Milan, Allegri i zawodnicy spotkają się w Milanello 7 lipca, aby rozpocząć okres przygotowań do nowego sezonu
Transfer Luki Modricia do Milanu – choć jeszcze nieoficjalny – budzi więcej pytań niż entuzjazmu. Chorwat to bezdyskusyjny geniusz futbolu, a jego forma fizyczna wciąż imponuje, mimo że zbliża się do czterdziestki. Ale trzeba pamiętać, że gra na jednej z najbardziej wymagających pozycji – jako rozgrywający „box to box”, odpowiedzialny za cały środek pola. Trudno wyobrazić sobie, że będzie w stanie utrzymać intensywność na dystansie całego sezonu w Serie A, jeśli wokół nie będzie młodszych, dynamicznych partnerów.
Właśnie w tym kontekście warto przyjrzeć się innej decyzji Milanu – wypożyczeniu Francesca Camardy. 17-latek od dwóch lat uznawany jest za jeden z największych włoskich talentów. Ma tyle samo lat co Lamine Yamal, który już błyszczy na Euro 2024, ale jego rozwój ma przebiegać „klasycznie” – przez ogranie w Lecce, na piłkarskiej prowincji. To podejście rodem z lat 60., mimo że Camarda nie jest postacią zupełnie anonimową – trenował regularnie z pierwszym zespołem i zaliczył już kilka występów.
Jeśli ten „klejnot” rzeczywiście jest tak wartościowy, to dlaczego nie zostawić go w składzie jako trzeciego napastnika? Decyzja Milanu sugeruje, że albo nie wierzy się w jego potencjał, albo – co gorsza – paraliżuje klub strach przed ryzykiem. A przecież od lat problemem drużyny z San Siro jest brak intensywnego pressingu i zdolności do bronienia się przed nim – coś, czego nie poprawi żaden 39-letni wirtuoz, nawet jeśli nazywa się Modrić. W tej sytuacji świeżość i energia młodych powinny być bezcenne.
Nie zapominajmy, jak Milan zdobył swoje ostatnie mistrzostwo. Zespół Pioliego był jednym z najmłodszych w Europie, z Tonalim (21 lat) i Leão (22) na czele. Młodzież otoczona kilkoma doświadczonymi zawodnikami wystarczyła, by zdominować ligę. To był jasny sygnał, że odwaga popłaca. Tymczasem teraz, zamiast kontynuować tę drogę, klub wraca do „sprawdzonego doświadczenia”, które w europejskiej piłce coraz częściej oznacza stagnację. To przecież Milan wprowadził Donnarummę do pierwszej drużyny w wieku 16 lat. To tutaj w przeszłości debiutowali bardzo młodzi Baresi, Maldini, Van Basten czy nawet Rivera. Dziś jednak brakuje kontynuacji tej filozofii. I to nie tylko problem Milanu. Inter wyszedł na finał Ligi Mistrzów z drużyną o jednej z najwyższych średnich wieku w Europie (ponad 29 lat) i został pokonany przez PSG, który z kolei był najmłodszym zespołem w całych rozgrywkach (poniżej 24 lat).
Dane są bezlitosne. W Serie A najmłodsi zawodnicy to najczęściej obcokrajowcy. Wśród włoskich wychowanków poziom wykorzystania młodzieży jest najniższy wśród wszystkich topowych lig. Hiszpania deklasuje Włochy w tym względzie – zarówno pod względem liczby młodych graczy krajowych, jak i ograniczonego udziału cudzoziemców w tej kategorii wiekowej. Problem leży nie tylko w strukturach, ale w mentalności. Wybory trenerów i działaczy zbyt często kierują się ku „używanemu, sprawdzonemu towarowi”. Gra na alibi dominuje nad odwagą. A przecież jeśli futbol – jak się dziś często mówi – to także biznes, to nie sposób prowadzić skutecznej firmy bez choćby minimalnego ryzyka.
Przy ogarniętym trenerze lub betonowo-praktycznym Allegrim i odrobinie chęci oraz motywacji (a w to akurat wierzę)
Modric i Xhaka (chociaż w obu wątpię) w pomocy
Leao* + Pulisic
..Morata + ..Jovic
to naprawdę dodatnie wartości.
