym Portugalczyka.

Wiele będzie też zależało od tego, kto zdecyduje się odejść. W mediach pojawiają się informacje o możliwych transferach Theo, Leão czy Reijndersa. Najbardziej bolałaby mnie strata dwóch ostatnich – Rafa to piłkarz, na którym powinniśmy budować drużynę, ale Mediolan najwyraźniej stał się dla niego za mały. Podobnie jest z Holendrem, który rozegrał kapitalny sezon, a od wielu tygodni łączony jest z transferem na Wyspy.

Osobiście byłbym też zwolennikiem transferu Jakuba Kiwiora do Mediolanu. Polak zna realia Serie A, a w Arsenalu nie może liczyć na regularną grę. Taki ruch byłby korzystny zarówna dla samego piłkarza, jak i dla klubu. Przenosiny Kiwiora na San Siro wydają się całkiem realne w oczach bukmacherów, którzy wystawili na ten transfer kurs w okolicach 7.00.

Ten skład czeka olbrzymia przebudowa – nie tylko na boisku, ale także w zarządzie i gabinetach klubu.

ACMilan.com.pl: Co zatem czeka Milan w przyszłym sezonie?

Sebastian Domdalski: Przede wszystkim skupiłbym się na odbudowie drużyny nie tylko pod kątem sportowym, ale także mentalnym – bo w tym sezonie widzieliśmy, że nie dowoziliśmy w najważniejszych momentach. 
Nie obejdzie się też bez wzmocnień, które pozwolą rywalizować na najwyższym poziomie, ale ważne jest też, by wprowadzić do drużyny więcej młodych zawodników z Akademii. Plusem jest fakt, że będziemy mogli od samego początku skoncentrować się wyłącznie na lidze. Milan to wielka marka i musi wrócić na europejskie salony.

ACMilan.com.pl: Uda się zatem awansować do europejskich pucharów, a może nawet włączyć do walki o Scudetto?

Sebastian Domdalski: Życzyłbym sobie i wszystkim fanom Rossonerich, żebyśmy w przyszłym sezonie byli w grze o Scudetto aż do ostatniej kolejki. Ale będąc realistą, trudno oczekiwać, że Milan od razu włączy się do walki z Interem czy Napoli. Awans do europejskich pucharów to absolutne minimum – bez gry w Europie ciężko będzie się odbudować, a problemy finansowe tylko by się pogłębiały. Realnym celem powinna być Liga Mistrzów.

Sebastian Domdalski – były piłkarz ręczny juniorskich drużyn Wisły Płock, wieloletni kibic drużyny ze Wzgórza Tumskiego, a także fan Milanu. Obecnie redaktor serwisu bukmacherskiego www.legalnibukmacherzy.pl, gdzie na bieżąco analizuje wydarzenia sportowe i przygotowuje swoje typy.



Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się