@ACGreiff Ja już lata szkolne mam niestety dawno za sobą, ale Twoja opowieść bardzo przypomina mi moje własne wspomnienia z dnia po finale pucharu Europy z '94 :) Dzień wcześniej jakieś podśmiewajki z Milanu i wszyscy chętnie się ze mną zakładali, że Barcelona wygra a następnego dnia miałem ubaw i żniwa hehe. Pamiętam, że powiedziałem kumplowi w żartach, że Milan wygra 4:0. Tylko w żartach bo nawet ja nie byłem takim optymistą żeby zakładać taki wynik. Podejrzewam, że kumpel postawiłby swoje roczne kieszonkowe na zakład przeciwko takiemu typowaniu :D
Dzisiaj cały dzień przechodziłem w koszulce Milanu :D
Idąc po szkolnym korytarzu widziałem miny kilkuset fanów Barcy ale jaka satysfakcja spojrzeć każdemu w twarz, każdemu kto dzień wcześniej wyzywał Milan od najgorszych, że nie mają szans ;) znalazło się jednak 3 sympatyków Diavolo :) Chciałbym codziennie widzieć takie poświęcenie jak z Barcą i tak dobrą grę
Ile ja dostałem sms-ów z gratulacjami od znajomych, że Milan wygrał :)))
0
adi_avantiostatnio aktywny: Więcej niż miesiąc temu, 2025-04-05
21 lutego 2013, 16:13
Choć na moment pzypominają się dawne czasy wielkich triumfów i fali sukcesów.
San Siro wypełnione po brzegi, aż czerwono-czarne serce z piersi wyrywa. Doping, który reaguje euforią przy każdej wygranej piłce, i który miażdży zagrania rywala. Oprawa, magia.
Rekordowe wyniki oglądalności w TV.
No i zachwyty komentatorów, którzy nie zawsze przecież potrafią docenić włoską taktykę i styl gry :)
Niektóre komentarze kibiców Barcelony są bardzo irytujące. Co do samego meczu, było to wspaniałe widowisko, oczywiście przypieczętowane zwycięstwem naszych graczy :)