AC MILAN – SSC BARI 2:0 (14' Leão, 48' Pulisic). Milan z awansem do kolejnej rundy Pucharu Włoch!
Łącznie osiemdziesiąt pięć minut we wszystkich pięciu letnich sparingach Bayeru Leverkusen, zero w pierwszym oficjalnym meczu sezonu 2025/26 w Pucharze Niemiec, jeden występ 20 kwietnia 2025 roku przeciwko Sankt Pauli (jego ostatni mecz w Bundeslidze). Victor Boniface, nowy cel transferowy Milanu mający rozwiązać zagadkę pozycji środkowego napastnika, wydaje się być wszystkim, tylko nie gotowym rozwiązaniem, zwłaszcza biorąc pod uwagę kryzys kadrowy, z jakim zmagają się Rossoneri po kontuzji Rafa Leão i odejściu Noaha Okafora. Winne są kontuzje, które często nękały jego karierę. Wystarczy jeden fakt: w 2025 roku nigeryjski napastnik rozegrał zaledwie 12 meczów w barwach Bayeru, zdobywając tylko trzy bramki.
A przecież zaledwie siedem miesięcy temu Boniface był o krok od przenosin do Arabii Saudyjskiej za 70 milionów euro. Dokładnie do Al-Nassr, klubu Cristiano Ronaldo. "Byłem w hotelu we Frankfurcie i już kupowałem prezenty dla rodziny, ale wszystko się posypało" – potwierdził sam zawodnik w niedawnym wywiadzie. Co do poziomu sportowego Nigeryjczyka nie ma większych wątpliwości: kiedy jest zdrowy, potrafi robić różnicę. W sezonie 2023/2024, swoim debiutanckim roku w Niemczech, strzelił 21 goli w 34 meczach. Problem tkwi w jego kruchości, mimo potężnej budowy ciała (190 cm wzrostu). Historia jego kontuzji jest bezlitosna: w Bodo/Glimt, jego pierwszym europejskim klubie, dwukrotnie zerwał więzadła krzyżowe – najpierw w marcu 2019 roku, potem w listopadzie 2020. To jednak nie przeszkodziło mu się podnieść i przenieść do belgijskiego Royale Union Saint-Gilloise, gdzie w sezonie 2022/2023 eksplodował formą, grając również jako skrzydłowy: 17 bramek w 51 spotkaniach. Leverkusen sprowadziło go tym samym po raz pierwszy do jednego z pięciu topowych lig europejskich. I (jak wspomniano) początek miał znakomity. Boniface strzelał gole i przekonywał jako środkowy napastnik u Xabiego Alonso, ale... w styczniu 2024 roku kolejna przerwa: trzy miesiące poza grą z powodu poważnego urazu przywodzicieli. Ostatni uraz (w listopadzie 2024 roku) problem z udem, który nie tylko wykluczył go z 12 meczów, ale także wpłynął na jego formę przez całą drugą część sezonu.
Podsumowując: dla Milanu postawienie na Nigeryjczyka może okazać się bardzo ryzykowne. Czy okaże się ono opłacalne, ostatecznie zależeć będzie wyłącznie od szczęścia...
Wyjdzie taniej, a ogólnie podobny kaliber transferu.
I nawet punkty wspólne - poza dwukrotnie zrywanymi więzadłami obydwaj grali w krajach Beneluksu, obydwaj w Bayerze Leverkusen. Arek to nawet w Serie A już zdążył bramek nastrzelać. Sprawdzony bombardier.
Po co przepłacać?
Dla tych co mają wątpliwości - drobna ironia :)
Biorąc pod uwagę zgrupowania i potencjalny (xD) mecz w Coppa Italia w grudniu/styczniu to jakieś 10 spotkań out. Ze zdrowiem może drugie 10.
- nic nie ryzykujemy
- opcja przejściowa
- nie kupimy go sobie jakby co
Szkoda, że zarząd kupuje dla Allegriego wymarzone zbawienie na poz. nr 9 , a nie jakiegoś tam de Wintera, który może se przyjść lub nie, który może se zagrać w kilku meczach lub nie. Żaden problem - bieremy bo to tylko 5 mln.
Czy Vlahović robi różnicę? Jest czerstwy i wiadomo już czego możemy się po nim spodziewać, tak samo jak było z Moratą. Do tego duża pensja.
Bardziej przemawia do mnie Hojlund, ale on też jest ogromną zagadką, mało grał, kibice MU nie są z niego zadowoleni.
Bonifacy, przy dobry zdrowiu, pożera obu na śniadanie, niczym wygłodniała, czarna pantera.
Przy każdej z tych trzech opcji jest ogromne ryzyko, że transfer nie wypali. Paradoksalnie w przypadku Nigeryjczyka, jeśli połamie się, to tracimy "tylko" piątaka, niewiele mniej trzeba dawać Origiemu, który być może da się spławić, więc wyjdziemy na zero :)
Runda jesienna kończy się 21 grudnia, a wiosenna zaczyna się 11 stycznia.
Ubytki i nieobecności Afrykańczyków będą raczej minimalne, zakładajac tygodniowe zgrupowanie przed wylotem, i dojście do siebie po powrocie, to Chukwueze i Boniface mogą opuścić maks 3 kolejki.
Wg mnie dobra opcja, typ ma być zmiennikiem Gimeneza, będzie miał czas by bez presji łapać kondycję na treningach.
W razie kontuzji mamy Bebote, który w odpowiednim systemie może być bardzo bramkostrzelny, a jak złapie formę to Gimenez bedzie musiał spiąć dupę i walczyć o skład.
No i jak typ nie wypali to się luzujemy.
Ba on może pełnić rolę też cofniętego napastnika
Nie ma już Ostiego(dobrze pamiętam trenera od przygotowania kondycyjnego???) więc będzie dobrze
I w Juve po powrocie Allegriego też mieli problem z urazami.