SCUDETTO


Z PIEKŁA DO NIEBA! US LECCE - AC MILAN 3:4!

23 października 2011, 12:17, House Główne newsy


1060 komentarzy
Musisz być zalogowany, aby komentować
acm1899fan
25 października 2011, 16:37
Maximilanista Futbol nie jest sportem indywidualnym. Każdy człowiek,każdy trener popełnia błędy. Allegri swoje naprawił w szatni podczas przedmeczowej przerwy. A twierdzenie,że miał szczęście bo Boateng miał dzień konia to dla mnie paplanina. Tak samo mówi się o danej drużynie,która wygrała mecz jedną bramką strzeloną tyłkiem,że nie powinni wygrać,że są szczęściarzami itd. Jakie to ma znaczenie?! Gol jest golem,wynik jest wynikiem. Wynik do przerwy był jaki był(ocena gry przy takim rezultacie tym bardziej mija się z celem),wynik końcowy jest jaki jest(i przy zwycięstwie osiągniętym w takich okolicznościach dalej widzisz sens grzebania w brudach pierwszej odsłony??)Trochę już oglądam Serie A i zdążyłem się przyzwyczaić,że w tych rozgrywkach zespół,który jest faworytem bardzo często obiera taktykę ukierunkowaną defensywnie, nierzadko przy tym grając futbol zachowawczy,czasem chciałoby się powiedzieć siermiężny. Gdy Milan gra na wyjeździe,a szczególnie ze słabszymi klubami ja oczekuję tego,że będę się cieszył ze zdobytych trzech punktów i niczego poza tym. Jeśli ty chcesz by Milan zaczął grać barcelońską piłkę na wyjazdach,lub oczekujesz na przyjście nowego trenera,który takiej piłki Rossonerich nauczy w środku sezonu, życzę ci powodzenia i przede wszystkim cierpliwości. Powtórzę: zwycięzców (w szczególności po meczach wyjazdowych) się nie osądza. Zwycięzca meczu z Lecce jest Boateng,jest nim również Allegri bo jest nim po prostu cały Milan.
0
Maximilanista
Maximilanista
25 października 2011, 08:37
acm1899fan: Nie, nie wpuścił Boatenga Smuda. Wpuścił go Allegri, przegrywając do przerwy 0:3 z ogórkami. To co, pomnik mu mamy postawić, bo nie murował bramki, by nie przegrać wyżej, tylko wpuścił na boisko dwóch ofensywnych pomocników, by uniknąć blamażu? Nawet umysłowo ociężały trener juniorów drużyny z klasy B, który ''szkoli'' dwunastolatków na kartoflisku, gdzie przyszedł wprost spod budki z piwem, gdyby znalazł się na miejscu Allegriego, zrobiłby to samo. I kolejne Twoje pytanie....GDYBY, jak piszesz, czterech róznych zawodników strzeliło po golu, napisałbym, że mecz wygrała cała drużyna, z trenerem na czele. Ale tak nie było. Wygraliśmy ten mecz, bo Boateng miał w niedzielę nieprawdopodobny dzień, co dotknął piłke, to brameczka była. Idę o zakład, że do końca swej kariery - a młody to przecież zawodnik - klasycznego hat - tricka już nie zaliczy. I ja za ten wspaniały dzień konia, jaki przytrafił się Prince'owi mam dziękować Allegriemu? Nawet to, że zespół zaczął grać żywiej i ambitnie to zasługa gola Boatenga, który pobudził stłamszonych zawodników, bo podczas pierwszej połowy szkoleniowiec ich jakoś specjalnie do boju nie zagrzewał. A zachwycac się, ze zagraliśmy kilka fajnych zagrań z murowanym ''faworytem'' do spadku, to rzeczywiście akt ślepej miłosci i samouwielbienia.
