73 754 – dokładnie tylu kibiców oglądało w niedzielę zwycięstwo Milanu nad aktualnym mistrzem Włoch. Rossoneri pokonali drużynę Napoli 2:1 po bramkach Alexisa Saelemaekersa (3') oraz Christiana Pulisica (31').
Christopher Nkunku wrócił zadowolony do Mediolanu po zgrupowaniu reprezentacji Francji. Napastnik świętował powrót do kadry po roku przerwy pięknym golem strzelonym Islandii. W tym sezonie Francuz wykazuje pewną szczególną tendencję: jeśli zaczyna mecz w pierwszym składzie, to potem strzela gola. Tak było w drużynie Deschampsa i tak też było wcześniej u Allegriego.
Środowe wydanie La Gazzetta dello Sport wyjaśnia, że przeciwko Islandii Nkunku wyszedł na boisko od pierwszej minuty i zdobył bramkę. To samo wydarzyło się również w jedynym meczu, który rozpoczął od początku w koszulce Milanu (mowa o spotkaniu z Lecce w Pucharze Włoch: pierwszy skład i gol, który uczcił swoją charakterystyczną cieszynką z balonikiem). Teraz Francuz ma nadzieję, że uda mu się to powtórzyć wkrótce, być może już w niedzielę w domowym meczu przeciwko Fiorentinie prowadzonej przez Stefano Pioliego.
Co więcej, szanse Nkunku na grę od pierwszej minuty są całkiem spore, biorąc pod uwagę sytuację innych napastników Milanu: Christian Pulisic doznał kontuzji podczas zgrupowania reprezentacji i zostanie oceniony po powrocie do Mediolanu przez sztab medyczny, ale raczej nie będzie dostępny. Santiago Gimenez grał w nocy czasu włoskiego z Meksykiem i pojawi się w Milanello dopiero jutro po długiej podróży międzykontynentalnej, natomiast Rafael Leão wciąż szuka optymalnej formy po kontuzji łydki, która wykluczyła go z gry na ponad miesiąc. Z tego powodu istnieje duże prawdopodobieństwo, że Allegri zdecyduje się postawić na Nkunku od pierwszej minuty – zawodnika, który wrócił do Milanello w doskonałym nastroju.