LUKA MODRIĆ 2026!
Francesco Camarda, który najbliższy sezon rozegra na wypożyczeniu w Lecce, został we wtorek zaprezentowany w barwach nowego klubu. 17-latek rozpoczął konferencję słowami: "Jestem dziewiątką, gra w polu karnym to mój chleb powszedni. Pracuję również nad poprawą poza polem karnym. Uważam się za pracowitego piłkarza, staram się doskonalić każdego dnia i zawsze dążę do tego, by być lepszym".
Jakie możliwości stwarza gra dla Lecce? Czy może to być trampolina w stronę reprezentacji? "Chcę wykorzystać każdą szansę, jaką będzie mi dane dostać. Klub obdarzył mnie ogromnym zaufaniem i chcę się odwdzięczyć. Dam z siebie wszystko dla tego zespołu i dla jego kibiców. Przyszłość będzie zależeć od teraźniejszości. W tym sezonie skupiam się na sobie. Będę ciężko pracował, aby się rozwijać dla dobra całej drużyny. Mamy cel i chcemy go osiągnąć za wszelką cenę".
Jak oceniasz swoją dotychczasową drogę? "Patrzenie na statystyki jest przyjemne, ale liczby są efektem pracy zespołowej. Napastnik potrzebuje wsparcia zespołu, inaczej nie byłoby to takie ważne. Nie czuję presji, żyję spokojnie, nigdy nie zmieniam swojego nastawienia".
Rozmawiałeś już z trenerem? "Tak, i z kolegami z drużyny również. Przyjęli mnie dobrze. Buduję dobrą relację ze wszystkimi. Z czasem będziemy się do siebie zbliżać".
Numer na koszulce? "Jeszcze go nie wybrałem. Omówimy to z kolegami z drużyny po obozie treningowym".
Wiadomość dla kibiców? "Bądźcie cierpliwi, damy z siebie wszystko i postaramy się was uszczęśliwić".
Czy słuchałeś jakichś rad przed dołączeniem do Lecce? "Przede wszystkim tych od mojej rodziny. Zawsze mnie wspierali, a ja zawsze słuchałem ich rad – to bezcenne. Inni ludzie również mi doradzali, od trenerów po kolegów z drużyny. Sam podjąłem decyzję o dołączeniu do Lecce, z pomocą mojego agenta. Lecce obdarzyło mnie dużym zaufaniem i od razu okazało zainteresowanie. Byłem z tego zadowolony i to dało mi motywację, żeby tu przyjechać".
Jakie wspomnienia masz z tego nieuznanego gola w Lidze Mistrzów? "Ten wieczór był niezapomniany. Jestem rozczarowany, że gol został nieuznany, ale dał mi motywację, by zawsze chcieć więcej".
Twój pierwszy mecz na Via del Mare może być przeciwko Milanowi... "Zagram z moimi starymi kolegami z drużyny, ale dam z siebie 100%. Będę chciał zwyciężyć. To będzie mój pierwszy mecz przed naszymi kibicami".
Co sądzisz o sytuacji młodych piłkarzy we Włoszech? "Tu, w Lecce, traktują mnie jak profesjonalistę, którym jestem. Niektórzy z moich rówieśników mogą nie być w stanie zaprezentować swojego talentu, ponieważ nie mają do tego odpowiednich narzędzi. Osobiście, tutaj, w Lecce, będę miał szansę się wykazać. Tutaj wiedzą, jak pracować z młodymi zawodnikami, mają niską średnią wieku".
Czy wyznaczyłeś sobie jakiś cel? "Wyznaczyłem sobie cel, ale zachowam go dla siebie. Powiem o nim pod koniec sezonu".
Myślisz o swoich osiemnastych urodzinach? "Szczerze mówiąc to nie, ale byłoby miłym prezentem strzelić gola w dwóch meczach między moimi urodzinami".
Czy zaskoczył cię telefon od Lecce? "Nie, kiedy usłyszałem o ich zainteresowaniu, byłem gotowy słuchać. Potem odezwał się do mnie dyrektor Corvino, dając mi do zrozumienia, że Lecce stawia na młodych zawodników, i to dało mi ogromnego kopa, motywację, żeby tu przyjechać".
Przenosiny z Milanu do Lecce? "Milan jest jak drugi dom, ale teraz skupiam się na teraźniejszości i Lecce".
Jaką relację chciałbyś zbudować z Krstoviciem? "Relacja, którą zbuduję z Nikolą, będzie taka sama, jaką zbuduję z każdym innym. Jestem skromnym człowiekiem, zawsze jestem oddany pracy i zawsze będę przy kolegach z drużyny".
Czy jest jakiś bramkarz, któremu chciałbyś strzelić gola? "Każdemu! Celem jest zdobycie jak największej liczby goli, postaram się zdobyć je z każdym przeciwnikiem".
Relacje z rodzicami? "Zawsze mnie wspierali, nawet podczas długich podróży. Zawsze starali się być przy mnie. Kiedy usłyszeli o Lecce, zapytali mnie, co o tym myślę, a kiedy odpowiedziałem twierdząco, bez wahania poszli za mną. Poświęcają się, ale to motywuje mnie do rozwoju".
Jak wyglądał skok do seniorskiej kadry? "Potrafię szybko dostosować się do tempa. Przejście z akademii młodzieżowej do Milan Futuro i Serie A było sporym skokiem, ale trochę czasu zajęło mi przyzwyczajenie się do nowych warunków. Serie C to wymagająca liga, z dużą ilością kontaktu fizycznego. Technicznie Serie A to inny poziom, ale Serie C jest bardziej wymagająca fizycznie, z mniejszą liczbą okazji do zabłyśnięcia. Kluczem do dostosowania się do tempa w tym sezonie będzie trening, nawet z takimi zawodnikami jak Baschirotto i Gaspar. To bardzo mi pomoże. W zeszłym sezonie w Milanie trenowałem z takimi zawodnikami jak Gabbia i Tomori, więc trzeba zwiększyć tempo i poziom. Rozwijasz się na treningach, a w meczach wdrażasz to, czego się nauczyłeś, w praktyce".
1.Zostawienie go i danie mu zagrać plus minus 150 minut w Seria A
2.Zostawienie go i kazanie mu grać w Milan Futuro w 4 lidze
3.Zostawienie go aby krążył między Primaverą, Futuro a 1 drużyną co koniec końców spowodowałoby że nie odnajdowałby się w żadnej z tych drużyn
4.Sprzedanie go definitywnie xd
Z tych wszystkich opcji to zapłacenie Lecce jednego miliona za jego ogrywnie chyba nie jest takie złe
Granie regularną Camardą w 1 drużynie nie biorę pod uwagę bo nie oszukujmy się to nie możliwe w naszej drużynie xd
mniej idealna opcja - gramy non stop na 2 napastników, Camarda jest pierwszy do wejścia z ławki, ze słabszymi drużynami rozpoczyna w podstawie
bardziej realna opcja - Milan często goni wynik, trzeba zagrać na 2 napastników, a przy okazji zmieniamy tego, który rozpoczynał mecz, Camarda wchodzi z ławki
jaka by opcja nie była - to miałby wokół siebie "lepszych" zawodników, którzy kreowaliby więcej sytuacji
Lecce będzie się bronić przed spadkiem, siłą rzeczy będzie długimi fragmentami albo przez większość część meczy się tylko bronić, nie bardzo tu miejsce na wszechstronne rozwijanie młodego zawodnika. za to, że jest jak jest obwiniam naszych poprzednich trenerów, bo Camarda po dwóch sezonach powinien mieć już kilka goli w Serie A i LM, a wciąż czeka na debiutanckie