UDINESE - MILAN 0:3! Pewne zwycięstwo Rossonerich i komplet punktów na Bluenergy Stadium!
Massimiliano Allegri, zawieszony po czerwonej kartce, którą ujrzał w ostatnią niedzielę w końcówce spotkania Milan – Bologna, został zastąpiony na ławce przez swojego asystenta Marco Landucciego (podobna sytuacja miała już miejsce podczas meczu Pucharu Włoch: Milan – Bari), a sam śledził grę swoich podopiecznych z wysokości stadionu Bluenergy.
Mógł wybrać Sky Box lub lożę VIP, ale zamiast tego usiadł w ostatnim rzędzie trybuny prasowej, gdzie zazwyczaj znajduje się jeden z wieloletnich członków jego sztabu, Aldo Dolcetti. Trener z Livorno bardzo emocjonalnie uczestniczył w spotkaniu, udzielając swoim zawodnikom wskazówek nawet na głos i gestykulując, jakby mogli go usłyszeć. W rzeczywistości to prawdopodobnie Dolcetti, obecny na ławce rezerwowych, był z nim w kontakcie i przekazywał jego instrukcje Landucciemu.
Faktem jest, że okazywanie przez Maxa radości i złości (zwłaszcza kilka krzyków i parę uderzeń pięścią w blat przed sobą) było słyszalne zarówno dla przedstawicieli prasy i telewizji, jak i dla kibiców z trybuny głównej. Nic nadzwyczajnego, ale wielu ludzi odwracało się, żeby na niego spojrzeć. Allegri oczywiście nie mógł wejść do szatni zespołu z powodu zawieszenia.