SCUDETTO


Igli Tare: "To zaszczyt być częścią historii takiego klubu jak AC Milan"

2 października 2025, 15:43, Redakcja Aktualności
Igli Tare:

Dyrektor sportowy Milanu, Igli Tare, wystąpił w albańskim programie "Top Story", w którym opowiedział część swojej historii (od wyjazdu z Albanii po karierę we Włoszech, najpierw jako piłkarz, a potem jako działacz). Oto co miał do powiedzenia 52-latek: "Czułem, że przejdę z roli piłkarza do trenera, tak jak czułem to w czasach komunizmu z moimi szkolnymi kolegami, kiedy siedzieliśmy w Parku Młodzieży ("Parku Rinia") i zawsze mówiłem im, że pewnego dnia zobaczą mnie w Serie A, we włoskiej lidze. Zawsze mówili, że jestem szalony, i mi nie wierzyli. Po 15 latach przypadkiem spotkałem przyjaciela, który mi to przypomniał. Wierzę, że jeśli masz marzenie, musisz umieć o nie walczyć i je zrealizować. Mam jedno powiedzenie, którego zawsze używam: »To, co dla innych jest końcem, dla mnie jest dopiero początkiem«".

Co skłoniło cię do opuszczenia Albanii?
"To były idee lat 90. Moje pragnienie, by spróbować sił w karierze poza Albanią... Może z czasem to był błędny pomysł, może wybrałem dłuższą drogę, bo mogłem mieć znakomitą karierę w reprezentacji".

Jak udało ci się uciec z Albanii?
"Pierwszy rok spędziłem w Grecji, to było doświadczenie pełne wzlotów i upadków. Miałem okazję poznać zarówno pozytywne, jak i negatywne strony tego kraju. To był dziki i trudny okres, kiedy panowały rasistowskie poglądy wobec Albańczyków. Dlatego zdecydowałem się później wyjechać do Niemiec, by wejść do świata piłki nożnej. Adaptacja była traumatyczna: byłem sam, zaczynałem wszystko od zera, a nawet poniżej zera. Z torbą na plecach chodziłem i szukałem drużyny, gdzie mógłbym trenować, gdzie dano by mi szansę. Pewnego popołudnia, w lutym albo marcu, poszedłem do jednej z drużyn, poprosiłem o możliwość treningu. Pozwolili mi zostać i nawet znaleźli mi pracę".

Czy to prawda, że ​​przez pierwsze dwa, trzy tygodnie pracy wstydziłeś się i chowałeś się, żeby nikt cię nie zauważył?
"Pracowałem jako ogrodnik. Na początku bardzo się wstydziłem. Przez pierwsze dwa tygodnie w Niemczech myślałem tylko o tym, kto mnie rozpozna. Zakrywałem się, miałem oczy szeroko otwarte, bo bałem się, że ktoś mnie rozpozna i powie: »Tak skończył – z piłkarza stał się ogrodnikiem«. Wraz z kolegami z pracy sprzątaliśmy parki, dbaliśmy o kwiaty, drzewa... Ale po 2–3 tygodniach zacząłem być z tego dumny, bo nie robiłem nic złego – po prostu walczyłem o przetrwanie i miałem możliwość finansowego wsparcia mojej rodziny. To była jedyna praca, jaką tam miałem: pracowałem przez 6 miesięcy, potem odszedłem i dostałem szansę spróbowania sił w wielkim niemieckim klubie w tamtym czasie".

O przybyciu do Milanu:
"To była możliwość, której nadejście przeczuwałem. Zawsze wierzyłem, że moje ścieżki skrzyżują się z tym klubem – i tak się stało. W przeszłości też była ku temu okazja i wiedziałem, że to tylko kwestia czasu. Byłem bardzo cierpliwy od momentu zakończenia przygody z Lazio. Spędziłem w tym klubie 18 lat: 3 jako piłkarz i 15 jako dyrektor sportowy".

O pracy w Milanie:
"Chcę zostać tu jak najdłużej, bo to klub, który wyznacza granice, wyżej już się nie da. To jeden z najbardziej utytułowanych klubów na świecie, obok Realu Madryt. Jeszcze kilka lat temu był klubem z największą liczbą zdobytych trofeów. By dojść do tego poziomu, potrzeba było ogromnej pracy, poświęcenia i pasji. To zaszczyt być częścią historii takiego klubu. Bycie częścią tej rzeczywistości daje mi ogromną satysfakcję. Na poziomie osobistego rozwoju doświadczenie w Milanie ma dla mnie kluczowe znaczenie. To nie tylko klub, to integralna część mojej kariery i życia, dlatego wygrana z tym klubem i bycie częścią jego historii to dla mnie duchowy obowiązek".

O wyborze Maxa Allegriego:
"Klub poparł moją opinię, by zatrudnić go jako trenera, bo jego doświadczenie i sposób, w jaki zarządza zespołem oraz relacjami z klubem, są na najwyższym poziomie".

O Jasharim:
"Ma wszystko, by stać się wielkim piłkarzem".



3 komentarze
Musisz być zalogowany, aby komentować
Bibaszczenko
Bibaszczenko
3 października 2025, 05:15
Coraz bardziej lubię tego gościa, a pamiętam chłopa jeszcze jak grał w Lazio. Ale ten czas zapierdziela...
0
Jaca23
Jaca23
2 października 2025, 16:56
Igli, do pakietu z Modriciem dawaj jeszcze Lewego. Mam nadzieję, że to spotkanie z Zahavim to wstęp do transferu Polaka.
5
boguc69
5 października 2025, 14:00
fajnie by było, ale Lewy aż tak mocno z pensją jak Modrić to chyba nie zejdzie. poza tym zawsze mówił, że chce pograć w jułesej
0

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się