0
kryst2
24 października 2011, 19:46
wobec oświadczenia Gattuso trzeba zimą ściągnąc Defensywnego pomocnika najpóźniej latem bo jeden Strasser może nie wystarczyć. Nocerino to gracz Box-To-Box a nie rygiel defensywny
0
acmti
24 października 2011, 19:44
może sam nie wygrał, meczu ale niewątpliwie to on nakłonił zespół do dalszej walki na boisku, to jego kilka akcji które zainicjował, w pomeczowych wypowiedziach zawodników wyraźnie podkreślali że prince dał im chęci do walki, oczywiście na pewno allegri motywował ich w szatni bo to jego zadanie, ale przy stanie 0-3 same słowa trenera nie wystarczą, potrzebna jest osoba która pociągnie zespół i w akurat tym meczu tą osoba był boateng, nie mówię tu tylko o jego hat-tricku ale o całokształcie, czyli jego sportowej złości i motywacji
0
kenioACM
24 października 2011, 18:44
acm1899fan i MichałNowak podoba mi się wasze podojeścia do goli Boatenga bo macie właściwe podejście co do tego co zrobił, a nie jak większośc ludzi którzy robią z Boatenga człowieku który sam wygrał mecz.
0
mateusz19922010
24 października 2011, 18:17
Jak możesz rozumieć Allegriego wystawiając 1 jedenastkę ? Kto wychodzi z Lecce 3 defensywnymi i żadnego zawodnika który umiałby dograć do napastników
0
gimlord123
24 października 2011, 17:09
Oj, sorki miało być: A mogę się założyć, że oglądając mecz ( nie wiem czy oglądnąłeś chociaż powtórkę, jeśli nie to oglądnij, bo warto) Ty także byłbyś bardzo wkurzony i chciałbyś, żeby Ambro nie łapał się na trybuny... :) Pozdrawiam
0
gimlord123
24 października 2011, 16:55
Bonera25 Nie, nie poczułem się urażony, bo żadnego piłkarza nie beształem, lecz mówiłem, że np. Ambrosini powinien sam dzisiaj (wczoraj) złożyć wypowiedzenie dla dobra klubu. Czy to nie prawda? A mogę się założyć, że oglądając mecz ( nie wiem czy oglądnąłeś chociaż powtórkę, jeśli nie to oglądnij bo warto) ale jestem pewien, że Ty także byłbyś bardzo wkurzony i chciałbyś, żeby Ambro nie łapał się na trybuny... :) No tak, ten komentarz i ja pamiętam, był on w dosyć ironiczny sposób napisany, ale nie wiem czy Bonera by nie zagrał lepiej od chociażby Yepesa w obronie, bo strzał głową miał znakomity. Pozdrawiam
0
rafal996
rafal996
24 października 2011, 16:38
Jasne że są precyzyjne. Poza tym zobaczcie choćby drugą wczorajszą bramkę, on ten strzał oddał niemal z miejsca. No i piłka leciała prawie identycznie jak z BATE, tam nie ma miejsca na przypadek. Oczywiście jasne, że raz wyjdzie, a raz nie, ale jak widać ostatnio częściej mu wychodzi ;)
0
acmti
24 października 2011, 16:26
jeśli ktoś twierdzi że strzały boatenga są kopane ile siły w nogach i bez precyzji to niech luknie http://www.youtube.com/watch?v=HJe2x5AWAII http://www.youtube.com/watch?v=qfKhTlOU4N4 http://www.youtube.com/watch?v=_SM1InLd22g kilka ciekawych bramek, ja we wszystkich widzę że on kopie bardzo mocno ale też precyzyjnnie
0
Maximilanista
Maximilanista
24 października 2011, 15:51
A ja dziś czasu nie mam, więc powiem krótko: Allegri ten mecz przegrał, a Boateng go wygrał, i tyle. A że Prince wirtuozem techniki nie jest, to mi nie przeszkadza: Ancelotti czy Donadoni też nogą krawata wiązć nie umieli, a do historii klubu przeszli jako jedni z największych.
