SCUDETTO


Derby w mediolańskim stylu: nawet sędzia urodził się w tym mieście

19 listopada 2025, 12:52, Redakcja Aktualności
Derby w mediolańskim stylu: nawet sędzia urodził się w tym mieście

Brakuje tylko szafranu. Derby w niedzielny wieczór zapowiadają się bardziej mediolańskie niż risotto: na boisku Inter i Milan, a z gwizdkiem Simone Sozza. AIA ogłosiła obsadę na weekend i najważniejszy mecz trafił – zgodnie z przewidywaniami – do Sozzy z Seregno. Seregno, czyli sekcji, w której zaczął sędziować w wieku 15 lat. Sozza urodził się jednak w Mediolanie w 1987 roku i jest jedynym mediolańskim arbitrem z urodzenia, który prowadził derby w okresie powojennym.

Sozza prowadził już mecze Interu z Milanem dwukrotnie: w 2023 roku i w styczniu tego roku. Wielkie radości i wielkie smutki, po jednym dla każdej ze stron. We wrześniu 2023 Inter wygrał 5:1, co naznaczyło sezon Milanu Pioliego. W styczniu natomiast Rossoneri odwrócili losy meczu w finale Superpucharu w Rijadzie. Remis. Z trzema derbami na koncie wchodzi do elity włoskich sędziów: Doveri i Mariani mają po 4 derby, Guida 5, Collina 6 – w tym trzy z rzędu (!) między 2001 a 2002 rokiem. Orsato zatrzymał się na 2.

Seregno to miasto liczące 45 000 mieszkańców, 25 kilometrów od Mediolanu. Żeby tam dotrzeć, trzeba jechać na północ, do prowincji Monza e Brianza. Miasto bardziej "milanistyczne" czy "interistyczne"? Zapytajmy burmistrza. "Tutaj kibice dzielą się mniej więcej po równo między Inter, Milan i Juventus" – mówi burmistrz Alberto Rossi. "Piłka nożna oczywiście od zawsze jest jedną z wielkich pasji. Stadion Ferruccio został zbudowany przez przedsiębiorcę Umberta Trabattoniego, późniejszego prezydenta Milanu i Seregno, na pamiątkę syna, który zmarł w wieku 7 lat. Przy wejściu do szatni duży napis na ścianie przypomina towarzyski mecz z 1935 roku między Seregno a reprezentacją Vittorio Pozzo".

Sozza jest w mieście oczywiście znany, a w ciekawym zbiegu okoliczności burmistrz Rossi około 25 lat temu był trenerem innego bohatera Serie A: "Tylko przez kilka turniejów, bo już w drugiej–trzeciej klasie podstawówki było widać, że jest stworzony do czegoś innego i że ma wyraźnie dodatkowy bieg" – opowiada. "Był wyższy od kolegów, a jako bramkarz już wtedy prezentował inny poziom: od długości wybić po naturalność, z jaką rzucał się na ziemne boisko, podczas gdy inne dzieci w jego wieku potrzebowały materacy do ćwiczeń". To był Alberto Paleari. Dziś, już bez materacy, broni bramki Torino.




3 komentarze
Musisz być zalogowany, aby komentować
Ultras_milanu
19 listopada 2025, 14:33
Ja mysle ze powinno byc tak ze sedzia z tego kraju co liga nie sedziuje meczy bo rozne jakies sentymenty moga byc w rodzinie albo cos , bylo by wtedy lepiej
Oczywiscie nie zrzucam zawsze winy na sedziow ale czasem widac ewidentnie ze cos nie tak
0
mn7
mn7
19 listopada 2025, 14:18
Wiadomo, piłka jest jedna a bramki są dwie.
Wszystko się może zdarzyć. Milan może wygrać, przegrać, a nawet zremisować.
Derby rządzą się własnymi prawami.
0
Cisek666
Cisek666
19 listopada 2025, 12:57
Na dwoje babka wróżyła....
0

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się