Wygrana na koniec sezonu.
AC MILAN – AC MONZA 2:0
Massimiliano Allegri jest coraz bliżej powrotu do Milanu, gdzie pracował od 2010 do 2014 roku. Kluczową rolę w negocjacjach odgrywa nowy dyrektor sportowy Milanu, który w ostatnich godzinach spotkał się z trenerem (rozmowy trwały trzy godziny). Klub bazuje na trzyletniej umowie z pensją w wysokości 5 mln euro plus bonusy. Teraz czas na refleksję dla trenera z Livorno, który wkrótce da on odpowiedź Milanowi w sprawie złożonej oferty – podsumowuje MilanNews.
Bez znaczenia, że w Juve Alvaro zawodził po całości, co tam, że ciągle był na spalonym i bardzo mało strzelał, a kibice nie mogli się doczekać jego odejścia. Grunt, że został mistrzem Europy i grał dawniej w najlepszych klubach, reszta nie miała znaczenia.
Podobnie widzę angaż Maxa, wielu wspomina jego osiągnięcia z przeszłości, uważa go za świetnego specjalistę, na którego nie powinniśmy narzekać, bo nikt lepszy tu nie przyjdzie. Być może i nie przyjdzie, ale Allegri jest reliktem przeszłości, jak Mourinho, trenerem bazującym na dawnej renomie, nic więcej.
Skoro faktycznie jest mocnym szkoleniowcem, to dlaczego nie interesują się nim inne zespoły z Europy? Tylko w Serie A zarządy klubów są na tyle naiwne, że non stop nabierają się wciąż na te same nazwiska, jak choćby Mazzarri.
Dla mnie Allegri to trener zbliżony profilem do Carletto - z bałaganu(Everton, Napoli) nic nie jest w stanie ulepić, ale mając do dyspozycji środki oraz świetną kadrę, poprowadzi ją bez trudu do sukcesów.
My niestety nie mamy ani środków, ani mocarnej kadry. Dlatetgo uważam, że zatrudnienie takiego szkoleniowca nie jest równoznaczne z progresem. Obym się mylił.
Jak Ci ludzie nie widzą, że to jest mega słaby trener to ja nie wiem. Wystarczy popatrzeć jak Juve grało pod jego wodzą, u niego liczy się wynik. 1:0 i murowanie... Jak chcieli coś takiego osiągnąć to trzeba było w styczniu go na pół roku brać.
Koniec końców liczy się wynik a nie styl w jakim ten wynik został osiągnięty. To nie skoki barciarskie, tutaj za styl punktów nie dają.
Wiadomo, chciałoby się kogoś z topu, ale raczej nikt taki na Milan nie spojrzy. Liczę na to że Allegri da stabilizację na 2,3 sezony ( w tym czasie zmieni się szkielet druzyny) , i jak uda nam się wrócić do regularnej gry w LM, kupić jakieś talenty to i może trener z topu będzie chciał tu przyjść.
Palladino czy Italiano to trenerzy ze świeżym podejściem, ale brakiem doświadczenia, zwłaszcza jeśli chodzi o zarządzanie szatnią wypełnioną gwiazdeczkami, a na tym poległ zarówno Fonseca jak i Conceicao.
Przy jednym i drugim rozwiązaniu szanse na powodzenie oceniam mniej więcej na 50%.
Jestem ogromnym przeciwnikiem tej kandydatury, ale jeśli już Allegri ma przyjść, to niech przychodzi i zaczyna działać. Jako nowy (stary) trener będzie miał oczywiście czystą kartę i wsparcie. Jak każdy przed nim i każdy po nim. Niech pracuje i sprawi, że zmienię zdanie na temat jego warsztatu.
Ja też, nie jestem jego fanem ale w tym momencie lepszej realnej kandydatury nie widzę. Dodatkowo po nazwiskach, które krążą w mediach uważam go za lepszy wybór niż np Motta.
- archaiczny football
- minimalistyczny styl gry
- cyniczny sposób prowadzenia meczu, który często prowadzi do straty punktów w głupi sposób
- kastracja formacji ofensywnych
- ogromny kontrakt, niewspółmierny do jakości gry
- słabe wyniki osiągane w ostatnim okresie trenerskim
- małe doświadczenie w "budowaniu" zespołu
Średnia punktowa, którą Allegri osiągnął ówcześnie w Juve, nie zapewnia aktualnie pewnego miejsca w TOP4. Mógłbym przegryźć jakoś styl gry, który narzuci zespołowo Max, ale tylko pod warunkiem, że udałoby nam się dobrnąć do LM. Aktualnie obawiam się, że nie dość, że będziemy cierpieć przez cały sezon, to jeszcze nadaremnie, bo nie uda nam się wbić do ścisłej czwórki, a dodatkowo pięć milionów ojro bardzo mocno obciąży budżet i przy ewentualnej porażce tego pomysłu sprawi, że nasze Trio de Dangers nie zdecyduje się więcej na sięgnięcie głębiej do portfela.
