AC MILAN – AS ROMA 1:0!
Zespół Allegriego powrócił na zwycięską ścieżkę, pokonując ekipę Giallorossi 1:0 na San Siro. Milan zrównał się teraz w tabeli z Interem oraz Romą (wszyscy po 21 punktów).
Czas na ostatnią kolejkę przed listopadową przerwą na reprezentacje. W piątek w Milanello została zorganizowana konferencja prasowa, w której wziął udział tradycyjnie trener Massimiliano Allegri, który odpowiadał na pytania zadane przez zgromadzonych dziennikarzy.
Czy drużyna jest gotowa, by dobrze zagrać także przeciwko zespołowi, który nie jest w czołówce?
"Zmierzymy się z drużyną, która w każdym meczu walczyła do końca. Często grają wysoko, z przodu mają Pellegrino, bardzo silnego w pojedynkach powietrznych. Gra w Parmie jest zawsze trudna. Między meczami z Pisą i Cremonese zdobyliśmy tylko jeden punkt, więc trzeba się dobrze przygotować mentalnie. To nie będzie piękny mecz, bo Parma potrafi utrudniać grę i spotkanie będzie szarpane. Nie wygraliśmy na wyjeździe od meczu w Udine, musimy się więc dobrze przygotować. Pulisic wrócił, Jashari i Estupiñan czują się lepiej. Rabiot i Gimenez wrócą po przerwie".
Myślałeś już o tym, jak zastąpić Gimeneza w ataku?
"Nkunku spisał się bardzo dobrze jako środkowy napastnik przeciwko Romie i pomimo że nie ma wielkiej siły fizycznej, poradził sobie. Leão miał skurcze, bo wciąż nie jest w optymalnej formie. Występ przeciwko Romie musi stać się dla niego i całej drużyny standardem. W Parmie trzeba grać technicznie na wysokim poziomie i popełniać mało błędów, w przeciwieństwie do pierwszych 35 minut z Romą".
Ile minut ma w nogach Pulisic?
"Czuje się dobrze, ale odbył dopiero dwa treningi z drużyną. Ma dobrą kondycję, ale nie wiem, na ile minut wystarczy".
Pięć z siedmiu straconych bramek padło przeciwko beniaminkom lub drużynom z dołu tabeli. Dlaczego?
"Nie wiem, czy to przypadek, ale faktem jest, że musimy się poprawić".
Czy w drużynie brakuje prawdziwego napastnika pola karnego?
"Nie, mamy Gimeneza, który po powrocie może nam bardzo pomóc. Moglibyśmy grać nawet bez środkowego napastnika. Nkunku i Leão mogą pełnić tę rolę".
Czy Milan lekceważy mniejsze zespoły?
"Problem w tym, że tracimy gole, których można było uniknąć. To nie przypadek, że straciliśmy bramki po dośrodkowaniach z Cremonese, albo że z Pisą, w naszym najlepszym momencie, nie potrafiliśmy podwyższyć wyniku. Musimy się poprawić, bo kiedy widzimy, że przeciwnik jest w tarapatach, trzeba kończyć mecz. Ale w dzisiejszym futbolu mecze nigdy nie są naprawdę skończone, trzeba być skoncentrowanym do końca. Parma, po ostatnich niepowodzeniach, będzie chciała dokonać czegoś wielkiego, więc Milan będzie musiał biegać co najmniej tyle, co oni, by potem wykorzystać przewagę techniczną".
Dlaczego obrona jest taka sama jak w poprzednim sezonie?
"Poprosiłem zawodników, żeby ograniczyli liczbę straconych bramek, ale nie wiem, jak to wyglądało w zeszłym sezonie. Liczba straconych goli to kluczowy wskaźnik, bo jeśli tracisz 50 goli w sezonie, żeby być w czołowej czwórce, musisz strzelić 150. Jeśli bilans zdobytych i straconych bramek jest zbliżony, nie da się zajść wysoko. Cała drużyna musi pracować bez piłki w odpowiedni sposób, a jednocześnie poprawić skuteczność – nie można zdobywać tylko jednej bramki z sześciu okazji sam na sam i liczyć na rajd Pavlovicia przez całe boisko".
Czy wygrana w Parmie jest ważna także po to, by spokojnie podejść do derbów po przerwie?
