73 754 – dokładnie tylu kibiców oglądało w niedzielę zwycięstwo Milanu nad aktualnym mistrzem Włoch. Rossoneri pokonali drużynę Napoli 2:1 po bramkach Alexisa Saelemaekersa (3') oraz Christiana Pulisica (31').
Serwis Milan News przeprowadził wywiad z Tijjanim Reijndersem, który tego lata odszedł z zespołu Rossonerich do Manchesteru City za 57,7 mln euro. Oto co miał do powiedzenia holenderski pomocnik:
Tijjani, jak to jest opuścić Milan i dołączyć do Manchesteru City? Bardzo trudno było mi opuścić Milan, ponieważ miałem w nim świetne relacje ze wszystkimi. Kibicami, kolegami z drużyny, sztabem szkoleniowym… i to wszystko sprawiło, że moje odejście było trudne emocjonalnie. Ale…
Powiedz nam… Potem zapukał do mnie Manchester City i ze sportowego punktu widzenia była to dla mnie najlepsza decyzja.
Czy transfer z Milanu do Manchesteru City to krok naprzód tylko z perspektywy gry w Lidze Mistrzów? Jeśli spojrzymy na ostatnie kilka lat obu klubów, myślę, że to krok naprzód z każdej perspektywy. Wystarczy spojrzeć na liczbę trofeów, które gracze City zdobyli w ostatnich latach. Mamy tu świetnego trenera i spójrzmy na zawodników, jakich ma klub. Mam wiele miłości do Milanu, ale niektóre pociągi przejeżdżają tylko raz…
Klub wiedział, że pozostawisz po sobie pustkę, bo pozyskał aż czterech pomocników: Jashariego, Rabiota, Ricciego i Modricia... Nie wiem, czy wzięli tylu pomocników tylko dlatego, że odszedłem (śmiech, red.). Przybyło wielu wysokiej klasy pomocników i mam nadzieję, że dadzą z siebie wszystko, by Milan wrócił tam, gdzie na to zasługuje: do Ligi Mistrzów i walki o trofea.
Czy po świetnym początku sezonu Milan może już grać o scudetto? Oczywiście. Milan zbudował świetną drużynę i mam nadzieję, że wygra Serie A.
Głównie dla nas.
Swoją drogą chyba nikt nie sądził, że nie będziemy aż tak za nim tęskniąc, bo Luka go nakrywa czapką.
Liczę na vibe Hakana (jak odszedł, to Inter wygrał tylko puchar, a my scudetto)
A Reijndersowi życzę jak najlepiej - ale nie w tym sezonie i nie z City.
Ambicji i umiejętności mu odmówić nie można. Niech mu się wiedzie :)
https://weszlo.com/2025/09/29/lewandowski-wyladuje-we-wloszech-jego-agent-juz-dziala/
Tylko spójrz na to jakie tam "dziady" grają na chwilę obecną w pomocy :P
Obecnie City jest dużo lepsze od nas, ale to tylko City, zespół który wygrał LM o kilka ładnych razy mniej od nas.
Te rzeczy się nie zmieniają bez uwagi na obecną pozycję w futbolu.
Patrzymy na nasz kochany Milan, aby wrócił do wygranych poza Włochami, w kraju można zespół mistrzowski zbudować w jeden sezon, w LM to kilka ładnych lat mozolnej pracy.
Więc zakasamy rękawy i walczymy :)
Zanim my doczlapiemy do gry w finale LM, to potrzebujemy bogatego inwestora. Bez tego możemy liczyć na max 1/2 finału w ciągu 3 lat.
Smutne ale prawdziwe.
Zanim zagramy w finale LM, jeśli w ogóle, obstawiam że taka Barca czy Liverpool, mogą nas przegonić.
Mamy piękna historie. Ale liczy się tu i teraz. A na tu i teraz jesteśmy daleko od top5 najlepszych drużyn na świecie
A poza tym chat gpt wynalazł wieści takie że sesja trwała do skutku, ale prawdopodobnie rezultat będzie taki że San Siro i tereny przyległe będą wykupione. Na ile to prawda to nie wiem, pewnie będą wkrótce newsy.
Natomiast smutne, że o City mówi się w kontekście klubu, w którym zdobywa się trofea, gdy wcześniej grało się w Milanie. Strasznie podupadliśmy, razem z całą włoską piłką zresztą.
Przykład - stadion. Mówi się o chęci władz do pomocy sportowi a latami ciągnie się sprawa gdzie jak i w jakiej formie pozwolić na nowy stadion.
Niech jeszcze się to pociągnie z pięć lat to nikt nie będzie się interesował grą w lidze bananowej która się staniemy…
Dla rozwoju włoskiej piłki lepiej by zrobiły obniżki podatków dla Włochów, a nie piłkarzy z zagranicy ;)
A co do stadionów i terenów przyległych, to dno i kilometry mułu.
Właśnie dlatego zawsze mam trochę wyrozumiałości dla odchodzących.
A do tego zostałem trwale zaszczepiony przez Sheve, Kake , Ibre, Tiago, Pirlo itd.
Sheva- zepsuł sobie karierę, tragiczny ruch.
Kaka- widać że sezon 2007 kosztowal go wszystko i zabrał mu całe zdrowie.
Pirlo- gbur. Uwielbiałem Go, do momentu przeczytania autobiografii. Z nich wszystkich najbardziej mi szkoda odejścia Ibry i Silvy. Bo wtedy nasz Milan się rozpadł i dopiero powrót Ibry na nowo wzniecil zar i chec odbudowy