Modric to raczej rzecz wiadoma.
Xhaka przy Modriciu będzie miał z kim grac i tez pewnie będzie sporym wzmocnieniem. Dokoptować do tego jakiegos młodzika i resztę cerować tym co mamy lub rozsądnym transferem.
Pulisic przy takiej pomocy pewnie pociągnie staty z poprzednich sezonów
Leao jak to Leao - przy odpowiednim trenerze i "kręgosłupie" na boisku chłopak może nie mieć wyboru jak się wykazać i pokazać z najlepszej strony Kto wie, może jak się zaprze to skupi się na piłce niemal tak jak na muzyce. ;)
Morata i Jovic(jak utrzyma wagę i przeniesie apetyt z talerza na boisko) - do gry w dwójkę w ataku można ich śmiało rotować z Gimenezem i Camardą(bye bye) gdzie taki Alvaro to pracuś który nie boi sie cofać. Dzięki temu młodziez nie jest osamotniona, doświadczeni zawodnicy lubiący grę w parze mogą brać lwią część w rozwijaniu młodziaków.
Dać Gabbi dośw. obrońcę(konkret transfer i ciężkie zadanie), spróbować wprowadzić jakiegoś młodego i resztą jak Pavlo połatać dziury i jakoś to będzie, a przy sezonie do odbudowania tylko z Serie A to idealna szansa na wprowadzenie młodych graczy (choćby tylko dwójka)
Ta liga jest obecnie tak słaba, że można sporo zyskać na rozsądnej polityce transferowej jednocześnie budując pozycję nie tylko jakościową ale i punktową w tabeli.
*mimo mojej niechęci do tego opalonego przybysza.
Przytoczyłeś tutaj Yamala w tym artykule i bardzo dobrze bo warto tutaj zauważyć różnicę między samymi zespołami w jakich występował Yamal a Camarda albo porównać tak reprezentację jedną z drugą ale warto tu odnotować w jaki sposób też budują kibice, dziennikarze całe środowisko dookoła tą otoczkę wokół tego młodego zawodnika tam wgl nie ma presji jakiegoś nacisku na wyniki czy słabe występy nie ma krytyki jest tyko zachwyt i pompowanie balonika.
To jest zupełnie inna sytuacja też jak wchodzisz do zespołu i wszyscy są do Ciebie przyjaźnie nastawieni nikt tam nie ma jakiegoś 'bólu d' że przyszedł młody i wygryzie kogoś ze składu no i to jest właśnie ta główna kwestia o której chciałem wspomnieć, że taki Yamal od początku nie ma tej presji tylko robią z niego wszem i wobec 'cudotwórcę' identycznie jak w przypadku Messiego tylko tu też jest kwestia tego, że oni wchodząc z tej ławki jeszcze potrafili to wykorzystać a Camarda niestety nie.
Przyczepianie się do dorosłych i doświadczenia nie jest na miejscu akurat to dobrze, że przyjdzie Modrić bo tu brakuje liderów a nie chce się teraz cofać znowu w czasie do scudetto gdzie przecież też swoje cegiełki dołożyli Ibra, Giroud, Kjaer. No i to porównanie PSG to też takie tam przecież kapitanem jest Marquinhos czyli najstarszy zawodnik z tej całej kadry poza tym Ruiz, Kimpembe, Hernandez to właśnie tacy zawodnicy z doświadczeniem, których Nam zabrakło też w poprzednim sezonie.
Był Morata, Abraham i Jović, później Jović, Gimenez, Abraham.
To że dostał w ogóle szanse, to pochodna katastrofalnej formy Abrahama i Moraty, a przed wszystkim buntu w szatni, gdzie Fonseca pokazał jaja, ale nie wyszło i wygrali Theo z Leao.
Nie piszę, że gdyby grał, to byłby królem strzelców, czy choćby najlepszym w Milanie, ale tak nie rozwija się młodego zawodnika.