0
gimlord123
24 października 2011, 15:31
Bonera25 :D Zmiana pomocy w drugiej połowie nie była niczym innym jak jego obowiązkiem. Nie miał najmniejszego prawa tego nie zrobić. Gdyby nie wpuścił ich, dziś byłbym za natychmiastowym zwolnieniem Maxa. No tak, mecz na pewno nie był ustawiony patrząc na strzały Boatenga :D Bonera, powiedz mi, czy gdy twój klub (mam nadzieję, że Milan) przegrywa 3:0 z drużyną która jest przed ostatnia w lidze, co sezon broni się przed spadkiem, ty nadal siedzisz z kamienną twarzą i mówisz, że spokojnie to wygramy? MetalMachine nie powiedział słowa, że odchodzi od oglądania meczu, ale czy też powiedział, że jeszcze to spokojnie wygramy? Nie. Ja osobiście byłem załamany grą, a gdy tylko widziałem Ambrosiniego przy piłce chciało mi się płakać. Płakać dlatego, że jeszcze 5 lat temu, piłkarz który gra tak jak wczoraj Ambrosini nie łapałby się na trybuny. P.S A tak w ogóle, to powiesz mi może kto mówił coś na niegrającego w niedziele Bonere? Bo sam jestem ciekaw :D Pozdrawiam
0
Pato7
Pato7
24 października 2011, 15:27
jechałem akurat samochodem i sprawdziłem sobie wynik w 65 minucie i patrzę że 3-3 i sobie myślę, co tam się dzieje ? Gdy wróciłem dopiero zobaczyłem że to Lecce prowadziło 3-0 a Milan ostatecznie wygrał 4-3. Byłem i jestem pod ogromnym wrażeniem. Prince wejście smoka, hat trick w tak krótkim czasie, brawo brawo ! Teraz wygrać z Parmą i gonimy Udine ! FORZA MILAN !
0
kryst2
24 października 2011, 11:09
Zacznijmy od tego że przeskok z Primavery do Serie A jest za duży w porównaniu z Barcelony B która gra w Liga Adelante a nie na poziomie piłkarsko Serie C i niżej bo tak można określić rozgrywki Primavery... Owszem Valoti razem z De Sciglio i Kingsley'e, w przedsezonowych sparingach spisywała się przyzwoicie w porównaniu do takiego Fossatiego czy Comiego którzy mieli nogi z galarety... Ale jak wspomniałem przeskok pomiędzy Primką a Serie A czy nawet Serie B dla większości tych graczy jest za duży Keita rozegrał w zeszłym sezonie 52 mecze w barwach Barcelony, w tym ma juz 13. Daj boże tylko takie odpadki dla nas co grają systematycznie ^^ Keita by się przydał ale 3-4 lata temu ;] a Defensywny pomocnik po sezonie będzie na gwałt potrzebny bo VB odejdzie, Ambro też się powinien pakować to samo Gattuso i zostaniemy z Nocerino który centralnym DP nie jest i Flamsem którego też pożegnamy (pensja)
0
mateusz19922010
24 października 2011, 10:56
To tak samo jak u nas jest. Czemu za Ambro nie gra jakiś młodzik np Valoti ? I czy nie umiemy sprowadziść jakiegoś DP albo ŚP?
0
kryst2
24 października 2011, 10:46
a to czyja wina, że Barcelona nie umie sprowadzić ŚO mając ich nominalnie dwóch plus Abidal i dwóch DP a na Montoyę czy Fonfasa Guardiola boi się postawić może Keity? Robisz z Keity wyrzutka jakby tam faktycznie nie był potrzebny jakby nie potrzebny to by grał jakiś typek z Barcy B...
0
mateusz19922010
24 października 2011, 10:39
Ale Ty nie czytasz ze zrozumieniem. Występował tylko wtedy kiedy inni byli kontuzjowani.. A w tamtym sezonie to Barcelona w obronie miała Busquetsa i Masche przez większość sezonu.
