Pulisic, sei un campione!
Rimonta completa!
W czwartkowy wieczór w stolicy Arabii Saudyjskiej startuje mini turniej o Superpuchar Włoch 2025. W rozgrywce wezmą udział mistrz oraz wicemistrz Włoch, a także finaliści Pucharu Włoch. Milan znalazł się w tym gronie właśnie jako finalista krajowego pucharu i - zgodnie z zasadami - w meczu półfinałowym zmierzy się ze zdobywcami scudetto, czyli drużyną Napoli. W drugim półfinale zagrają natomiast wicemistrz kraju, Inter oraz zdobywca pucharu, Bologna. Finałowe spotkanie zostanie rozegrane w poniedziałek, 22 grudnia. Dla Milanu występ w Rijadzie będzie szansą na uczczenie przypadającej właśnie 126. rocznicy powstania klub oraz sprawienie kibicom świątecznego prezentu.
Rossoneri są niespodziewanymi obrońcami tytułu. Niespełna rok temu ekipa dowodzona wówczas przez świeżo przybyłego Sérgio Conceição najpierw ograła w półfinale Juventus 2-1, a następnie w derbowym finale pokonał 3-2 Inter, spektakularnie odwracając losy meczu, w którym czerwono-czarni przegrywali już 0-2. Bohaterami tej epickiej rimonty byli wtedy Theo Hernandez, Christian Pulisic i Tammy Abraham. Do dziś w Mediolanie pozostały tylko Amerykanin, a fanów Milanu w sezonie 2024/25 już nic dobrego nie spotkało, mimo wymarzonego startu krótkiej przygody portugalskiego trenera na ławce Rossonerich. Tak czy inaczej, Milan, na który mało kto wtedy stawiał, nieoczekiwanie wrócił z Rijadu z ósmym Superpucharem Włoch, doganiając w liczbie trofeów mediolańskich kuzynów. Gdyby historia miała się powtórzyć i Milan sięgnąłby po kolejne trofeum, zrównałby się w ich liczbie z obecnymi rekordzistami, Juventusem, który zwyciężał w sumie dziewięć razy. Do tego oczywiście daleka droga i Rossoneri nie są oczywistym faworytem do zwycięstwa, niemniej jednak przystępują do rozgrywki w zupełnie innych okolicznościach niż rok temu.
Przede wszystkim ekipa Massimiliano Allegriego w obecnym sezonie grała już ze wszystkimi superpucharowymi rywalami i wszystkie mecze wygrała - kolejno 1-0 z Bologną (gol Modricia), 2-1 z Napoli (gole Saelemaekersa i Pulisica) i 1-0 z Interem (gol Pulisica). To oczywiście nie stawia czerwono-czarnych automatycznie w roli głównego pretendenta do tytułu, gdyż stawka jest mocna i wyrównana, a w pojedynczym meczu wszystko może się zdarzyć. Do tego Max Allegri nie może spać spokojnie, jeśli patrzy na swoją niezmiernie wąską kadrę, z której raz po raz wypadają cenne elementy. Niemniej jednak Milan w tym sezonie pokazał, że w meczach z czołowymi ekipami radzi sobie nadzwyczaj dobrze. Na pewno zdecydowanie lepiej niż beniaminkami... Czy jednak uda się ten pozytywny trend z czołówką utrzymać przy stale osłabionej kadrze?
Nie ma sensu powtarzać, jak bardzo ograniczone pole manewru ma Max Allegri przy wyborze składu. Dość powiedzieć, że na ławce w meczu przeciwko Napoli zobaczmy głównie mało znane twarze z Primavery i Milan Futuro. W dodatku w meczu z Sassuolo urazu nabawił się filar defensywy, Matteo Gabbia, który nie poleciał z ekipą do Arabii Saudyjskiej, podobnie jak Santiago Gimenez, który w czwartek rano ma przejść zabieg chirurgiczny w związku z przewlekłym urazem kostki. Pod ogromnym znakiem zapytania stoi występ Rafaela Leão, który prawdopodobnie zasiądzie co najwyżej na ławce rezerwowych, o czym przekonamy się po porannym treningu w dzień meczu. Jedynym plusem dla trenera jest powrót Youssoufa Fofany, który najpewniej zacznie jednak jako rezerwowy. W miejsce Gabbii wystąpi Koni De Winter, a w ataku Christianowi Pulisicowi ponownie będzie towarzyszył Christopher Nkunku. Linia pomocy zapowiada się bez zmian w porównaniu do meczu z Sassuolo czyli Loftus-Modrić-Rabiot z Alexisem Saelemakersem, świeżo po przedłużeniu kontraktu, oraz Davide Bartesaghim, świeżo po premierowym dublecie w lidze, na wahadłach.
Ostatni mecz ligowy z Sassuolo Milan kończył w nienajlepszych humorach, z kolei Napoli kończyło swój w jeszcze gorszych. Ekipa Antonio Conte uległa bowiem 0-1 Udinese, a wcześniej także 0-2 Benfice w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Azzurri chwilowo nie mają więc najlepszej passy, ale mistrzów Włoch naturalnie nie można nigdy lekceważyć. Wśród nieobecnych po stronie Napoli widnieje kilka mocnych nazwisk, z których trener Conte nie będzie mógł skorzystać. Urazy leczą Meret, De Bruyne, Gilmour, Anguissa, a występ Olivery jest mocno niepewny. Do grona powołanych wrócili natomiast Juan Jesus, Gutierrez oraz przede wszystkim Lukaku po bardzo długiej, ciągnącej się od sierpnia przerwie spowodowanej poważnym urazem uda, natomiast jeszcze trochę mu zajmie powrót do formy fizycznej, więc jego dłuży występ w meczu z Milanem raczej nie wchodzi w grę.
Włoskie media informowały, że na rozgrywany na stadionie Al-Awwal Park mecz półfinałowy Superpucharu Włoch wyprzedano wszystkie bilety i można się spodziewać kompletu 26 tysięcy fanów. Start wydarzenia przewidziano na godzinę 20:00 czasu środkowoeuropejskiego. Sędzią głównym tego spotkania będzie Luca Zufferli z Udine. Transmisję na żywo z meczu Napoli – Milan przeprowadzi kanał Polsat Sport 3 (nadawca zdecydował się na zmianę ramówki i pokazanie tego meczu w opcji na żywo).
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
SSC NAPOLI (3-4-3): Milinkovic-Savic; Beukema, Rrahmani, Buongiorno; Di Lorenzo, McTominay, Lobotka, Spinazzola; Neres, Højlund, Lang. Trener Conte.
AC MILAN (3-5-2): Maignan; Tomori, De Winter, Pavlovic; Saelemaekers, Loftus-Cheek, Modric, Rabiot, Bartesaghi; Nkunku, Pulisic. Trener Allegri.
Zgodnie z regulacjami, w przypadku Superpucharu Włoch, jeżeli po dziewięćdziesięciu minutach będzie remis, to mecz rozstrzygnie się w rzutach karnych (nie przewidziano dogrywki).