Jest Ambro, który może i był drugorzędnym zawodnikiem, ale jednak historię klubu też stworzył, chociażby przez uratowanie nam meczu bramką z PSV :)
Sporo w tym brutalnej prawdy, może coś ruszy w końcu i pozostawimy swoje filary, na których możemy tworzyć nową, magiczną drużynę, chociaż póki co widzę tylko jednego takiego - El Shaarawy.
Ostro, nawet bardzo.
Zawsze był moim ulubionym piłkarzem i tak pozostanie.
Maldini potwierdził że w obecnym Milanie nie ma osoby, która dba o szatnie i karci młodzież. Seedorf i Gattuso odeszli a Ambrosini tego sam nie pociągnie. Bolesna prawda.