AC MILAN – AS ROMA 1:0!
Zespół Allegriego powrócił na zwycięską ścieżkę, pokonując ekipę Giallorossi 1:0 na San Siro. Milan zrównał się teraz w tabeli z Interem oraz Romą (wszyscy po 21 punktów).
Podobnie jak Zlatan Ibrahimović w styczniu 2020 roku, gdy wrócił do Milanu, Luka Modrić natychmiast zawładnął sercami kibiców Rossonerich. Po zaledwie trzech kolejkach sezonu klub z czerwono-czarnej części Mediolanu już wydaje się być u stóp zdobywcy Złotej Piłki z 2018 roku. Ci, którzy myśleli, że jego czas minął po odejściu z Realu Madryt, muszą teraz bezsprzecznie zmienić zdanie.
Za jego świetnymi występami kryje się ciężka praca, dbałość o detale, w tym odpowiednia dieta i odpoczynek. Nic nie dzieje się przypadkiem: Modrić doskonale o tym wie i stara się tę świadomość przekazać kolegom, którzy niechybnie zarażają się jego perfekcjonizmem w podejściu do futbolu. Dyrektor sportowy Igli Tare i dyrektor generalny Giorgio Furlani mieli genialny pomysł, podpisując z nim kontrakt jako wolny zawodnik, a teraz kibice Milanu mogą cieszyć się jego grą na San Siro. Podobnie było w przeszłości z Ronaldinho (również zdobywcą Złotej Piłki) czy Beckhamem (kolejne wielkie wzmocnienia sprowadzone przez Berlusconiego i Gallianiego).
Podstawą długowieczności Modricia jest jego wyjątkowa kondycja fizyczna, nie tyle w kwestii masy mięśniowej, ile dynamika i gibkość. Jego największą siłą są nogi, które prezentują poziom nie tylko powyżej średniej dla czterdziestolatków, ale także w porównaniu do większości zawodników Serie A. Natura dała mu sporo, resztę zrobił sam chorwacki mistrz, który oprócz ogromnej klasy piłkarskiej posiada również etykę pracy charakterystyczną dla najlepszych.
W 2015 roku, tuż przed trzydziestką, Luka zdał sobie sprawę, że musi zrobić coś, by jak najbardziej przedłużyć swoją fantastyczną karierę. Zwrócił się wtedy do Vlatko Vučeticia, profesora kinezjologii na Uniwersytecie w Zagrzebiu, uznawanego w Chorwacji za autorytet w badaniu relacji między ciałem a sportem. Dziś Vučetić został zatrudniony przez Dinamo Zagrzeb, aby pomagać w rozwoju fizycznym młodych talentów w akademii klubu.
Vučetić opracował dla Modricia codzienny program ćwiczeń, dostosowywany do danych zbieranych podczas zwykłych treningów z zespołem. Luka wprowadził rutynę półgodzinną zarówno przed, jak i po sesji z drużyną. Dzięki temu sezon po sezonie doskonalił takie detale jak postura, wytrzymałość i profilaktyka urazów. Właśnie w ten sposób Modrić dotarł do czterdziestki, nie odczuwając nadmiernie upływu czasu. "Wiek to tylko liczba" – napisał kilka dni temu na swoim profilu w serwisie X, a w niedzielę potwierdził to również na boisku.
Jeden z elementów, którym Modrić poświęca szczególną uwagę, to dieta. Nie chodzi o żadne wymyślne menu, ale o drobne zasady zgodne z zaleceniami klubowego dietetyka i jego własnymi upodobaniami. Dużo ryb – to jego ulubione danie. W dniu meczu stawia na porcję węglowodanów, zwykle w postaci makaronu. Wielką wagę przykłada także do odpoczynku: wie, jak ważny jest sen, i stara się jak najbardziej regenerować ciało. Po podróżach z reprezentacją dba, by zmęczenie i kwas mlekowy nie dały mu się we znaki, a po meczach korzysta z krioterapii.
Nie chodzi tylko o mięśnie, Luka używa też głowy, by być zawsze w gotowości. Jak? Dokładnie analizując rywali. Nawet podczas przerwy reprezentacyjnej oglądał wszystkie mecze dwóch pierwszych kolejek Serie A. W sobotę, podczas zgrupowania, obejrzał maraton meczów: najpierw Juventus – Inter, potem Fiorentina – Napoli. Trochę to praca, trochę pasja. Modrić żyje piłką nożną w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Właśnie dlatego wybrał Milan, swoją ulubioną drużynę z dzieciństwa. Miał mnóstwo ofert, w tym bardzo lukratywnych z Arabii Saudyjskiej, ale jego mentalność jest prosta: dopóki czuje się konkurencyjny w Europie, woli grać o trofea niż o pieniądze. I tak jego wieloletnie zarobki w Realu Madryt były najwyższym poziomie. Z Milanem podpisał kontrakt do 2026 roku z opcją przedłużenia do 2027. Po przyszłorocznym mundialu podejmie decyzję dotyczącą przyszłości. Kibice liczą, że zostanie, zakochany też w uroku miasta (mieszka w centrum), choć powrót do ojczyzny, by zakończyć karierę, mocno kusi chorwacką legendę – podsumowuje w artykule La Gazzetta dello Sport.
Choć ten drugi pewnie uważa inaczej.
Najważniejsze jednak jest to że zaczęliśmy w końcu bronić całą drużyną a to jest w głównej mierze dobremu ustawieniu pomocników w fazie defensywnej.
Wiek, rozwój innych, szeroka kadra, być może brak miejsca w rejestracji (nie wiem jak to w Realu wygląda), kasa (zapewne Modrić chciał dużo więcej niż obecnie zarabia w Milanie, Alonso chciał postawić na innych i wiele innych zmiennych mogły mieć znaczenie :)
Modric cała swoją karierę gra dokładnie to samo i opanował to do perfekcji, kiedy teraz większość pomocników bazuje na fizyczności, przyspieszeniu, doskoku do rywala to Modric bazuje na ciągłym bieganiu bez przestojów w miarę jednostajnym tempie dzięki czemu mimo braków fizycznych zawsze jest pod grà przy grze do przodu a w obronie jest zawsze tam gdzie być powinien. Pewnie też dzieki temu że w porównaniu do innych robi stosunkowo mało zrywów, i często gra bezkontaktowo z przeciwnikiem uniknął w karierze poważniejszych urazów.
Ja powiem szczerze, byłem fanem transferu Modricia bo uważałem że dużo da nam i na boisku i poza nim ale też z zasady nie jestem fanem robienia z Modricia czy innych zawodników 35 plus xd najważniejszych naszych zawodników i granie nimi non stop po 80 czy 90 minut w każdym ligowym meczu.
Ale trzeba też uczciwie przyznac że Modric piłkarsko się broni i narazie na pewno zasługuje na pewny pierwszy skład.
Wróć do postów o pozyskaniu Modrićia, to znajdziesz kilku ananasów.
Teraz siedzą cicho :)
Szczerze mówiąc Juve ma mocny skład i charakter który może dać im mistrzostwo Włoch oraz ciekawego trenera.
Już ponoć przebąkują o przedłużeniu kontraktu z Serbem :)
Nawet mi się zrymowało xDD
Z taką grą w obronie to raczej małe szanse na mistrza. Dużo strzelają, ale też dużo tracą. Defensywa do poprawy.
Generalnie większość tutejszych krzykaczy nie chce piłkarzy o uznanej marce. Zamiast tego preferują anonimów z egzotycznych lig, bo są tani. A czy są dobrzy? Są tani.
opieranie składu na 40 latku, który jest na sezon i blokuje rozwój młodszym :)