po bramce Boatenga myslalem ze Barca rzuci sie do furiackiego ataku, tymczasem gra sie za duzo nie zmieniła, pozniej Muntari pozamiatał. dawno nie widziałem takiej Barcelony.
ja dokładnie to samo :) gdy strzelił 1 brakę boateng to latałem po całym domu jak głupi i krzyczałem na cały głos BOA BOA BOA BOA BOA podobnie jak Tiziano Crudelli w meczu Milan - Lecce 4-3