PERVIS ESTUPIÑAN 2030!
Milan rozpoczął przygotowania do nowego sezonu od 7 lipca. Tydzień wcześniej Juventus i Inter zakończyły swoje sezony, odpadając w 1/8 finału Klubowych Mistrzostw Świata. Napoli zainaugurowało przygotowania dopiero 17 lipca. Massimiliano Allegri przyspieszył nowy sezon. Zarówno jemu, jak i całemu otoczeniu potrzebny jest mocny start: dla wyników, dla zbudowania zaufania do nowego projektu. Drużyna Rossonerich zaczęła ciężko trenować na czterdzieści dni przed oficjalnym debiutem, który nastąpi 17 sierpnia w 1/32 finału Pucharu Włoch, na San Siro przeciwko Bari. Rok temu, aby porównać metody pracy w sytuacji, gdy topowe drużyny nie są rozstawione, Napoli zadebiutowało 10 sierpnia (wygrana po rzutach karnych z Modeną), a Antonio Conte poprowadził po raz pierwszy swój nowy zespół 12 lipca w Dimaro – podsumowuje La Gazzetta dello Sport.
Allegri się spieszy. Chce mieć gotową drużynę na Puchar Włoch.
Allegri się spieszy, również dlatego, że Milan miał zaplanowane tournée po Azji i Australii, ale spieszy się także po to, by dać się poznać, by nauczyć zespół swoich zasad i natychmiast zademonstrować ambicje drużyny. Po meczu z Bari, w Serie A Max w sierpniu zmierzy się z Cremonese i Lecce, a potem nastąpi przerwa na reprezentację oraz i co najważniejsze – zamknięcie okna transferowego. Są trenerzy, którzy wykorzystują pierwsze kolejki z otwartym jeszcze rynkiem, by zapewnić sobie wzmocnienia, o które wcześniej prosili na próżno. Allegri chciałby udowodnić, że już teraz ma gotowy zespół, który można jeszcze poprawić transferem last minute, ale który nie musi polegać na końcówce mercato – często będącej rozwiązaniem spóźnionym lub zbyt kosztownym.
Podróż na Wschód. Zespół potrafiący się zamknąć, ale i otworzyć.
Jeśli nie należało zbytnio ekscytować się zwycięstwem z Liverpoolem, w którym dobre pomysły mogły łatwo się rozwinąć wobec beztroski angielskich mistrzów, to każdy kibic Milanu wie, że wczorajsze 9:0 z Perth Glory nie miało charakteru prawdziwego testu. Sparing w Australii był przydatny, by dać minuty wszystkim zawodnikom, przetestować różne ustawienia nowego trenera i mentalnie przećwiczyć łatwość w wykańczaniu akcji. Wyjazd na Wschód posłużył jednak za pierwsze potwierdzenie przekonań Allegriego. Średnio rzecz biorąc, w trzech rozegranych meczach (porażka z Arsenalem, zwycięstwa w dwóch pozostałych), można zauważyć, że drużyna ma tendencję do zwartej gry w obronie – cofając się i zagęszczając linię defensywną opartą na trzech środkowych obrońcach – gdy przeciwnik jest trudniejszy niż Perth. Ale potrafi też szybko rozpoznać i wykorzystać wolne przestrzenie w ataku.
Taktyka sprzyja Leão. Świeżość Saelemaekersa.
Takie założenia taktyczne doskonale pasują do Rafaela Leão, pomagają wykorzystać atletyczne i techniczne atuty Christiana Pulisica, a także świeżość na skrzydle, jaką wnosi Alexis Saelemaekers. Wczoraj, oprócz debiutu Pervisa Estupiñána, odnotowano również powrót Álexa Jiméneza: dla Milanu, który wciąż poszukuje na rynku bocznych obrońców, to postępy warte uwagi. Widać też, że Allegri cały czas rozważa różne ustawienia – formacja 4-3-3 wciąż krąży mu po głowie, także dlatego, że obecny skład Milanu nie jest jeszcze ostateczny.
Trzeba wkomponować Modricia. Potrzebny również środkowy napastnik.
Luka Modrić musi zostać wkomponowany do zespołu: czy to jako środkowy pomocnik, czy jako rozgrywający. Potrzebny jest także klasyczny napastnik, bo ustawienie z Leão jako "dziewiątką" zaprezentowane podczas tournée nie może być rozwiązaniem definitywnym. Kiedy (i jeśli) zostanie sprowadzony nowy środkowy napastnik, który będzie mógł grać obok Santiago Gimeneza, pozycja Portugalczyka wróci do tej bardziej naturalnej, a dla Pulisica stworzy się przestrzeń, która nie będzie go zbytnio męczyć fizycznie i nie wpłynie negatywnie na jego skuteczność pod bramką. Dla Allegriego to sezon powrotu po roku przerwy, ale jego wcześniejszy powrót do Juventusu nie zakończył się trofeum. Milan z kolei ma za sobą sezon, który sprawił, że musi zaczynać od pierwszej rundy Pucharu Włoch, podczas gdy inne wielkie zespoły jedynie się przyglądają – i będzie mógł rywalizować wyłącznie o krajowe trofea. Zarówno trener, jak i klub potrzebują mocnego startu, by zatrzasnąć drzwi przeszłości. Pierwszy etap pracy w Milanie pokazał chęć i pomysły, pod wodzą trenera, który nie zamierza żyć wspomnieniami, podobnie jak cały Milan.