73 754 – dokładnie tylu kibiców oglądało w niedzielę zwycięstwo Milanu nad aktualnym mistrzem Włoch. Rossoneri pokonali drużynę Napoli 2:1 po bramkach Alexisa Saelemaekersa (3') oraz Christiana Pulisica (31').
"Piłka nożna jest bardzo prosta: trzeba robić dwie rzeczy: fazę ofensywną i defensywną i trzeba robić je dobrze, obie" – powiedział niedawno Massimiliano Allegri. Milan 2025 wciela teorię w życie. W pierwszych sześciu meczach strzelił 12 goli i stracił tylko 2: od 1929 roku tylko cztery razy miał lepszy bilans. Te dwa gole padły w pierwszej kolejce, przeciwko Cremonese. Od tamtej pory nikt nie wpisał się na listę strzelców przeciwko Maignanowi. Jeśli spojrzymy na różnicę bramek, +10 Milanu robi wrażenie: by znaleźć lepszy wynik po sześciu kolejkach, trzeba cofnąć się do 2002 roku – magicznego sezonu. Pod koniec tamtego okresu przyszedł Manchester, rzut karny Szewczenki i Maldini, który unosi puchar.
Różnica bramek: najlepszy wynik od 2003 roku
Milan notuje jeden z najlepszych startów w swojej historii. Najlepszy? Spokojnie: rywale (Bari, Cremonese, Lecce dwukrotnie, Bologna, Udinese) każą podchodzić do tego z rezerwą. Ale defensywnie Milan jest bardzo solidny i w nowoczesnej erze był lepszy tylko dwa razy: w 2017 roku, choć wtedy cztery z pierwszych sześciu meczów to były eliminacje Ligi Europy, i w 1993 roku – sezon wręcz nierealny: Fabio Capello był trenerem od dwóch lat i miał pełną kontrolę, a w obronie Baresi, Costacurta, Maldini, Tassotti, Desailly... Na koniec sezonu wszyscy unieśli Ligę Mistrzów przed Cruijffem i Romario.
Porównanie z 2024 rokiem
Porównanie z 1993 i 2002 rokiem nie ma większego sensu: to były inne epoki i inny poziom piłkarzy. Bardziej interesujące jest zestawienie z ubiegłym sezonem. Milan w pierwszych czterech kolejkach zmniejszył liczbę strzałów celnych przeciwników z 14 do 9 w porównaniu z zeszłym sezonem, a liczbę strzałów z pola karnego – z 18 do 14. Jeszcze wyraźniejszy jest postęp w odbiorze zespołu: Milan wydaje się bardzo solidny, reszta wyjdzie w praniu – wraz z poziomem przeciwników. Na razie gra trójką z tyłu, z tymi samymi zawodnikami, ale z dużo większym wsparciem ze środka pola i wahadłowym jak Saelemaekers, który nie ma problemu z grą jako piąty obrońca.
Porównanie z sezonem mistrzowskim
Wśród kibiców pojawia się tęsknota za sezonem mistrzowskim. W 2021 roku Milan był zupełnie inny, ale z podobnym entuzjazmem. Po trudnych miesiącach związanych z COVID-19 wyłoniła się drużyna silna i przede wszystkim zjednoczona, z jasnymi pomysłami i chęcią sprawdzenia się. Milan wygrał w Serie A z Sampdorią, Cagliari, Lazio i Venezią, remisując z Juventusem. W Lidze Mistrzów przegrał z Liverpoolem. Obecny Milan przechodzi podobną fazę – jest w trakcie rozwoju, jak tamta drużyna. Sam Allegri również się zmienił w porównaniu z ostatnimi latami: jego Milan kreuje wiele, jest groźny na różne sposoby i w dwóch ostatnich meczach wygrywał wysoko. Żarty o "krótkiej przewadze" można sobie darować.
Przede wszystkim to nie o "krótkiej przewadze" a o krótkim pysku (corto muso) czyli niewielkiej przewadze.
I Allegri dalej ma swój kałmenizm we krwi (patrz calma calma do Musaha), a dwa ostatnie spotkania siedział on na trybunach, więc raczej mógł sobie pokrzyczeć co najwyżej do kolegów obok lub asystenta przez słuchawkę xD
Forza Milan!!!