"Nie myślimy o derbach, tam też będą tylko trzy punkty, tak samo jak w Parmie. Zwycięstwo jest ważne dla tabeli i pozwala spokojnie przejść przez przerwę, bo i tak nie podejdziemy do derbów z pewnością siebie. Skupmy się na Parmie, która ma o trzy punkty więcej znaczenia niż derby".
Następne zwycięstwo będzie setnym zwycięstwem trenera Milanu...
"Miejmy nadzieję, że to osiągniemy..."
Maignan odgrywa kluczową rolę jako kapitan: czy jest szansa na odnowienie składu?
"W Milanie wszyscy, od zawodników po sztab szkoleniowy, muszą ciężko pracować na maksimum, by tworzyć warunki do osiągania wyników i zasługiwać na tę koszulkę. Mike to świetny bramkarz. Klub planuje przyszłość, są odpowiedni ludzie, by się tym zajmować. My skupiamy się na pierwszej czwórce".
Kiedy wróci Gimenez?
"Powinien być gotowy na derby, tak myślę".
Jak szatnia reaguje na zmianę perspektywy względem zeszłego sezonu? Czy jesteście gotowi walczyć o czołowe miejsca?
"To dopiero dziesiąta kolejka, te miesiące służą przygotowaniu do końcowego etapu sezonu. W marcu musimy być w najlepszej formie, by walczyć o miejsce w czołowej czwórce. Droga jeszcze długa – trzeba wyznaczać sobie małe cele i krok po kroku iść naprzód".
Czy obecność Modricia robi różnicę w defensywie?
"Luka pomaga zarówno w defensywie, jak i ofensywie, oraz w zarządzaniu tempem gry. Ale cała drużyna musi pracować, by nie tracić goli, choć musimy też być skuteczniejsi pod bramką".
Czy w przyszłości jest szansa na ustawienie z trzema napastnikami od początku?
"To zależy od momentu sezonu. Drużyna rozwija się i może dojść do tego etapu, jeśli będzie potrzeba. Muszę jednak zobaczyć, czy będziemy w stanie to udźwignąć. Trzeba też brać pod uwagę zmienników, ale wszystko zależy od zaangażowania zawodników bez piłki. W dzisiejszym futbolu nie można bronić w siedmiu".
Czy w szatni rzeczywiście buduje się coś ważnego?
"W Milanello panuje dobra atmosfera, wszyscy są zaangażowani. Piłkarze muszą skupiać się na tym, by dobrze grać mecze. Trzeba utrzymać równowagę, bo po drodze zawsze pojawiają się trudności. Cel końcowy musi być dla nas wszystkich jasny".
Czy Milan jest w grze o scudetto?
"Wraca Lazio, Inter i Napoli są faworytami. Juventus grał dobre mecze i również będzie kandydatem do tytułu. Roma też spisuje się świetnie. Liga jest bardzo ciekawa, dlatego po każdym meczu trzeba zachować spokój: mówić mało, pracować dużo.
Czy to twój Milan? Co Allegri czuje w tej drużynie?
"Milan nie jest 'mój' – wszyscy razem musimy dojść do celu".
Czy kontuzje poszerzyły skład, dając szansę zawodnikom, którzy wcześniej grali mniej?
"Tak, kontuzje stały się okazją dla tych, którzy mieli mniej minut. Dzięki temu również osiągnęliśmy pewne wyniki".
Milan pozwala przeciwnikom na najwięcej podań przed rozpoczęciem pressingu. To dobrze czy źle?
"Nie przywiązuję wielkiej wagi do tych wszystkich statystyk. Musimy się poprawić w atakowaniu na połowie przeciwnika, bo często zbyt szybko kończymy akcje, choć to też kwestia naszych cech: mamy graczy instynktownych i szybkich. W tym pomaga nam Modrić, potrafiący regulować tempo gry. W pressingu musimy być trochę wyżej".
Co by znaczyło zdobycie mistrzostwa, skoro głównym celem jest miejsce w czołowej czwórce?
"Jeśli w marcu będziemy w pierwszej czwórce, to znaczy, że jesteśmy blisko. Wtedy ocenimy nasze szanse na osiągnięcie celu lub zrobienie czegoś więcej. W takim klubie jak Milan zawsze zaczyna się z myślą o maksimum, czyli o powrocie do Ligi Mistrzów, nie rezygnując z walki o tytuł. Ale czym innym jest powiedzieć, że trzeba zdobyć mistrzostwo, a czym innym że celem jest powrót do Ligi Mistrzów. To już samo w sobie bardzo ważny cel dla klubu".