AC MILAN – HELLAS WERONA 3:0!
Gol Christiana Pulisica (45+1') oraz dwa trafienia Christophera Nkunku (48' z karnego i 53') zapewniły Rossonerim komplet punktów na zakończenie 2025 roku!
Konkretność jest jednym z filarów futbolu Massimiliano Allegriego. Jednym z fundamentów filozofii "corto muso": jedna piłka wystarczy, by rozstrzygnąć mecz. A Milan w tym sezonie wydaje się w pełni przyswoić lekcję swojego mistrza: Rossoneri należą do najbardziej skutecznych drużyn w Serie A. W 5 z 16 rozegranych spotkań Serie A mediolański klub zdobył bramkę już przy pierwszym strzale w kierunku bramki rywala: Saelemaekers przeciwko Napoli i Parmie, Leão przeciwko Pisie, Ricci przeciwko Atalancie oraz Rabiot przeciwko Torino.
Forma, która zapewnia Milanowi skuteczność na poziomie 12,6% – najwyższą w Serie A. Ciekawostką jest fakt, że to pierwsze miejsce dzielą z inną drużyną: Interem. Dwa skrajnie różne podejścia prowadzące do tego samego wyniku: Nerazzurri mają bowiem opinię marnotrawców i faktycznie przewodzą w klasyfikacji zmarnowanych stuprocentowych okazji (30), jednak większa liczba zdobytych bramek w porównaniu do Milanu (+8) sprawia, że końcowy procent jest identyczny.
Nieprzypadkowo najbardziej niesamowite dane dotyczą skuteczności Christiana Pulisica. Kapitan Ameryka w tym sezonie strzelił 8 goli przy 11 strzałach w światło bramki (nie licząc zablokowanych), 16 strzałach łącznie. Statystyczne "szaleństwo": Amerykanin trafia do siatki średnio co dwa strzały (50% skuteczności), a jeśli brać pod uwagę wyłącznie uderzenia w światło bramki, wskaźnik ten rośnie do 73%. Poziom precyzji, z którym może się równać jedynie Rasmus Højlund z Napoli (73,3%).
Liczby Pulisica robią jeszcze większe wrażenie, gdy zestawi się je z minutami spędzonymi na boisku. Były piłkarz Chelsea i Borussii Dortmund, mimo że jest liderem Milanu w tym sezonie, musiał już zmagać się z kilkoma problemami zdrowotnymi: z 1440 możliwych minut Serie A Chris rozegrał zaledwie 595. Żaden zawodnik Serie A z co najmniej 10 udziałami przy golach (8 bramek + 2 asysty) nie grał mniej od niego. Przeliczając czas gry na zdobyte bramki, wychodzi jedno trafienie co 74 minuty. To imponujące statystyki, o których Milan może wciąż marzyć – podsumowuje w poniedziałek SportMediaset.