Czy widzę lepsze kandydatury? Osobiście wolałbym już postawić na niesprawdzonego trenera z potencjałem, dać mu przy tym mniejszy kontrakt i utrzymać aktualną kadrę wzmacniając ją na najbardziej newralgicznych pozycjach, które tego wymagają. Kandydatury zatem nasuwają się same.
W sferze marzeń pozostają oczywiście większe nazwiska, które moim zdaniem powinny być priorytetem. Jestem przekonany, że udałoby nam się namówić do współpracy, któregoś z trenerów-gwarantów. Środki mamy, zaplecze mamy, prestiż i renomę też. Problemem są jednak te świnie, które dopchały się do koryta i które uważają, że są we wszystkim nieomylne. Wystarczyłoby, żeby każdy z nich zajął się tym, co robi najlepiej - Furlani tabelkami finansowymi, Zlatan zabawianiem gawiedzi w mediach, Moncada skanowaniem francuskiego rynku, a Scaroni bawieniem wnuków. Jestem pewny, że przy takim układzie udałoby nam się przekonać najlepszych. Wszyscy jednak wiemy, że to oczywiście niemożliwe. Dlatego wracając do poprzedniego akapitu - postawiłbym na niesprawdzonego trenera z potencjałem.
Wole chyba Maxa i jego archaiczny i minimalistyczny football, jednak Milan wygrywajacy po 1:0 i dopisujący sobie 3 punkty i powrót do ligi mistrzów za rok niż wesołe mecze kończące się wynikiem 4-4 z punktem lub porążką przykładowo 4-5.
Sam wolałbym np Sariego jednak po zatrudnieniu Tare nie ma to szans. A szkoda, bo uważam byłaby to lepsza kandydatura.
De Zerbi to chyba mój faworyt jeśli jednak udało by się go wyciągnąć z OM, jednak sam deklaruje, że chce tam pozostać i kontynować projekt.
O Conte nawet nie pisze, bo uważam, że jego szanse na przyjście są równe 0.
I chyba jestem za tym, żeby jednak głębiej sięgnąć do kieszeni i zaryzykować, żeby trenerem był Allegri z doświadczeniem, który może wyciągnął wnioski z ostatniego pobytu w Juve niż np kolejny wymysł z zagranicy.
A co do większych nazwisk myśle, że dopóki wielka trójca nie zostanie ruszona dopóty nikt sensowny nie przyjdzie.
I tak jestem w szoku, że wybrali Tare,a nie kombinowali z Paraticim do końca sierpnia.
Wydaje mi się, że czeka na ruch ze strony Inzaghiego i Conte, aby przedwcześnie nie zamykać sobie bezapelacyjnie drogę do najbliższej LM w lepiej ułożonym klubie.
Nie twierdzę, że trzeba być zachwyconym, ale co by nie było Max jest fachowcem, a w tej chwili potrzebujemy takiego kogoś jak tlenu.
Ale na poważnie - zdaje mi się, że określanie opinii innych osób, jako "wysrywy" jest bardzo krzywdzące, szczególnie że wiele osób (w tym i ja) podpiera swoje zdanie rzeczowymi statystykami. Nie będę ponownie pochylał się nad tym dlaczego Allegri jest pomysłem nietrafionym, ale uderzył mnie fakt, że są osoby, które dzieląc się swoim zdaniem (które uważają za słuszne), próbują równocześnie deprecjonować zdanie innych.
Z drugiej strony u nas też jest dobry syf.
Domyślam się, że jako moderator, odpowiedzialnie wypełniasz swoje obowiązki i śledzisz większość wpisów tutaj na stronie. Mam nadzieję, że odróżniasz też merytoryczne wpisy poparte argumentami od "wysrywów", których jest tutaj niemało. Tutaj nie chodzi o deprecjonowanie czyjegoś zdania a rzeczową dyskusję w którą można się wdać tutaj ze zdecydowaną mniejszością użytkowników. Nie hejtuję, zachęcam jedynie do refleksji.