AC MILAN – AS ROMA 1:0!
Zespół Allegriego powrócił na zwycięską ścieżkę, pokonując ekipę Giallorossi 1:0 na San Siro. Milan zrównał się teraz w tabeli z Interem oraz Romą (wszyscy po 21 punktów).
Dyrektor sportowy Milanu, Igli Tare, uczestniczy w wydarzeniu Social Football Summit odbywającym się we wtorek i środę na Allianz Stadium w Turynie. Albańczyk udzielił wywiadu, w którym odpowiedział na kilka ciekawych pytań.
O roli dyrektora sportowego:
"Już jako piłkarz byłem ciekawy, jak funkcjonują kluby. Zawsze chciałem zgłębiać te sprawy. W tamtym czasie byłem też kapitanem reprezentacji Albanii, szybkie podejmowanie decyzji pomaga. Więc podjąłem decyzję i poszedłem do moich byłych kolegów z drużyny. Przedstawienie się im jako dyrektor sportowy było najtrudniejszą rozmową".
O spuściźnie Waltera Sabatiniego:
"Niezwykła osoba i umysł, wiele się od niego nauczyłem, był dla mnie punktem oparcia. Jako piłkarz? Wyjechałem z kraju w wieku 16 lat, potem spędziłem półtora roku w Grecji i dziewięć w Niemczech, ważne doświadczenia".
Praca w terenie czy budowanie kadry?
"Obie rzeczy. Żeby stworzyć zwycięski zespół, potrzebne jest codzienne zaangażowanie. Uczestniczę w niemal wszystkich treningach, aby rozumieć niuanse i wyczuwać nastroje. Gdybym miał wybierać, musisz znać wszystkie wyzwania tego zawodu: zarządzanie kadrą, w której topowi piłkarze szukają swojego miejsca".
O celach Milanu:
"Kłamałbym, gdybym powiedział: »Nie chcę wygrać scudetto«. Aby je zdobyć, najkrótsza droga wiedzie przez wiele niuansów i radykalny projekt: sprowadziliśmy 19 zawodników, a 23 odeszło. Jesteśmy na właściwej drodze. Chcę zdobywać ważne trofea z tym wspaniałym klubem. Musimy pozostać pokorni. Ibrahimović? Przebywanie z nim to zawsze duża radość".
O skautingu:
"Nie jestem wielkim fanem danych ani sztucznej inteligencji. Pomagają poszerzyć perspektywę, ale wrażliwość w rozumieniu cech i osobowości zawodników wynika z doświadczenia. Trzeba używać ich właściwie. W dłuższej perspektywie potrzeba dużo więcej: dogłębna znajomość ludzkich wartości jest kluczowa".
O intuicji:
"Pasuje ona do idei tworzenia projektu takiego jak Milan, gdzie zdecydowaliśmy się sprowadzić ‘starszych’ piłkarzy, jak Modrić, który tak naprawdę jest najmłodszy na boisku".
O duchu z Lazio, który chce odtworzyć w Milanello:
"Duch stworzony za czasów Simone Inzaghiego był jak rodzina. Istniało silne poczucie przynależności, a wyniki potwierdzały to podejście. Lubię przenosić to do Milanu. W tym roku jestem szczęśliwy, bo w Milanello wytworzyła się silna empatia między sztabem a piłkarzami".
O sezonie bez europejskich pucharów:
"Wiele zmieniliśmy, ale mamy cały tydzień na pracę nad detalami, co jest niemożliwe przy grze w Europie. Mamy szansę położyć fundamenty pod najbliższą przyszłość".
Największy talent:
"Ravel Morrison w Lazio. Zainteresował mnie wywiad Alexa Fergusona, dużo o nim rozmawialiśmy. Przeanalizowałem go i sprowadziłem do Lazio, by sprawdzić, czy można rozpalić jego światło, ale to było niemożliwe. Nigdy w życiu nie widziałem takiego talentu".
Zawodnik o największej osobowości:
"Modrić, nietypowa osobowość. Po zwycięstwach patrzenie, jak świętuje w szatni jak 10-latek, to najlepsza rzecz na świecie".
O derbach:
"Dobrze znam derby Rzymu, ale ciekawią mnie mediolańskie. Jestem kibicem Milanu, więc to dla mnie bardzo wyjątkowe. Te mecze się wygrywa, a nie tylko w nich gra. Ważne, ale nie decydujące. Ważne dla miasta i wiarygodności projektu. Kibic Milanu? Wychowałem się na Milanie Van Bastena. Zawsze mówiłem, że jestem jego kibicem – realizacja tego marzenia jest niesamowita".
O tabeli i celach:
"Szczerze, w tabeli jest ścisk i sytuacja zmienia się co tydzień. Kluczowa jest równowaga, musimy celować w powrót do Ligi Mistrzów. To kluczowy moment i żałujemy remisu z Parmą. Wygrywanie jest niezbędne, by nie tracić punktów. W marcu zobaczę, czy możemy wygrać. Nie było to gwarantowane, ale wiedziałem, że możemy rywalizować".
Jak często rozmawiasz z trenerem Allegrim?
"Często, mamy świetne relacje. Max przekazuje grupie emocje".
O zimowym mercato:
"Nie myślimy o nim. Nie wiem, ale będziemy uważnie przyglądać się każdej okazji. Nie spodziewam się wielkiego okna, ale zareagujemy, jeśli będzie to przydatne".
To coś, co rozumiał Maldini, a coś czego kompletnie nie czuje Moncada i raczej Furlani. Być może to jest ten powód katastrofalnej statystyki transferowej Milanu z ostatnich 2 sezonów, do spółki zatrudnianiem trenerów z niespójną wizją drużyny.
Ogółem dużo przyjemniejszy do czytania wywiad, niż pierwszy z brzegu bełkot autorstwa Jeffa albo George'a.
Plotki ze Füllkrug na celowniku.
Calciomercato.com - Manchester United chce Pulisica.
United to śmierć kliniczna dla piłkarza, lol, biedny Puli.