AC MILAN – HELLAS WERONA 3:0!
Gol Christiana Pulisica (45+1') oraz dwa trafienia Christophera Nkunku (48' z karnego i 53') zapewniły Rossonerim komplet punktów na zakończenie 2025 roku!
Na dzień dzisiejszy najważniejszą wiadomością jest to, że Christopher Nkunku strzelił gola w Serie A w barwach Milanu. Już to wystarczyłoby, by poczuć się usatysfakcjonowanym po miesiącach zniecierpliwienia kibiców Rossonerich wobec francuskiego napastnika, który, mimo dużej inwestycji klubu, nie potrafił być skuteczny w ostatnich dwudziestu metrach boiska. A tymczasem Nkunku zdobył nawet dwa gole: na początku drugiej połowy przypieczętował trzy punkty dla Milanu w meczu z Hellasem Werona na San Siro, w ostatnim spotkaniu 2025 roku. Dwa gole, które są jak dwa noworoczne postanowienia i które mogą też pomóc odpędzić ten 2025 rok, pełen trudności dla byłego zawodnika Chelsea.
Przed dwiema dzisiejszymi bramkami przeciwko Hellasowi ostatnia ligowa radość Nkunku sięgała marca: Francuz zdobył wówczas jednego z czterech goli Chelsea w zwycięstwie nad Southampton. Po drodze były jeszcze inne trafienia: na Klubowych Mistrzostwach Świata przeciwko Benfice, również w barwach The Blues, a także z Milanem, na początku sezonu, w Pucharze Włoch przeciwko Lecce. Dubletu (we wszystkich rozgrywkach) brakowało natomiast od 7 listopada 2024 roku: Chelsea wygrała wtedy 8:0 z ormiańskim Noah w Lidze Konferencji, a Christopher zdobył dwa gole. Dwóch bramek w lidze nie strzelił nawet od maja 2023 roku, jeszcze za czasów gry w RB Lipsk: dwa trafienia w wygranym 4:2 meczu z Schalke 04. Podsumowując: gol był Nkunku bardzo potrzebny pod względem mentalnym, co było widać także dziś na murawie San Siro: po bramce z rzutu karnego, który sam wywalczył, natychmiast dołożył drugiego gola, a ogólnie zaprezentował się bardzo dobrze. Jakby się odrodził.
To, że nie był to łatwy okres dla Nkunku, doskonale wiedział także Massimiliano Allegri, który jednak nigdy nie machnął na niego ręką, także "wspomagany" przez absencje innych zawodników, które zmuszały do stawiania na Francuza. Również w wypowiedziach trener zawsze był wobec niego pozytywny, a dziś z ławki rezerwowych nalegał, by to właśnie Nkunku podszedł do rzutu karnego. Z całym swoim doświadczeniem Max wyczuł, że nie mogło być lepszej okazji: "Rzut karny? To było słuszne, żeby strzelał on". Następnie Allegri dodał: "Dziś po karnym się odblokował, strzelił gola zgodnego ze swoim DNA: wbiegł w pole karne po strzale Modricia. Myślę, że może się jeszcze poprawić, jak wszyscy". I pozostaje mieć nadzieję, że ten 2025 rok zakończył się w taki sposób, w jaki Nkunku będzie chciał wejść w 2026: z pewnością siebie, zaangażowaniem i wieloma golami w nogach.