0
KOZIO
KOZIO
24 października 2011, 10:09
mam prośbę czy mogliby byscie wrzucić multimedia z wczorajszego meczu
0
kryst2
24 października 2011, 08:39
W zeszłym sezonie Keita w Lidze rozegrał 35 meczy 1544 minut w LM 10 meczy 423 minut i 7 meczów w Copa Del Rey. faktycznie gracz bardzo niepotrzebny ..,
0
mateusz19922010
24 października 2011, 08:35
Heheh Keita to Barcelonie jest potrzebny jak u nas Antoś. Ulubieniec trenera. Ostatnio Keita występował ale tylko z absencji innych graczy. bo inaczej występował baardzo mało... Tak czy inaczej nam nie potrzebny kolejny defensywny pomocnik.
0
kryst2
24 października 2011, 02:52
albo niepotrzebny innej drużynie typu Keita z Barcy bez przesady, że Keita Barcelonie nie potrzebny. Ktoś tam brudną robotę za Xaviego, Iniestę i innych barcelońskich smerfów musi robić zwłaszcza, że Środek Obrony to tylko dwóch ŚO i grywający tam konkurenci Keity
0
adi_avanti
adi_avanti
24 października 2011, 02:41
Haha znając wynik meczu po pracy wiedziałem, że się nieźle uśmieję czytając od początku komentarze na naszej stronie... Co do meczu. Wynik i wyczyn z drugiej połowy poszedł w świat i jest to powód do satysfakcji ale mamy swoje problemy, z którymi nie potrafimy sobie poradzić od dłuższego czasu. Brniemy do przodu ale z trudem.
0
mateusz19922010
24 października 2011, 00:13
A tak wgl wracając do wcześniejszej rozmowy to troszkę ciężko będzie nam kupić kogoś klasowego na środek pomocy w styczniu.. ale musimy i żeby to nie był emeryt albo niepotrzebny innej drużynie typu Keita z Barcy. Ale tak samo nie możemy jakiegoś młodzika kupić, który będzie dopiero zaczynał robić karierę typu Shary.
0
mateusz19922010
24 października 2011, 00:06
Ja np ostatnio miałem taką sytuację że kumpel mnie pyta jaki wynik będzie z Bate. Ja że 2:0 i że Ibra strzeli pierwszą a drugą albo Boa albo Robinho. :)
0
mateusz19922010
23 października 2011, 23:54
Ibra czy Pato nie zdziałali wiele ?? Ile to meczy nam wygrali ??
0
Kush
23 października 2011, 23:16
W ogóle co to za pieprzenie z tym porównywaniem Boatenga do Kaki ? Pewnie, że Boateng nie będzie 2 Kaką i nikt inny nim nie będzie, jak dla mnie wybierając kogo wolałbym w Milanie Kakę czy Boatenga bez zastanawiania się wybrałbym Boatenga, w cale nie jest powiedziane, że nie osiągnie on tyle co Kaka w Milanie a nawet więcej czas pokaże, jednak porównywanie tych piłkarzy wydaje mi się bezsensowne i nawet nie chodzi o kwestię umiejętności.
0
rafal996
rafal996
23 października 2011, 22:52
No to mamy ciekawą sytuację w tabeli. Więcej punktów od nas mają tylko Udinese, Lazio, Juve i Cagliari - nie graliśmy tylko z tymi ostatnimi. Do lidera tracimy 4 punkty, do drugiego miejsca 3 - to nie jest żadna strata na ten moment rozgrywek. Jednak widać, że punkty traciliśmy głównie z tymi, którzy są teraz w absolutnej czołówce. Udinese ma imponującą serię, Lazio też solidnie gra i się ustabilizowało... ale to nie są jakieś rewelacyjne ekipy, które będą w stanie grać na najwyższym poziomie cały sezon. Juve raczej też, właśnie przeżywają pierwszy kryzys i ciekawe w jaki sposób go przełamią. Tak że jeśli tylko będziemy grać swoje, możemy to scudetto obronić. Tylko nie wiadomo, czy częściej będziemy oglądać Milan z pierwszej, czy drugiej połowy ;)
0
pirus9
pirus9
23 października 2011, 22:51
Przypomina się ten wielki mecz z Interem. Podobne okoliczności.
