SCUDETTO


Jak Allegri prowadził drużynę z góry podczas nerwowego spotkania w Turynie

10 grudnia 2025, 13:23, MiKuu Aktualności
Jak Allegri prowadził drużynę z góry podczas nerwowego spotkania w Turynie

W Udine wystarczyło posłuchać krzyków Allegriego, jego uderzeń pięścią w stół i komend. Ale w poniedziałek, przeciwko Torino, dźwięki zatrzymywała szyba jego pomieszczenia. Mimo to, obserwując jego gesty i reakcje, było jasne: to wciąż było prawdziwe "Allegri show".

Massimiliano Allegri wbiegł po schodach trybuny prasowej stadionu Torino dosłownie kilka sekund przed pierwszym gwizdkiem. Cała środkowa część trybuny, pełna kibiców Milanu, od razu poderwała się z miejsc, żeby zrobić zdjęcie, przywitać go i okazać zdziwienie jego obecnością. On odpowiedział swoim klasycznym uśmiechem i machnięciem ręki w stronę trybuny oraz sektora mediów. Potem jednak natychmiast odciął się od otoczenia i w pełni skoncentrował się na swoich zadaniach: wszedł do swojej małej loży, gdzie czekali analityk oraz ochroniarze, którzy wykonywali swoje zadanie z żelazną dyscypliną.

Trzeba zauważyć, że jest w tym coś zaskakującego: Allegri był znacznie bardziej wściekły w Udine, prowadząc 3:0, niż dwa dni temu, gdy przegrywał 0:2. Najwyraźniej zrozumiał klucz: odwrócić mecz chłodną głową, nie wściekłością. I dokładnie to zrobił. Całą pierwszą połowę przeżył bez wielkich gestów: patrzył w komputer, wydawał pojedyncze polecenia, które ginęły w ciszy jego pomieszczenia, i utrzymywał stały kontakt z ławką. W przerwie jednak podniósł telefon i dał jasny sygnał: zmieniamy system. Rabiot miał grać wyżej, Loftus-Cheek bliżej niego, a Nkunku jako napastnik. Milan od razu na tym skorzystał.

W tym czasie Landucci i reszta sztabu przekazali piłkarzom jedno wyraźne zalecenie na przerwę: mówcie spokojnie, dawajcie sobie wsparcie, budujcie pewność siebie. Żadnych krzyków, żadnych wyrzutów. Tylko taktyka, spokój i jedno przesłanie: zdołamy odwrócić wynik meczu. Może dlatego, gdy rozmowa się skończyła, Allegri po prostu usiadł i spokojnie czekał na powrót drużyn na murawę. A potem... cieszył się drugą połową i zwycięstwem.




5 komentarzy
Musisz być zalogowany, aby komentować
Daniel93
10 grudnia 2025, 19:52
Jak dla mnie trochę śmieszna tą kara z zawieszeniem. Tzn chodzi mi o to że jak trener ma być zawieszony na jakiś mecz to moim zdaniem nie powinien wgl wchodzić na stadion na czas meczu. A nie ze on sobie oglada mecz kilka pieterek wyżej niż ławka rezerwowych. Trochę smieszna taką kara
0
savicevic88
10 grudnia 2025, 14:21
Jedni niszczą telewizor, inni kopią but a Massimo oaza spokoju xD
0
ósmy
ósmy
10 grudnia 2025, 14:09
Każdy dobry wódz komenderuje swoją armią że szczytu wzgórza, skąd ma szerszy widok i perspektywę na całość sytuacji.
- Władysław II Jagiełło z rodu Giedyminów.
3
kamilus
kamilus
10 grudnia 2025, 13:57
"Żadnych krzyków, żadnych wyrzutów. Tylko taktyka, spokój i jedno przesłanie: zdołamy odwrócić wynik meczu."

Aż dziwne, że nie zdecydował, by zachowywać się jak niektórzy kibice przy takim wyniku, czyli wyzywanie każdego od nieudaczników, zrzucanie winy między sobą itp. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
1
imperator5000
10 grudnia 2025, 14:28
A skąd wiesz, że nie pisze tu incognito, żeby sprzedać Leniało?

( ͡° ͜ʖ ͡°)
1

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się