SCUDETTO


Gimenez: "Kolejny napastnik? Nie martwi mnie to. Im szersza i bardziej konkurencyjna kadra, tym większy rozwój"

11 sierpnia 2025, 13:26, Redakcja Wywiady
Gimenez:

Santiago Gimenez udzielił wywiadu dla Sky Sport, w którym opowiedział o odrodzonej drużynie, z nowymi twarzami i wielkimi nadziejami, gdzie głód zwycięstw i pragnienie chwały są żywsze niż kiedykolwiek pod wodzą Allegriego i po dołączeniu do zespołu Modricia. Oto co miał do powiedzenia 24-letni Meksykanin:

O swoim lecie: "Czuję się bardzo dobrze, dzięki Bogu. Mogłem spędzić czas z bliskimi, z rodziną. Teraz mam mnóstwo energii na to, co nadchodzi, i na pewno dam z siebie wszystko dla klubu".

O Allegrim: "Wrażenie jest bardzo dobre, bardzo pozytywne. Myślę, że to trener, który bardzo jednoczy zespół, pracuje z dużą intensywnością. Od pierwszego dnia w Milanello byłem przekonany, że to będzie wielki sezon. Co mnie w nim zaskoczyło? Jak to się mówi we Włoszech: kiedy pracujesz, musisz dawać z siebie wszystko, ale potem jest miejsce na radość, rodzinę, drużynę. Uważam, że Allegri ma najlepsze możliwe połączenie".

O atmosferze w Milanello: "Czy czuć inną atmosferę niż w poprzednich miesiącach? Tak, wrażenie jest bardzo dobre, a cele są bardzo ambitne, bo jesteśmy w wielkim klubie, jakim jest Milan. Musimy być tego godni, ciężko pracować i jestem pewien, że to będzie dobry sezon".

O scudetto: "Czy słowo 'scudetto' już pojawia się w szatni? Tak, zdobycie scudetto to zawsze marzenie. Trzeba pracować dzień po dniu, krok po kroku. Przyjście Modricia, który wygrał tak wiele, z pewnością będzie nas dodatkowo motywować".

O Modriciu: "Jest niesamowity. Od pierwszego dnia widać jego jakość. To zawodnik, który bardzo pomaga napastnikom, a my, napastnicy, cieszymy się, że mamy kogoś takiego w zespole".

O swoim obecnym momencie: "To wciąż ten sam Santiago, ale z większym głodem, większą chęcią i przede wszystkim z większą pasją. Zimą było trudno: nowa drużyna, niełatwa sytuacja. Ale teraz wszystko zaczyna się od nowa. Mam ogromną motywację i bardzo wierzę w siebie i w drużynę. Damy z siebie wszystko, by osiągnąć cele".

O możliwym przyjściu innego napastnika: "Czy mnie to martwi? Wręcz przeciwnie. To byłaby radość i satysfakcja. Im szersza i bardziej konkurencyjna kadra, tym większy rozwój. Będę pracował, żeby strzelać dużo goli".

O numerze na koszulce: "Zostaję z numerem 7. Siódemka ma w Milanie historię i nie można jej zmieniać".

O Pippo Inzaghim: "Czy był jednym z moich idoli? Tak, to ikona Milanu. Choć byłem mały, bardzo podziwiałem też Szewczenkę, który zdobył Złotą Piłkę z numerem 7, oraz Kakę – za jego wiarę, jakość i południowoamerykańskie korzenie".

O braku gry w europejskich pucharach: "Czy to problem, czy szansa? Problemem był zeszły sezon, kiedy się nie zakwalifikowaliśmy. Teraz mamy nową szansę i musimy ją wykorzystać".

O tym, co nie zadziałało w poprzednim sezonie: "Wiele drobnych rzeczy: przegrane lub zremisowane mecze w końcówkach, sytuacje jak czerwona kartka dla Theo w Lidze Mistrzów. Drobne rzeczy, które zrobiły różnicę".