0
Michał Nowak
23 października 2011, 22:24
Podziu, przyjmujesz bardzo optymistyczne założenia, jeśli chodzi o kwoty, za które można pozyskać obecnie podstawowego bramkarza Arsenalu, a szczególnie kapitana PSG. Czym mielibyśmy skusić tego drugiego, a przede wszystkim jego pracodawców do zmiany barw klubowych, skoro wokół tego piłkarza jest budowana drużyna mająca walczyć o LM? Podejrzewam, że 15 mln, to chciałaby Borussia Dortmund za Subotića, który jest, moim zdaniem, obrońcą najwyżej średnim. Poza tym, przy tak zestawionej linii pomocy brakuje dobrego defensywnego i ofensywnego pomocnika. Aquilani lub Nocerino musieliby sporo poprawić ustawianie się i odbiór, a Boateng rozgrywanie. Co do Abbiatiego, to zgadzam się, że nie wygląda (dosłownie, chodzi mi o wyraz twarzy i wygląd ciała) obecnie najlepiej. Chyba trochę przytył i jest jeszcze bardziej posępny, niż zwykle. Przy słabszych przeciwnikach się za słabo koncentruje i stąd trochę bramek ma już w tym sezonie na koncie. Może krótki odpoczynek od występów dobrze by mu zrobił, ale skoro Amelia już nie pierwszy raz nie siada nawet na ławce, to nie bardzo jest kim go zastąpić. A moja ocena Boatenga? Bardzo doceniam jego entuzjazm i swoisty spokój, taką sportową złość połączoną z determinacją i wiarą we własne siły, o której mówił Tassotti. Za to czysto piłkarsko, techniczne, nie robi na mnie najlepszego wrażenia. W rozegraniu może najwyżej zaoferować chaos, a w ostatnich meczach dodatkowo bardzo często bezsensownie holował piłkę, próbując minąć nawet dwóch przeciwników, kiedy nie dysponuje dobrym dryblingiem. Właśnie ta jego wiara w siebie jest bronią obosieczną i widzieliśmy w meczu z Juve, że może przerodzić się nawet we frustrację. Dzisiaj przelał tę wiarę w strzały na bramkę, bo już w pierwszej akcji uderzył ze sporej odległości, a potem też ani chwili się nie zastanawiał, tylko uderzał ile siły w nodze. Pomyliłem się więc ostatnio, bo faktycznie, w obecnej kadrze Milanu nie ma zawodnika aż tak chcącego strzelać z dystansu. Kiedyś robił to Seedorf, dobry był też Aquilani, który dla Romy zdobywał takie bramki, że szczęka opadała. Również van Bommel, przede wszystkim w barwach PSV, trochę strzałów z 20 - 25 metrów oddał. W ubiegłym sezonie bardzo ochoczy był Flamini, a tuż po przyjściu - Emanuelson, ale dzisiaj poza KPB próbuje jeszcze tylko Ibra. Pozdrawiam, MN
0
rafal996
rafal996
23 października 2011, 22:17
Ten mecz miał jeszcze spory plus - bardzo dobra moim zdaniem postawa Strassera. Pamiętajmy, że to jest nasz zawodnik, a grał dziś tak, że Ambrosini przy nim mogą spalić się ze wstydu. Bardzo rozsądnie, spokojnie, podania miał celne, walczył o piłkę skutecznie, podoba mi się ten zawodnik. Oby do nas wrócił, tak jak i Merkel.
0
agniesia13
23 października 2011, 21:47
ja ich nie porównuję, zgadzam się, to zupełnie inni piłkarze. chodzi mi o to, że od czasu odejścia Kaki nie było kogoś takiego, kto pociągnął zespół (nawet Ibra czy Pato nie zdziałali wiele). Prince może dojrzeć piłkarsko w Milanie, czego mu życzę.
