Milan, Allegri i zawodnicy spotkają się w Milanello 7 lipca, aby rozpocząć okres przygotowań do nowego sezonu
Czy Alvaro Morata naprawdę nie jest już potrzebny Milanowi? To pytanie stawia dzisiejsze wydanie Tuttosport, analizując przyszłość hiszpańskiego napastnika, który obecnie przebywa na wypożyczeniu w Galatasaray do stycznia 2026 roku. Sam zawodnik nie wydaje się jednak zainteresowany dłuższym pobytem w Turcji i – jak donoszą włoskie media – naciska na powrót do Mediolanu. W międzyczasie na ławkę trenerską Milanu wrócił Massimiliano Allegri, z którym Morata współpracował w czasach gry dla Juventusu. Jednak władze klubu z via Aldo Rossi na ten moment nie planują powrotu Moraty. Wręcz przeciwnie – chętnie by go sprzedali. W Serie A jego osobą mocno interesuje się Como prowadzone przez rodaka Moraty, Cesca Fàbregasa. Nie brakuje także opcji powrotu do Hiszpanii – piłkarz jest na radarze Sevilli.
Milan tymczasem rozgląda się za innym profilem napastnika – celem jest ktoś, kto mógłby rotować z Santiago Gimenezem. Wśród kandydatów pojawiają się nazwiska dobrze znane w Serie A: Dušan Vlahović, Mateo Retegui czy Moise Kean. Allegri, jak wiadomo, preferuje zawodników obywatelskich dla włoskiego futbolu, zaznajomionych z rytmem i fizycznością ligi. Choć nazwisko Moraty nie znajduje się obecnie na liście priorytetów Milanu, to nie da się ukryć, że Hiszpan idealnie wpisuje się w wizję Allegriego. Trener od lat darzy go dużym uznaniem – już w 2021 roku podkreślał jego uniwersalność:
"Alvaro to jeden z niewielu zawodników na świecie, który potrafi grać z każdym napastnikiem, zarówno w duecie z klasyczną "dziewiątką", jak i cofniętą. Może też występować na skrzydle".
W tym kontekście Tuttosport zadaje kluczowe pytanie: czy zamiast wydawać 30–40 milionów euro na nowego napastnika, co mogłoby rodzić pytania o przyszłość Santiago Gimeneza, nie lepiej postawić na Moratę? To zawodnik sprawdzony, doświadczony w Serie A i doskonale znany trenerowi, co mogłoby ułatwić jego wdrożenie do zespołu. Dla Milanu może to być rozwiązanie rozsądne finansowo i sportowo – pod warunkiem, że Allegri zdoła przekonać zarząd, iż Morata jeszcze może dać wiele drużynie.
Te 30-40 mln euro na nowego napastnika można włożyć między bajki. Żaden Vlahović, Retegui czy Kean tu nie przyjdą.
Vlaho jest daremny
Kean jakoś mi nie pasuje do Milanu a Retegui to raczej kroku w tył w swojej karierze nie zrobi.
Ale z Moratą też mam pewien problem.
Wydaje mi się, że chłopak się gdzieś zagubił, i głowa nie dojeżdża.
Wzmianki o depresji, problemy z żoną, kaprysy i ostatnio częste zmiany klubów.
Coś tutaj nie gra.