kamilus - masz sporo racji. trener nie powinien publicznie obsmarowywać piłkaży.
Ale nie powinien też po tym meczu mówić, że nie było źle. Bo było źle i to nawet bardzo źle- Mourinho, którego podałeś za przykład po takim meczu nie zostawiłby na sobie samym suchaj nitki... a Max bezczelnie udaje, że nic się nie stało ;)
Voltrex
Ale ŻADEN trener nie może publicznie narzekać na swój zespół, bo byłby skończonym kretynem! Zawodnicy i tak wiedzą, że zawiedli, to po co szkoleniowiec ma jeszcze ich obsmarowywać w mediach? Już i tak humory mają nie za dobre.
Zresztą popatrz na Mourinho - on wszystkie winy bierze na siebie, a zawodnik jest najmniej winny. I tak powinna wyglądać praca coacha - chronić (także psychicznie) za wszelką cenę swoich graczy. A publiczna krytyka chyba jeszcze nic dobrego nie przyniosła w dziejach futbolu.
Wciąż mam nadzieję, że nasi działacze przejrzą na oczy i sprowadzą Strootmana, oczywiście jeżeli uda nam się pozbyć Flaminego, Traore itd.
W przeciwnym razie spróbował bym ustawić Zapatę jako DP, Ambro sobie nie radzi, a Muntari wydaje m się zbyt mało odpowiedzialny na tej pozycji i wolał bym by walczył o miejsce z Nocerino. Do tego oczywiście czekam na porządnego obrońcę.
Zresztą Galliani mówił, że będą dyskutować z Allegrim o wzmocnieniach i taktyce więc zobaczymy co się wydarzy, bo jedno jest zależne od drugiego.
Nie będę narzekał już przed rozpoczęciem okienka, czekam z pewnymi nadziejami, a może nawet oczekiwaniami ponieważ obecna kadra ma braki i potrzebuje odświeżenia (sprzedaże/zakupy).
Jedyne co mnie martwi to postawa Allegriego, a dokładnie jego wypowiedzi, że nie gramy źle np. w ostatnim meczu z Rzymianami. Zwycięska mentalność to nie jest na pewno i mam na to tylko jedno wytłumaczenie (które niestety jest bardzo złe dla wszystkich milanistów), nasi piłkarze potrzebują dmuchania i chuchania ponieważ po małej obeldze załamią się i będzie jeszcze gorzej. Jednak taka mentalność w klubie, który chce mierzyć jak najwyżej się da, jest nie do przyjęcia.
Ogólnie patrząc przed Milanem jeszcze bardzo daleka droga, więc tak jak Berlu mówił powrót do wygrywania za 3 lata jest możliwy jednak wątpię żeby wcześniej. Szczególnie jeżeli Juve utrzyma motywację w kolejnych sezonach, bo o LM to możemy na razie tylko po cichu marzyć.
Nie wiem skąd ten news, ale dziś czytałem 3 różne wypowiedzi, w których czarno na białym było napisane, że nie straciliśmy 10 goli po stałych fragmentach ale aż 14! 14 na 26 wszystkich, ponad połowę! Zmiany w defensywie (2xŚO + DP) są wręcz konieczne, bo tak grając daleko nie zajdziemy.