0
acmti
23 października 2011, 21:41
jarles nikt nie chcę żeby on był kaką, bo jest wogóle inny, ale może być porównywalnie dobry jak on lecz nie musi...
0
gacuch
23 października 2011, 21:22
MN Oczywiście ,że przesadziłem . Bo mój ojciec to fan ligi angielskiej a trudno porównywać atrakcyjność obu tych lig (aczkolwiek ja wolę włoską) . Więc czasami ,żeby go jakoś przekonać do serie a, ja trochę podkoloryzuję ale tylko po to ,żeby się pośmiać ;] np oglądaliśmy mecz z Lazio . Najpierw 2-0 po 15 min następnie 2-2 po kolejnych 20 a ja na to ,że to TYPOWY mecz ligi włoskiej ;] ps bardzo zastanowiało mnie jak ocenisz Boa po dzisiejszym meczu... jak dla mnie to był jego mecz życia oby nie ostatni na takim poziomie . Dlaczego Milan starcił 3 gole w pierwszej połowie ? Wydaje mi się,że w pamięci miał mecz z ligi mistrzów i nie chodzi o zmęczenie a o to ,ze bez wielkiego wysiłku pokazali ,że piłkarsko przewyższali Bate Borisow o 2-ie klasy i myśleli ,że dziś będzie tak samo ...
0
jarles
23 października 2011, 21:19
Proponuję uważnie śledzić obecną grę Kaki, który od złapania rytmu meczowego po kontuzji zalicza bardzo dobre występy okraszone bramkami i asystami. Boateng jeszcze może sie rozwijac, ale Kaką nie będzie nigdy, a i dziś to jest - powtarzam raz jeszcze - różnica co najmniej klasy.
0
acmti
23 października 2011, 21:05
Pudziu nie rozumiem twoich zmian, nam najbardziej potrzeba pomocników a ty nie kupiłbyś zadnego, po co nam kolejny obrońca czy btramkarz, abbiati moze ma swoje lata ale gra nieźle, ja gdybym iał kupić tych piłkarzy za te 35mln kupił bym kogos nieprzeciętnego do pomocy
0
acmti
23 października 2011, 21:03
moim zdaniem jeśli zawodnik strzeli 3 bramki w takich okolicznosciach to nalezy mu się och i ach, przeciez nikt nie twierdzi ze zaraz będzie jak messi, po prostu sie cieszymy z jego bramek
0
acmti
23 października 2011, 21:00
właśnie sory, napisałem ze przy 4 podawał cassano, oglądałem to akcje ttylko, dopiero teraz jak oglądałem powtórki to zobaczyłem że to nocerino
0
mikruzzo
23 października 2011, 21:00
Brawo panowie z 3:0 na 3:4 wielki szcun nawet z takim Lecce jest to godne podziwu
0
acmti
23 października 2011, 20:58
jarles nie wiem czy kaka jest o klasę lepszy, na pewno jest dużo lepszy technicznie, jego strzały są techniczne, mierzone, Boa ma atomowe uderzenie i co więcej celne... Kaka jest lepszy ale na pewno nie o klasę, o klasę to był lepszy grając w Milanie
0
Michał Nowak
23 października 2011, 20:54
