Superpuchar Włoch nie dla Milanu... Rossoneri w półfinale turnieju przegrali z Napoli 0:2.
W sobotę będzie przeciwnikiem i znajdzie się pod szczególną obserwacją Massimiliano Allegriego, ponieważ Mateo Pellegrino jest głównym punktem ofensywy Parmy. Argentyński napastnik, który trafił do ekipy z regionu Emilia-Romania w lutym 2025 roku, może jednak stać się również celem transferowym Milanu. Skauci oglądali go na żywo (wraz z bramkarzem Suzuki) i w siedzibie przy via Aldo Rossi mają o nim bardzo pozytywne opinie, ponieważ w wieku 24 lat ma on duże możliwości rozwoju.
Czy może zostać wzmocnieniem dla Allegriego już w styczniowym oknie transferowym? Możliwe, ale nie pewne, ponieważ Parma walczy o utrzymanie i z pewnością nie będzie chciała pozbyć się swojego środkowego napastnika. Poza tym Milan, po letnich wydatkach, nie planuje kolejnego zakupu definitywnego (tak jak w przypadku Gimeneza i Nkunku), lecz raczej wypożyczenie z opcją wykupu. Na liście znajdują się jednak również zagraniczne opcje: Joaquin Panichelli (23 lata, Argentyńczyk z RC Strasbourg), Jonathan Burkardt (25 lat, Niemiec z Eintrachtu Frankfurt) oraz Artem Dowbyk z Romy, o którego Milan zabiegał pod koniec letniego okna (wymiana z Gimenezem nie doszła do skutku z powodu odmowy Meksykanina na transfer do stolicy). Na czele tej listy znajduje się jednak właśnie Mateo Pellegrino.
Syn Mauricio Pellegrino, byłego obrońcy Barcelony, Liverpoolu i Valencii, a także współpracownika Beníteza w czasach jego pracy w Interze. Mateo zadebiutował w Vélez Sarsfield właśnie wtedy, gdy jego ojciec był tam trenerem. W tym sezonie zdobył dublet przeciwko Torino, który dał drużynie Cuesty jedyne dotychczasowe zwycięstwo w Serie A. Swój dorobek bramkowy powiększył trzema trafieniami w Pucharze Włoch, choć w lidze mógł mieć o kilka goli więcej. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że Pellegrino nie ma jeszcze nawet roku doświadczenia w Serie A (debiutował u Chivu w poprzednim sezonie...) i że Parma nie zawsze stwarza mu dogodne sytuacje. Sam piłkarz czuje się jednak we Włoszech dobrze, zbiera doświadczenie i przyzwyczaja się do innego stylu gry niż ten w Argentynie. Na dodatek posiada cechy, które w Milanello nie przeszły bez echa: Mateo to klasyczna "dziewiątka" z warunkami fizycznymi (192 cm wzrostu), bardzo silny w grze powietrznej i umiejący utrzymać piłkę, pozwalając drużynie przesunąć się do przodu po długich podaniach. Jest waleczny, potrafi grać z dużą intensywnością w pressingu, a przy tym cechuje go dobra technika i umiejętność współpracy z partnerami. W zeszłym roku strzelił dwa gole Torino i jednego Juventusowi. Allegri będzie musiał dokładnie przemyśleć, jak go kryć, wykorzystując zwłaszcza zdolności Gabbii i Tomoriego w pojedynkach powietrznych. A kto wie – może w przyszłości to właśnie on będzie jego trenerem.
W porównaniu z zawodnikami, których Milan obserwuje za granicą, Pellegrino ma tę przewagę, że zna już włoskie rozgrywki i nie musi się adaptować do Serie A. Jego cena również nie powinna być zaporowa: Parma zapłaciła za niego około 2 miliony euro + 50% z przyszłej sprzedaży. Do tego dochodzi odpowiedni wiek i duży potencjał rozwojowy. Dlatego też jest to opcja, którą Milan zamierza mieć na uwadze w kontekście zimowego okna lub przyszłości, jeśli rozwój młodego piłkarza z Walencji będzie postępował, a Gimenez (obecnie kontuzjowany) nie wróci do formy. Pellegrino koncentruje się teraz wyłącznie na utrzymaniu Parmy i nie myśli o przyszłości, ale wie dobrze, jak ważny jest dla niego ten sezon. Nie zdobył bramki w Serie A od 29 września, kiedy pokonał Torino, i bardzo zależy mu na przerwaniu tej passy w sobotni wieczór. Tym bardziej, że tym razem jeden gol mógłby odmienić jego los i przekonać klub z Mediolanu, że inwestycja w niego może być właściwym krokiem, by sięgnąć po najwyższe cele.
Także tylko zostaje szukać kogoś kto kosztuje 8 mln jak ten argentynczyk
Żadnego z wyżej wymienionych nie wypożyczymy, może oprócz drewnianego Dowbyka.
"Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że Pellegrino nie ma jeszcze nawet roku doświadczenia w Serie A..."
"W porównaniu z zawodnikami, których Milan obserwuje za granicą, Pellegrino ma tę przewagę, że zna już włoskie rozgrywki i nie musi się adaptować do Serie A."
W jednym artykule takie nieścisłości jakby dwie różne osoby pisały, jak jest wygodnie napisać, że ma doświadczenie to tak piszemy, a jak lepiej napisać, że nie ma doświadczenia to też można napisać ;)