O swoim marzeniu na ten sezon: "Zdobyć scudetto z Milanem. Nie składam obietnic, ale Milan zawsze patrzy przed siebie, nawet w trudnych chwilach. Jestem pewien, że tak będzie i tym razem".



7 komentarzy
Musisz być zalogowany, aby komentować
karp_fso
karp_fso
11 sierpnia 2025, 23:31
Santi to pierwszy napastnik w Milanie od lat, który nie był półśrodkiem (no ok. Giroud, też nim nie był, ale nie spodziewaliśmy, że będzie tak eksploatowany xD), więc liczę, że odpali. Warunki ma na pewno.
1
alfik94
alfik94
11 sierpnia 2025, 17:56
Bardzo trzymam kciuki żeby odpalił a nie został za pół sezonu sprzedany za 5 baniek.
1
Marcos Salinas
Marcos Salinas
11 sierpnia 2025, 18:11
No zależy co masz na myśli pisząc o odpalaniu. Przy betonowym Allegrismo 15 goli jednego napastnika może okazać się sufitem nie do przebicia.
1
boguc69
11 sierpnia 2025, 13:38
jak ja uwielbiam te ich wypowiedzi XD

mając 3 lata podziwiał wygrywającego ZP Szewę... ja miałem 4 lata gdy zdobywaliśmy brąz na MŚ w Hiszpanii i z tamtego mundialu nie pamiętam kompletnie niczego - ani męczarni w grupie, ani hattricku Bońka, ani meczy o medal
4
Victor Van Dort
Victor Van Dort
11 sierpnia 2025, 17:57
Większość nie pamięta kompletnie nic z pierwszych dwóch czy trzech lat życia. To tak zwana amnezja dziecięca i wynika z tego, że mózg, a konkretnie części odpowiedzialne za przechowywanie wspomnień długoterminowo, nie były wtedy jeszcze gotowy do roboty. Pierwsze wspomnienia, które naprawdę zostają na całe życie, zwykle pojawiają się dopiero gdzieś koło czwartego roku. A te wcześniejsze? Często są sklejone z opowieści rodziny, zdjęć czy filmików, które ktoś nam pokazywał. Dwulatek potrafi coś zapamiętać, ale raczej na chwilę. W wieku trzech czy czterech lat zaczynamy już tworzyć prawdziwe wspomnienia – te, które mogą przetrwać lata, zwłaszcza jeśli działo się coś wyjątkowego albo mocno emocjonującego. Czy można pamiętać, że oglądało się mecz mając trzy lata? Można, jeśli była to jakaś duża akcja – dużo hałasu, krzyki dorosłych, nietypowa atmosfera – i jeśli później często o tym rozmawiano. Problem w tym, że trudno powiedzieć, czy pamiętamy faktyczny moment, czy tylko obraz, który nasz mózg poskładał z późniejszych informacji. Badania pokazują, że sporo „wspomnień” z wieku dwóch–trzech lat to tak naprawdę takie właśnie konstrukcje, a te prawdziwe raczej zaczynają się dopiero od mniej więcej trzeciego i pół roku życia.
3
boguc69
11 sierpnia 2025, 19:13
i Gimenez akurat obejrzał Szewę w Serie A lub LM, które w Meksyku, Argentynie czy gdzie on wtedy akurat mieszkał raczej nie były ogólnodostępne? tiaaaa. poza tym podziwianie nie sprowadza się do jednego zapamiętanego z jakiegoś meczu momentu
1
Pavlović31
Pavlović31
11 sierpnia 2025, 13:36
Kolejna koszulka jaką kupię będzie Gimeneza, wierzę w niego, trzymam kciuki żeby zamknął jadaczki niedowiarkom. To pierwsza od dawna dziewiątka z prawdziwego zdarzenia w Milanie (chociaż gra z siódemką).
8

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się