73 754 – dokładnie tylu kibiców oglądało w niedzielę zwycięstwo Milanu nad aktualnym mistrzem Włoch. Rossoneri pokonali drużynę Napoli 2:1 po bramkach Alexisa Saelemaekersa (3') oraz Christiana Pulisica (31').
Trzy punkty zostają w Mediolanie! Zwycięstwem 2:1 (0:0) zakończyło się spotkanie 7. ligowej kolejki pomiędzy Milanem, a Fiorentiną. Oba gole dla nowego lidera Serie A strzelił w tym meczu Rafael Leão (63'. 86' – rzut karny).
Zachęcamy do ocenienia postawy Rossonerich, a także trenera w tym spotkaniu. W ankiecie nie uwzględniliśmy Koniego De Wintera oraz Cheveyo Balentiena, którzy przebywali na murawie zbyt mało minut.
Z gry byliśmy lepsi, większa kultura piłki i schematy.
Czego nie mozna powiedzieć o Piolim, bo widziałem Fiorentinę i jakbym oglądał późnego Piolego w Milanie.
Albo Fonsekę.
Rzut karny tak 50/50, wydaje się, ze przeważył bardziej zamysł Parisiego, jak sam faul. Kontakt był, utrudnił Gimenezowi dojście do piłki - i chyba tego trzeba się trzymać,
Fofana powinien wylecieć z boiska na dwa, groźne faule - my strzeliliśmy bramkę, kiedy Ranierego opatrywali poza boiskiem po faulu właśnie Fofany.
Ale też i Fiorentina nic nie grała, zasłużenie zajmuje swoje miejsce w tabeli patrząc tylko na jej grę.
Bramkę strzelili z pupy.
Natomiast my też jakoś szzcególnie ich nie przycisnęliśmy, co może miec fakt w tym, że oszczędzaliśmy się wiedząc, że nie ma zmian.
Tylko, że tak na dłuższą meteę nie da się grać.
Pisa u siebie postawi nam takie same warunki, ale potem będzie Roma i Atalanta - może dojdzie Nkunku i RLC, ale ci najważniejsi jeszcze będą się kurować.
Przepchany mecz I ważne 3 pkt