Ogólnie to poza wymuszeniem (brak innego, często straszego gracza, plaga kontuzji), graniem ulubieńcami (mimo tragicznej formy, grają wszystko, nawet jak młody pokazał lepszy futbol), to w Milanie nie rozwija się młodych, choćby mieli talent Messiego.
Mieliśmy 3 trenerów, każdy inaczej grał, każdy inaczej zarządzał szatnią.
Nie było drogi rozwoju młodego gracza, a zatrudnili takiego Fonsecę, który we Francji grał młodymi, chyba po to żeby ruszyć młodych ze szkółki, do pierwszego składu, a tu dupa blada.
Pytanie, czy ta młodzież, która za Abate miała wyniki w Europie, dwa lata pod rząd, to przypadek, czy jednak problem w zarządzaniu klubem?
Wejścia Kerkeza, Simićia, Liberaliego, nawet Camardy, czy Bartesaghiego, pokazywały, że chłopaki w piłkę potrafią grać.
P.S. Proszę nie porównywać Yamala, talentu na miarę epoki do naszych grajków, bo to nie ta półka, nie ma to sensu.
No ale mimo wszystko to Camarda dostał bardzo mało tych min a jak już wchodził to zazwyczaj jakoś pod koniec meczu gdzie inni już ledwo oddychali na boisku. Pytanie czemu właśnie go zostawili w składzie i nawet nie dali pograć kiedy już wiadome było, że jedyne na co można liczyć to cud jak i potknięcia rywali bo pod koniec to i tak graliśmy o 'pietruszkę'. Była oferta przecież w styczniu, żeby dać go na wypożyczenie do Monzy na te pół sezonu ale zarząd ją odrzucił..
No ale nie chodziło mi o porównanie Camardy z Yamalem bo to zupełnie inna para kaloszy. Tak jak pisałeś o sytuacji w szatni czy o samym tym rozwijaniu talentów w Milanie to dokładnie o to samo mi chodziło przy tym porównaniu. To jest też ten aspekt o którym mówił nawet Maldini, żeby dać tym młodym poczucie przynależności do klubu zaufanie i pozwolić im się rozwijać w spokoju zamiast wymagać od razu wyników przy 1szym lepszym występie. Tonali przychodząc do Nas to też był cieniem samego siebie na początku dopiero grając 2gi sezon zaczął nabierać wiatru w żagle.
To jest właśnie ta różnica, że w takiej La Lidze mają o wiele lepsze zarządzanie i podejście do tych młodych a przede wszystkim plan działania jasno nakreślony wobec każdego zawodnika a media, kibice, społeczność nie dają im tego poczucia presji kiedy taki gracz wchodzi z ławki.
No i to samo można powiedzieć o reprezentacji tam wszystko przebiega płynnie i sprawnie jest jasny plan zobacz przecież zmiana pokoleniowa też była bardzo dotkliwa dla takiej Hiszpanii no a jakoś to wszystko wyszło im sprawnie, bez bólu d, bez presji od tak wymienili praktycznie pół albo i 3/4 nawet składu i nikt od nich nie wymagał, żeby od razu zgarnęli puchar a mimo wszystko byli i tak faworytem parę lat wstecz i nikt jakoś się nie doszukiwał winnych jak odpadli na tym Euro, które wygrali Włosi BTW ale tam w mediach było takie poczucie 'brawo panowie wykonaliście świetną robotę'.
Młodych skrzydłowych za to pojawia się sporo. Może nie w wieku 16 lat, ale 17-18 latków w dorosłej piłce z dużym talentem już znajdziemy co najmniej kilku.
Dla Camardy w tym momencie ważne są minuty i wypożyczenie do klubu, gdzie będzie grał jest bardzo ważne w tym wieku.
Ogólnie mam wrażenie, że jest to czepianie się na siłę nowej polityki transferowej Milanu, jakby w ostatnich latach działania zarządu byłyby co najmniej zadowalające, a przecież było wręcz przeciwnie. Przejechaliśmy się na moneyball'u, teraz próbujemy coś zmienić i słusznie.
Oczywiście, że najlepiej jak liderem jest jeszcze młody zawodnik, ale takiego dwa lata temu oddaliśmy do Newcastle, a innego nie widać.