Massimiliano Allegri wypowiedział się po wygranej z Napoli: "Jestem zadowolony, to był ważny test. Mecz był bardzo trudny przeciwko Napoli, które jest wielką drużyną. Rozegraliśmy świetną pierwszą połowę, w drugiej niestety wykluczenie i rzut karny zmusiły nas do innej gry... Powiedzmy, że mieliśmy okazje dobrze potrenować fazę defensywną. To pokazuje, że jeśli bronisz się w określony sposób, bardzo trudno jest strzelić ci bramkę. To dopiero początek. Trzeba się cieszyć tym wieczorem, a od jutra już myśleć o ostatnim meczu przed przerwą reprezentacyjną. 

Milanowi brakowało dumy i poczucia przynależności do zespołu? Trzeba dalej pracować, to zwycięstwo przeciwko Napoli to kolejny mały krok. Gdyby padł remis, nic by się nie stało, patrząc na to, jak się ułożył ten mecz. Takie mecze, w których trzeba cierpieć i się bronić jeszcze do końca sezonu się przytrafią, ale jeśli grasz z takim poświęceniem, łatwiej dowieźć wynik. Leao ma braki kondycyjne, Nkunku powoli dochodzi do formy, mamy na czym budować. 

Skąd taki pomysł na grę? Prawdę mówiąc, od pierwszego letniego sparingu z Arsenalem graliśmy z dwoma trequartistami, dwoma defensywnymi pomocnikami i Leao na szpicy. Wiele zależy od cech trequartisty - bardziej defensywny gra jak mezz'ala, bardzie ofensywny - jak klasyczny trequartista. Od początku tak pracowaliśmy. Czasami na treningu coś zmieniamy, aby przećwiczyć inne rozwiązania, które mogą się przydać w ciągu roku. 

Rola Leao w tej układance? Z przodu mamy Leao, Pulisica, Gimeneza, Nkunku oraz Loftusa-Cheeka, który krąży między atakiem i pomocą. Mamy pięciu graczy na 2-3 miejsca i ważne jest, aby wszyscy poprawili kondycję, zwłaszcza Leao, który 45 dni pauzował i nie pograł wiele z drużyną. Przykro mi, że nie wszedł Nkunku, bo jest to zawodnik bardzo utalentowany i dobrze sobie radzi, gdy trzeba poszanować piłkę. Gimenez pracował bardzo dobrze. Ważne, aby wszyscy na boisku dużo biegali, bo od 60 minuty zaczyna się nowy mecz. Dziś było trochę inaczej, bo zostaliśmy w dziesiątkę.  

Modric drugi w lidze w ilości przechwytów? Luka jest niesamowicie inteligentnym zawodnikiem. W lidze włoskiej jest to gracz, który występując przed obrońcami daje więcej jakości i lepsze zarządzanie grą. Jest też szalenie inteligentny w przerywaniu gry. Zawodnik grający przed obrońcami zazwyczaj powinien przechwytywać więcej piłek i takie przechwycone piłki otwierają drogę do kontrataku. Luka jest w tym bardzo dobry. Ambrosini też był dobry w takiej grze, kiedy wystawiałem go przed obrońcami. Może miał trochę mniej jakości, ale był dobry.

Czarnowidztwo po meczu z Cremonese? Piłka nożna jest dziwna. Straciliśmy dwa gole po jedynych dwóch dośrodkowaniach, Maignan ani razu nie musiał się wykazać. Paradoksalnie większe zagrożenie stworzyło Bari niż Cremonese. Dwie chwile nieuwagi kosztowały nas gole. Natomiast im więcej drużyna gra razem, tym staje się lepsza.  

Myśli o meczu z Juve? Nie, jeszcze nie. To będzie piękna potyczka, cudowna. Mam swoją historię i tu, i tam. Najpierw Milan, potem Juve, potem znowu Juve i teraz znowu Milan. To nawet zabawne".