Komplet punktów na Stadio Via del Mare!
US LECCE – AC MILAN 0:2
Po pięciu latach od telenoweli z Gigio Donnarummą, Milan ponownie znajduje się w sytuacji, w której musi zmierzyć się z sytuacją bramkarza z kończącym się kontraktem, choć tym razem nadzieja jest taka, by nie dopuścić do opóźnień, jakie miały miejsce w przypadku włoskiego golkipera, którego decyzje aż do końca pozostawały niejasne. Na dzień dzisiejszy odczucia w sprawie Mike'a Maignana są raczej negatywne niż pozytywne, ale wszystko może się jeszcze zdarzyć. Tymczasem w siedzibie przy via Aldo Rossi klub zaczyna zabezpieczać się, szukając ewentualnego zastępcy – pisze wtorkowe wydanie Tuttosport.
W obecnej sytuacji trudno sobie wyobrazić, by współpraca między Milanem a Maignanem mogła być kontynuowana. Sezon już się rozpoczął, a kontrakt bramkarza wygasa w czerwcu 2026 roku, więc czasu na osiągnięcie porozumienia z jego otoczeniem jest naprawdę niewiele. Z drugiej strony, sam zawodnik z pewnością będzie bardzo pożądany przez kluby poszukujące nowego bramkarza na przyszły sezon. W lutym strony osiągnęły porozumienie w sprawie przedłużenia kontraktu o trzy lata z opcją na kolejny (z zarobkami na poziomie 5 milionów euro), jednak Milan zdecydował się je zamrozić po kilku nieprzekonujących występach francuskiego bramkarza, co sprawiło, że jego pozycja w klubie została zakwestionowana.
Na ten moment Maignan, który jest kapitanem Milanu, gwarantuje pełen profesjonalizm. Klub jednak może spróbować wrócić do rozmów z Maignanem i jego otoczeniem, tym bardziej że w porównaniu z lutym pojawiły się nowe postacie zaangażowane w negocjacje (przede wszystkim Igli Tare, ale także Massimiliano Allegri). Jednocześnie władze Milanu muszą rozejrzeć się po rynku na wypadek, gdyby nie udało się osiągnąć porozumienia. Najbardziej realistyczną alternatywą na dziś wydaje się Zion Suzuki, japoński bramkarz Parmy. Wysoko oceniany jest również młody Lorenzo Torriani, który ma już za sobą debiut w oficjalnym meczu w barwach Milanu.
Mike sobie posiedzi na ławce. Nie ma taryfy ulgowej skoro chce zrobić klub w bambuko.
Jakiego bramkarza? Lopez to był u schyłku kariery i tykającą bomba. Pierwszy lepszy bramkarz mógł go zastąpić, a że Gigio ma mega talent to miejsca nie oddal,
Był u schyłku kariery dlatego dwa sezony wcześniej był pierwszym bramkarzem Realu, a potem w Milanie. A po wygryzieniu przez Gigio grał jeszcze przez prawie dekadę w lidze hiszpańskiej...
Albo Leao ma polecieć na kase.
Albo Leao ma ambicje i odejdzie.
Albo Leao ma w dupie klub i pójdzie gdziekolwiek.
Jeszcze chwila amigo, tym razem sie uda i Ty i podobni będziecie mogli mówić : a nie mówiłem ????
A skoro już tak napisałeś to napiszę wtedy Twój nick z dopiskiem a nie mówiłem? ;)
Tak bym to rozegrał.
nie był, Liverpool go rok temu kupił i zostawił w Valencii
ogólnie to kompletnie przeciwieństwo Alissona wiec jak będzie grac jak z Milanem to średnio go tam widzę
Nie do końca rozumiem hype na Suzukiego. Według mnie w samym Serie A są lepsi bramkarze np. Caprile czy Vanja, który póki co nie gra w Napoli. Za granicą mega ciekawe nazwisko to Atubolu z Freiburga.
Azjaci, a w szczególności Japończycy mają hopla na punkcie dużych i uznanych ekip sportowych