Youssouf Fofana odwiedził w czwartek Szpital Pediatryczny Buzzi w Mediolanie, gdzie spotkał się z młodymi kibicami, którzy mieli okazję zrobić sobie z nim zdjęcia i zdobyć autografy (projekt realizowany w ramach Fondazione Milan). Francuz udzielił również wywiadu dla Sky Sport, w którym opisał swoje relacje z kolegami z drużyny, a także trenerem Allegrim. Rozmowa zeszła również na temat celów na ten sezon. 

O wizycie u dzieci hospitalizowanych w szpitalu Buzzi: "To było dla mnie bardzo poruszające, ale to był piękny poranek. To prawda, widziałem wiele uśmiechów na twarzach dzieci: przyniosłem im radość, ale one zrobiły to samo dla mnie. Było tam więcej kibiców Milanu niż innych drużyn! To było naprawdę piękne. Cieszę się, że wybrano właśnie mnie, bym reprezentował Milan. To jeszcze większy zaszczyt".

O mieście Mediolan: "Jak żyje mi się w mieście? Dobrze, chociaż jestem osobą, która spędza dużo czasu w domu. Mogę mieszkać w Mediolanie albo w ośrodku klubowym, to nie robi mi większej różnicy. Ale muszę powiedzieć jedno: bardzo lubię ludzi tutaj. Jest dużo szacunku wobec piłkarzy. To sprawia, że czuję się dobrze i moja rodzina również".

O różnicach w porównaniu z zeszłym sezonem: "Na pewno mamy więcej czasu na przygotowanie się do meczów, gramy jedno spotkanie w tygodniu, więc musimy być skoncentrowani w 100% na Milanie i dawać z siebie wszystko, mecz po meczu. Trener zmienił wiele rzeczy, tak samo jak nowi zawodnicy. I trybuny znów się zapełniły. Co zmienił Allegri? Mentalność drużyny. Po zeszłym sezonie byliśmy trochę podłamani: chcieliśmy osiągnąć więcej, niż nam się udało. Trener przyszedł z ogromną chęcią pracy, dał drużynie więcej pewności siebie i od razu dał nam do zrozumienia, że wszystko podsumujemy dopiero na końcu".

O nowej drużynie: "Co jest wyjątkowego w Milanie z nowym trenerem? Trudno to określić, bo tak naprawdę nie czuję jakiejś radykalnej zmiany w porównaniu do zeszłego sezonu. Wydaje mi się, że to, co już mieliśmy, teraz jest po prostu wzmocnione. Na przykład: w zeszłym roku byliśmy szczęśliwi, a teraz jesteśmy jeszcze szczęśliwsi. Mamy jeszcze większą ochotę, by robić wszystko jak najlepiej".

O scudetto: "Jak każdy zawodnik tej drużyny, musimy myśleć o mistrzostwie. Co roku. To normalne. Pracujemy po to, wychodzimy na boisko, żeby wygrać każdy mecz, a na koniec wszystko podsumujemy. Przed rozpoczęciem sezonu już o tym myśleliśmy. Nie chcę powiedzieć, że jedynym celem jest scudetto, i że jeśli go nie zdobędziemy, to sezon będzie nieudany. Ale jeśli wygramy, po tym, co było w zeszłym roku, będzie to wielka radość dla całej grupy. Czy Allegri też nam to powiedział? Nie musi, to dla nas normalne. Gramy dla Milanu, więc myślenie o scudetto to coś oczywistego".

O zawodnikach kontuzjowanych na zgrupowaniach reprezentacji: "Mam zaufanie do całej drużyny: zawodnicy, którzy wyjdą w niedzielę, dobrze wykonają swoją pracę, także zastępując tych, którzy są kontuzjowani. Każdy wie, co trzeba robić. Pulisic i Saelemaekers to świetni piłkarze, którzy rozpoczęli sezon znakomicie, ale mam pełne zaufanie do wszystkich moich kolegów z drużyny".

O braku powołania do reprezentacji: "Chcę wrócić do reprezentacji, oczywiście. Ale teraz drużyna narodowa radzi sobie dobrze. Ja pracuję, żeby być gotowym".

O Leão: "Jakie rady mu daję? Ode mnie nie powinien oczekiwać rad, nie mam więcej doświadczenia od niego. Daję mu tylko swoje zaufanie: kiedy Rafa jest w dobrej kondycji psychicznej, robi na boisku rzeczy, których nikt inny nie potrafi. Mam nadzieję, że kiedy wróci do pełni formy, pomoże drużynie".

O swojej pasji do Milanu: "Czy czuję się trochę milanistą? Bardzo!"