Wygrana na koniec sezonu.
AC MILAN – AC MONZA 2:0
Álvaro Morata udzielił długiego wywiadu na łamach La Gazzetta dello Sport (rozmowę przeprowadził Filippo Maria Ricci). 32-letni Hiszpan, który obecnie przebywa na wypożyczeniu w tureckim Galatasaray, poruszył w nim m.in. temat gry w Milanie. Poniżej publikujemy najważniejsze kwestie (głównie dotyczące Milanu).
Trzy trofea, jedno z Milanem i dwa z Galatasaray. "I mam nadzieję, że w niedzielę, w dniu finału Ligi Narodów, przywiozę do domu kolejne, byłoby fantastycznie. Pokolenie fenomenów zdobyło mistrzostwo Europy – mistrzostwo Świata – mistrzostwo Europy, my możemy zdobyć Ligę Narodów – mistrzostwo Europy – Ligę Narodów. To nie to samo, ale nie można tego lekceważyć, również dlatego, że Liga Narodów się rozwinęła, wygranie jej jest trudne. W półfinale czeka nas mecz z Francją, świetną reprezentacją".
Zatrzymajmy się na chwilę i przeanalizujmy ten dziwny sezon... "Wydarzyło się wiele rzeczy, niektóre bardzo szybko, zbyt szybko, to dla mnie skomplikowane, ale ostatecznie jestem szczęśliwy".
Co się stało? Przybyłeś do Mediolanu jako mistrz Europy, pełen energii i chęci. "Tak, i moim zdaniem graliśmy też świetne mecze, sprawy nie szły tak źle, jak się wydawało lub jak mówiono. Ale potem wydarzyły się tam rzeczy, których nigdy nie doświadczyłem w swojej karierze i które wolę zachować dla siebie, nie czułem się komfortowo i zanim stałem się problemem, odszedłem".
Milan miał bardzo słaby sezon, gdzie tkwi problem? "Nie mogę powiedzieć. Nagłe zmiany z dnia na dzień nie są łatwe. Jeśli zaczniesz grać z pewną mentalnością, a potem nagle zmienisz ją radykalnie, może ci się to udać albo nie. Może nowa ścieżka wybrana na początku sezonu potrzebowała trochę czasu, żeby ją pokonać. Przez pół roku, które tam spędziłem, mogę powiedzieć kilka rzeczy: po pierwsze, to nieprawda, że jak czytam, żałowałem tego wyboru. Nigdy. To był zaszczyt nosić historyczną koszulką, taką jak Milan. Po drugie, jeśli to prawda, że nie byliśmy konsekwentni w lidze, to graliśmy dobre mecze: wygraliśmy na Bernabéu, przegraliśmy z Napoli z powodu drobnych szczegółów, dobrze wypadliśmy w derbach... Ale zdecydowali się na radykalne zmiany i nie ma wiele więcej do powiedzenia".
Jesteś osobą doświadczoną. Czy od razu zauważyłeś, że na nowym kursie sprawy nie idą dobrze? "Tak, zwłaszcza jeśli chodzi o komunikację. Staram się być wobec wszystkich pełen szacunku, ale są pewne rzeczy, których przynajmniej ja nie lubię i z tego powodu, aby uniknąć tworzenia problemów, odszedłem".
Teraz w Milanie są Tare i Allegri. Jesteś wypożyczony do Galatasaray do 31 grudnia. Czy już z nimi rozmawiałeś? "Nie, albo przynajmniej nie w obecnej sytuacji. Ponieważ często rozmawiam z Maxem, jesteśmy w dobrych stosunkach. Widziałem Tare kilka razy na kolacji z przyjaciółmi, ale nic więcej. Cieszę się z ich powodu i z powodu Milanu: są świetnymi profesjonalistami i jeśli ich wybrano, to znaczy, że Milan chce od razu wrócić do wygrywania i bycia ważnym. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie im świetnie".
Czy mógłbyś teraz wrócić? "Szczerze mówiąc, nie wiem, ale to oni muszą podejmować decyzje, aby stworzyć bardzo konkurencyjny zespół. Na razie zero kontaktów. To pierwszy raz, kiedy jestem wypożyczony zgodnie z rokiem kalendarzowym, zobaczymy. Mogę tylko powiedzieć, że świetnie się bawiłem w Stambule".
Reprezentacja Hiszpanii jest dla ciebie pewnego rodzaju oazą? "Oczywiście. Jesteśmy rodziną, a atmosfera jest tak luźna, tak swobodna, że czasami trzeba trochę przycisnąć, bo czujemy się, jakbyśmy byli tu na wakacjach".
"Może nie strzela goli, ale będzie walczył"
Co do Moraty to od początku miałem go za słabego psychicznie lalusia i wiedziałem, że z niego nie będzie żaden lider. Kompletnie chybiony transfer.
Nie wiem, dlaczego pomyślałem o Arboledzie.