gacuch, chyba trochę przesadziłeś z tym często. Spójrz tylko na resztę wyników tej kolejki i w ogóle dorobek bramkowy poszczególnych zespołów. Zgadzam się z jarlesem i rafal996, że te ochy i achy nad Boatengiem są przedwczesne. Strzelił 3 bramki, w tym dwie z większej odległości, ale żadnej z nich nie wypracował (przy 4 też nie podawał do Cassano). To właśnie różni go od Kaki, który potrafił zakończyć bramką własną akcję. Boateng zrobił tak w 46', gdy strzelał z 35 metrów i bramkarz przeniósł piłkę nad poprzeczką. Jeszcze raz wyraźnie mówię, że należą mu się brawa, iż znalazł się w tych miejscach i strzelił, jak strzelił, ale po raz kolejny podkreślam, że taki opis pasuje do napastnika, nie pomocnika, a już na pewno nie trequartisty. Albertini też strzelił na początku tego wieku 3 bramki Barcelonie (niestety nie pamiętam dokładnie roku, w którym to chyba po raz ostatni rywalizowaliśmy z Katalończykami w fazie grupowej LM), ale Milan odnosił sukcesy dopiero z Pirlo i ja mam nadzieję, że KPB to jeszcze nie jest ten zawodnik, bo nie widzę w nim potencjału do bycia liderem drugiej linii. Pozdrawiam, MN
0
MichaśACM
23 października 2011, 20:51
początek nowej odsłony i już rekord komentarzy wyśrubowany... ;] no ładnie! ;D Gratulację ;]
0
rafal996
rafal996
23 października 2011, 20:47
Cóż, porównywanie Kaki i Boatenga to absurd, bo to kompletnie różni gracze. I nawet biorąc pod uwagę dzisiejszą formę, Kaka jest piłkarsko o klasę lepszy. Ale co do tego strzału, to mam ogromny szacunek do umiejętności Prince'a w tym względzie. To naprawdę nie jest przypadek, że on strzela takie bramki, te strzały naprawdę są dobrze mierzone, a przy tym atomowo mocne. Już ma na swoim koncie sporo takich goli, a ile razy zabrakło centymetrów? Ile razy ktoś przypadkowo wybił strzał, chociaż leciał on w światło bramki? Tych sytuacji nikt nie zliczy, a było ich na pewno sporo. Pamiętam, że w pierwszych meczach w Milanie Boateng bardzo chciał zdobyć gola i strzelał bardzo niecelnie, ale potem zaczął pracować nad tym elementem i efekty widać. Dziś jego strzał jest imponujący i powinno być w tym względzie tylko lepiej.
0
gacuch
23 października 2011, 20:25
Niestety meczu nie mogłem oglądać ale wynik śledziłem niemal na żywo... Co za wynik ?! Co za mecz ?! Co za wyczyn Boatenga !! no znowu będę mógł dogryzać ojcu ,że takie wyniki to typowe dla ligi włoskiej ;p i że takie mecze zdarzają się często :D
0
jarles
23 października 2011, 20:24
no, nie wiem, nie wiem z ty strzałem z dystansu, bo Kaka ma na koncie kilka bramek zdobytych spoza pola karnego, które były strzelone z prostego podbicia i ze słuszną siłą. Nie wspominając już o tym, że to zawodnik, który strzal ma wybitnie mierzony i, gdy tylko było do tego miejsce, wybierał plasowane uderzenie nawet ze sporej odległości. Z resztą ze znakomitym skutkiem. Nie porównujmy więc tych zawodników, bo to gracze o odmiennych charakterystykach i nadal róznica klas (nawet przy dzisiejszym Kace). A zapędy i porównania niektórych poniżej, wynikaja jedynie z tego, że wysepoują na tych samych pozycjach.
0
acm1899fan
23 października 2011, 20:07
Boateng vs Kaka? rafal996 ma rację,ale byłbym skłonny stwierdzić,że strzał z dystansu Boa ma lepszy od Rickiego.
