MILAN – FIORENTINA 2:1!
Dwa trafienia Rafaela Leão zapewniły Milanowi komplet punktów i pozycję lidera Serie A po 743 dniach przerwy!
Nazwijmy go człowiekiem od wszystkiego. Gdziekolwiek go wystawisz, tam się sprawdzi. Alexis Saelemaekers to jeden z tych zawodników, których każdy trener chciałby mieć w swojej drużynie. Dla Allegriego stał się nieodzownym elementem równowagi jego Milanu. Można go uznać za piłkarską inkarnację darwinowskiej teorii selekcji naturalnej: przetrwa ten, kto potrafi się dostosować. A 26-letni Belg uczynił ze zdolności adaptacji prawdziwą sztukę. W swojej karierze grał już praktycznie na każdej pozycji: skrzydłowy, boczny obrońca, ofensywny pomocnik, cofnięty napastnik. Po prawej czy po lewej, to bez znaczenia: on zawsze jest gotowy. Po zwycięstwie nad Fiorentiną nawet zażartował: "Gdziekolwiek wystawi mnie trener, tam dam z siebie sto procent. Brakuje mi chyba tylko jeszcze gry w bramce, ale mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, bo mogłoby być ciężko". Kto wie... Tymczasem, krok po kroku, warto prześledzić jego karierę... pozycja po pozycji.
Początki Alexisa Saelemaekersa to opowieść o skrzydłowym pełnym kreatywności. W drużynie U-12 Anderlechtu był jednym z tych, którzy zaczynali akcję z nogami na linii bocznej, brali piłkę, pochylali głowę i zaczynali "surfować" między rywalami. Z czasem został przesunięty nieco niżej, na pozycję prawego obrońcy. To właśnie jako prawy obrońca zadebiutował w wyjściowym składzie w seniorskiej piłce (Anderlecht-Gent 0:2, kwiecień 2018). Mecz zakończył z żółtą kartką po 38 minutach i został zmieniony dziesięć minut przed końcem. Absolutny debiut miał miejsce dwa miesiące wcześniej, kiedy wszedł na boisko na kilka minut z ławki. W Milanie to Pioli po raz pierwszy ponownie wystawił go jako prawego obrońcę w podstawowym składzie (w meczu Milan-Sampdoria 1:1 z kwietnia 2021 roku).
Tylko dwukrotnie Belg został przesunięty na lewą stronę defensywy. Po raz pierwszy miało to miejsce podczas meczu Dinamo Zagrzeb – Anderlecht 0:0 w Lidze Europy, w grudniu 2018 roku: Saelemaekers wszedł na ostatnie dwadzieścia minut jako lewy obrońca. Drugi raz zdarzył się w meczu Milan – Torino 2:2, w pierwszej kolejce sezonu 2024/2025: Fonseca wystawił go w podstawowym składzie, tłumacząc potem swój wybór: "Zdecydowałem się umieścić go tam, ponieważ nasi boczni obrońcy mieli przestrzeń do atakowania". Belg zagrał słabo i został zdominowany przez Bellanovę.
Z biegiem lat Saelemaekers stał się wahadłowym z prawdziwego zdarzenia – skutecznym w ataku, potrafiącym wchodzić w pole karne, ale też wracającym do obrony, by wspierać zespół w fazie defensywnej. W systemie 3-5-2 Allegriego jest stałym punktem na prawym wahadle, głównie ze względu na równowagę taktyczną. Po raz pierwszy został ustawiony na tej pozycji przez Anderlecht, podczas swojego trzeciego występu w zawodowej piłce: kwiecień 2018, zwycięstwo 2:1 na wyjeździe z Charleroi. W Milanie pierwszy raz jako prawy wahadłowy zagrał w podstawowym składzie w meczu, który dobrze się skończył: 3:0 na Stadio Olimpico z Lazio w lipcu 2020 roku, w okresie po pandemii. To właśnie na tej pozycji rozwijała się później jego kariera, także podczas wypożyczenia do Romy.
Po raz pierwszy jako lewy skrzydłowy Saelemaekers zagrał w maju 2018 roku, w meczu Anderlecht – Gent 1:2, w którym zanotował również asystę. W barwach Milanu zadebiutował na lewej stronie na około pół godziny w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Liverpoolowi, przegranym 1:2 na San Siro w grudniu 2021 roku. W Bolognie, pod wodzą Thiago Motty, Belg wyspecjalizował się w grze na tej pozycji w systemie 4-2-3-1, rozgrywając tam większość swoich spotkań. Również w barwach Romy zagrał raz w wyjściowym składzie po lewej stronie, przeciwko Genoi we wrześniu 2024 roku.
