Ja tam bym się szczególnie nie jarał tymi 231 minutami bez bramki tak samo jak dwubramkową zaliczką. To ciągle jest FCB i u siebie mogą nas zdemolować tak jak ostatnio Arsenal albo MUTD. Wszyscy wg. mnie powinni zachować zimne głowy i nie dopuścić do dekoncentracji, która mogła przyjść w chwili uniesienia po zwycięstwie na San Siro. W Milanie gra wielu młokosów, którzy mogą stracić kontakt z rzeczywistością po swojej wygranej i w efekcie nie wytrzymają presji wywartej np. przez pełne Camp Nou i nawalne ataki FCB.
Klimat jaki panuje w otoczeniu Milanu, te wszystkie wypowiedzi byłych piłkarzy jakieś sądy który by sobie poradził, a który nie, może źle wpłynąć na koncentrację. Chłopaki zaraz sobie pomyślą, że mogą pozwolić sobie na odrobinę luzu.
Jedna jaskółka wiosny nie czyni to wie każdy i mam nadzieję żeby to powiedzenie nie sprawdzi się w wypadku tego dwumeczu.
Z Benficą grał mocno rezerwowy skład plus paru młodych z Barcy B i tak naprawdę niech cieszą się że nie przegrali bo Portugalczycy mieli sporo szans.
Jedno jest pewne. Barcelona nie potrafi grać z autobusami, drużyną dobrze zagęszczającą środek lub cofniętą na własne pole karne.
Mieli olbrzymie problemy z Celtikiem, wczesniej z Milanem w grupie i 1/4, później z Chelsea a parę sezonów wcześniej z Interem. Nawet Rubin Kazań, który szybko strzelił a później murował bramkę.
W lidze hiszpańskiej stwarzają masę okazji nawet jeśli przeciwnik jest cofnięty, ale tam nie mają takie dyscypliny. Barcelona jest troche zakładnikiem swojego stylu plus liczy na błysk Messiego. Leo nie pociągnie drużyny w kazym meczu bo to nie robot. I tak strzela i asystuje więcej niż pół ligi.
Uporczywie atakują środkiem i Milan to przewidział. Ustawiał się 5-3-2 i Barcelona w takim gąszczu nie potrafiła się odnaleźć.
W rewanżu mają szansę jesli szybko strzelą bramkę. Później może być nerwowo. W tym sezonie w wielu meczach tracą dziwne bramki nawet jesli kontrolują mecz i wygrywają 2,3 bramkami (ledwo ledwo z 0-3 na 4-5 z Deportivo, przegrana z Sociedad 3-2, przy 0-2 dla Barki)
Ta statystyka dobytnie pokazuje, to że w drużynie katalonii coś nie dział, i to, hehe nie powinno martwić kibiców Mylanu, bo teraz to nawet sędziowie im nie pomogą, widać to ewidentnie po wynikach jakie prezentują Hiszpanie,. to tak jest, raz z sędzim, raz przeciwko, ale co do tej drużyny można by rzec tak: w końcu sprawiedliwie !!
Mylan pokazał niebanalna klasę grając twardo i nieustępliwie, zdecydowanie i to , no co, no po prostu procentowało z kolejnymi minutami w meczu, można by stwierdzić fakt, że bramka wisiała w powietrzu jak, no ten chiński lampion hehe.
Przed rewanżem trzeba by zachować zimny ten umysł, i oczekiwać nieoczekiwanego, oczywiście Barcelona ma tego plusa że gra rewanż u siebie, no ale, muszą strzelić mynymum 2 bramki aby doprowadzić co najmniej do dogrywki, no ale, i tu jest szalenie ważna rzecz !! NIE STRACIĆ gola z tak nieprzewidywalnym Mylanem będzie ciężko.
W ataku gra świetny Dżapmaolo, finezyjny El Shaaravy czy ciekawy Niang, do tego bramkę potrafią strzelać pomocnicy jak Boteng czy ten no, jego brak Muntari, chłopy jak dęby ale technikę strzału maja niczym profesor !
No mnie nie pozostaje nic innego jak zakończyć swoja analyzę przyczyn słabego występu ofensywy Barcelony na krótkim wniosku: awans jest na wyciągnięcie RĘKI, ale co ciekawe, to, hehe wszystko jest w NOGACH zawodników !
Na prawdę przeginali konkretnie, denny poziom komentowania.
Fantasista;
Chodzi o ogół. Prymitywne żarciki, wymyślanie przezwisk dla piłkarzy, śmiech z niczego co 3 minuty, na prawdę odechciewa się słuchać. Oglądać za to było co, dwumecz na wysokim poziomie. Pozdrawiam.
Dla mnie ważniejszymi statystykami są te, gdzie Barca od kilku meczy traci w każdym minimum 1 bramkę, a Milan nie przegrał od 8. spotkań i w każdym strzela co najmniej 1 gola. -_-