Abyssostatnio aktywny: Więcej niż dwa tygodnie temu, 2025-04-20
21 lutego 2013, 20:59
Pique się pogubił... Milan biegał oczywiście za piłką, jak pies za suką, ale taki zabieg nie stanowił żadnego zagrożenia dla Abbiatiego. Kontrola? nie ma mowy, a w II połowie to właśnie Milan kontrolował grę, zwłaszcza pod drugim golu, wtedy Barcelona rozsypała się całkowicie, była nawet szansa na 3:0.
Droga Milanistko - niby tak, ale w tym ujęciu widać, że piłka dotknęła głowy i nie dotknęła ręki. A skoro tak, to w każdym innym ujęciu ten stan rzeczy po prostu nie mógł być inny, więc i ręki nie było. :)
Na CN także musimy wyjść bez żadnych kompleksów.
Zagrać swoje i nie dać sobie narzucić ich stylu gry. Jeśli żaden piłkarzy nie wyjdzie z formy to wejdziemy dalej bez problemu. Jeszcze tylko strzelić jakiegoś gola z kontry i będzie ok ;)
Pierwsza połowa pod kontrolą? Dobre sobie. 0 okazji bramkowych, 1 strzał z 30. metra. Nic więcej. Klepania w poprzek daleko od bramki nie liczę, bo nie tym się wygrywa mecze - a golami. I Milan mógł strzelić takie 3 - pierwszy po kontrze Faraona (gdzie odskoczyła mu piłka), drugi po rożnym (Boateng minimalnie chybił), a trzeci również po kontrze, gdzie Shaarawy'emu zabrakło centymetrów by sięgnąć piłkę.
Co do ręki - była, tak mi się zdaje. Ale odgwizdanie przewinienia w tym momencie nie jest pewne, bo w studiu TVP np. Engel powiedział, że bramka była zdobyta prawidłowo - bo Zapata jak wyskakiwał, nie był nawet w torze lotu piłki, ta się odbiła od stojącego 20-30 cm od niego obrońcy Barcy i go uderzyła i nie mógł nic zrobić.
Mimo tego Milan stworzył więcej sytuacji i poważnie zagroził bramce Barcy już w pierwszej połowie. Przy ani jednej sytuacji Barcelony nie nazwałbym tego kontrolą.
0
Kacapa7ostatnio aktywny: Więcej niż 6 lat temu, 2019-06-15
21 lutego 2013, 01:57
KAZUYAH
Pierwsza połowa była pod kontrolą Dumy Katalonii, może i wymieniali milion podań, ale byli w posiadaniu piłki. Milanowi bardzo ciężko było ją odzyskać, wymienić kilka prostych podań i stworzyć jakieś sytuacje bramkowe.
Wynik 0-0 w pełni zadowalał Barcelonę. Ich zadaniem było nie stracić bramki na San Siro a czy uda się coś strzelić to sprawa drugorzędna.