0
acmti
23 października 2011, 20:06
jarles nie chcę się kłucić ale z tego co ja widziałem a nie widziałem tylko nielicznych spotkań Milanu, chodz pozniej oglądałem skróty boateng zawsze na boisku pokazuje charakter i bardzo słabych meczy w jego wykonaniu dużo nie widziałem, po za tym ja nawet nie chę zeby on był jak kaka, to wogóle inni piłkarze, nie można ich porównawać, inne cechy itp, niech to jest prince i pokazuję się z jak najlepszej strony tak jak dzisiaj
0
acmti
23 października 2011, 20:03
Musiałem spadać zaraz po meczu więc dopiero teraz mogę napisać. Zacznę od tego że w tym meczu to allegri powinien zebrać największe doświadczenie, za to jaki wystawił skład, by się chciało powiedzieć że zrobił dobre zmiany lecz ci piłkarze których wpuścił powinni grać od początku spotkania, Pierwsza połówka w wykonaniu Milanu to żenada, błąd za błędem, nic nie wychodziło i lecce sprytnie to wykorzystało, tu z chęcią wspomnę o naszych użytkownikach którzy w przerwie meczu nazywali Milan takimi określeniami jak np. pseudopiłkarze, ciekawe co mają dopowiedzenia po meczu. Wiadomo że nasza wygrana to zasługa princea, strzelił 3 gole a przy 4 popisał się świetna piłką do cassano, oczewiście trzeba przyznać ze yepes znalazł się tam gdzie trzeba. Brawo dla MIlani szczególnie za charakter, to bardzo doświadczona drużyna i taki przebieg spotkania napewnno ich dużo nauczy. FORZA BOATENG FORZA MILAN
0
acm1899fan
23 października 2011, 19:59
Meczu niestety oglądać nie mogłem,więc i gry ocenić nie zamierzam. Nawet jeśli Allegri zlekceważył Lecce i popełnił błędy przed 1 połową,to w szatni zrobił (najwyraźniej) co należało i skończyło się szczęśliwie. Nadal Maxa bronię,bo wciąż uważam,że znacznie bardziej Milanowi potrzebna jest świeża krew w postaci piłkarzy a nie trenera. Tym bardziej,że dobór zawodników nie zależy od obecnego szkoleniowca, jak i nie będzie też zależeć od ewentualnego nowego.No chyba że byłby to ktoś z naprawdę wielkim nazwiskiem,ale moim zdaniem przy naszym zarządzie nie ma co się tego spodziewać...
0
jarles
23 października 2011, 19:56
Radziłbym się wstrzymać z nadmiernym gloryfikowaniem Boatenga. Dziś - zgoda - dokonał, jak na niego, niewyobrażalnej rzeczy i należą mu się ukłony i oklaski, a każdy o tym meczu i jego wyczynie będzie pamiętał zapewne przez lata (ba! - nawet powinien), ale żaden Kaka (proponuję wziąć sobie do serca trafny komentarz rafala996) ani trequartista z prawdziwego zdarzenia nigdy z niego nie będzie. Nie zapominajmy jak zmienna jest fortuna. Jeszcze nie tak dawno, w meczu z Juve, uwydatnił wszystkie swoje braki na tej pozycji, a ponadto pokazał oblicze, które było zupełnym przeciwieństwem jego charakteru - zamiast dawać energię, raczył zespół apatią. Już po kilku jego meczach w zeszłym sezonie uważałem i nadal podtrzymuję swoje zdanie, że jedyną pozycją dla niego w tym systemie gry jest ta, którą obecnie okupuje Nocerino. Pewnie, że szkoda byłoby takiego Nocerino, jakiego mamy na dzień dzisiejszy, sadzać na ławce, ale na coś trzeba się zdecydoiwać: albo Nocerino będzie strzelał tyle bramek, co Kevin albo Kevin podszkoli się w odbiorze piłki. Miejsce trequartisty przy obecnych zasobach kadrowych, to wybr pomiędzy Cassano a Robinho, przy założeniu, że oczywiście obaj mogą grać w tym samym czasie na boisku (Cassano widze wtedy zdecydowanie obok Ibry). Można połechtać, rzecz jasna, ego Boatenga i dac mu zagrać od wielkiego dzwonu na swojej ulubionej pozycji, ale wyłącznie przy pewnym wyniku i - co fundamentalne - on musi jasno miec powiedziane, że za napastnikami nie jest priorytetem.
0
KaRoL_
KaRoL_
23 października 2011, 19:44
O CHOLERA !!! Ale wynik a ja nie mogłem oglądnąć tego meczu ;( może ktoś napisać streścić naszą grę będę naprawdę wdzięczny ;) Od dziś Boateng oficjalnie księciem Mediolanu ;D
0
1  2  3  4  5    >  >>  >|

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się