Sezon 2018/2019 to moment, w którym Saelemaekers na stałe trafia do pierwszej drużyny Anderlechtu. Pod koniec stycznia po raz pierwszy zostaje wystawiony w wyjściowym składzie jako prawoskrzydłowy w systemie 4-3-3, w wygranym 2:1 meczu u siebie z Eupen. To właśnie z tej pozycji notuje swoje pierwsze asysty, szczególnie podczas majowych play-offów. Natomiast w Milanie, Romie i Bolognie prawie nigdy nie grał na pozycji bocznego obrońcy w ustawieniu 4-3-3.
W reprezentacji Belgii Saelemaekers przetestował wszystkie pozycje, zwłaszcza w początkowych latach swojej kariery. Po raz pierwszy jako lewoskrzydłowy został wystawiony 19 grudnia 2019 roku, w meczu Anderlecht – Club Brugge 0:2. Ciekawostka: drugi raz miało to miejsce we wrześniu tego samego roku, ponownie przeciwko Brugge, ale tym razem z Vincentem Kompanym na ławce trenerskiej. Natomiast we Włoszech (w Milanie, Bolonii i Romie) w formacji 4-3-3, Belg nigdy nie grał na pozycji skrzydłowego.
Saelemaekers po raz pierwszy zagrał jako trequartista podczas eliminacji do Euro U-19 w 2021 roku, w meczu Niemcy – Belgia 2:3. W tamtej drużynie grał razem z Svilarem w bramce i Opendą jako środkowym napastnikiem, który zdobył dwa gole. Drugą bramkę obecny napastnik Juventusu strzelił właśnie po asyście Saelemaekersa. Ranieri ponownie wystawił go na tej pozycji w przegranym przez Romę meczu z Como 15 grudnia ubiegłego roku. Belg zagrał wtedy razem z El Shaarawym za plecami Dybali w systemie 3-4-2-1. W Bolognie zawsze grał jako skrzydłowy, natomiast w Milanie częściej był cofniętym napastnikiem niż klasycznym trequartistą.
Do czasu przyjazdu do Włoch Saelemaekers nigdy nie grał jako drugi napastnik. W Bolognie rozegrał krótki epizod na tej pozycji, ale to Ranieri naprawdę na niego postawił, wystawiając go w wyjściowym składzie w przedostatniej kolejce ubiegłego sezonu: Roma – Milan 3:1, Saelemaekers jako cofnięty napastnik za Shomurodowem. Allegri ponownie ustawił go w tej roli już w drugiej kolejce obecnego sezonu, w wygranym meczu z Lecce, gdzie Belg zagrał za Gimenezem, a potem potwierdził ten wybór przeciwko Fiorentinie, tym razem za Leão. Obecnie, gdy Saelemaekers gra na tej pozycji, Milan wygrywa.
www.acmilan.com.pl/news/45614/tomori_panuje_pozytywna_atmosfera_ale_trener_zawsze_powtarza_nam_zebysmy_skupiali_sie_na_nastepnym_meczu_i_wlasnie_to_robimy
Ja trochę nie kupuję takiej argumentacji, bo zalatuje mi z lekka hipokryzją - podobnie można było pisać o graczach typu Krunic, Messias, Morata czy nawet ubiegłoroczny Pavlovic, a mimo to w/w zawodnicy byli mocno krytykowani, a i mieli też bardzo wielu hejterów. A w tym przypadku okazuje się, że jednak to wystarczy i nie powinno się takiego gracza słusznie krytykować (za to, za co można go krytykować). :P
@hvast87
Wystarczy popatrzeć na jego dośrodkowania czy dłuższe podania (albo nawet i strzały) by stwierdzić, że jednak ma.
Toż to herezje. Technikę miał akurat lepszą niż wielu kolegów. Z innymi cechami było gorzej. Zaczynanie profesjonalnej piłki w wieku 28 lat zrobiło swoje.
Junior lewą nogę miał super, prawej praktycznie jakby nie miał, więc statystycznie ta jego technika była taka "średnia". :P
Dobry piłkarz na zwykły mecz, ale jak Napoli czy Juve podkręcało tempo, to w obronie się gubił.
Nie powinien grać za nisko.
Przynajmniej jedna rzecz w której miałem rację w tym sezonie (na - allegri, modric, rabiot, tare)
Czy jest gorszy niż Żiru… Sprzedać…. ;P
Tak mi się skojarzyło z powieścią Le Carre:-)
Ale też to dopiero początek.sezonu pod nowym trenerem. Póki co jest ok. ale spodziewam się większej jakości.
Od momentu jak przyszedł do Milanu miał predyspozycje, żeby grać na wahadle. Szybkość, wydolność, praca w defensywie. Brakowało decyzyjności i chłodnej głowy. Mega kreatywny piłkarz, którego z pewnością docenia Allegri.
Bo chyba nie jest aż tak wszechstronny? ;)