Ja już mam po dziurki w nosie tej reprezentacji, niech ograją San Marino i 15:0 do póki nie zmienią trenera nie mam zamiaru marnować czasu na Biało-czerwonych. Przynajmniej w meczu Włoch mogę liczyć na popisową grę, bramki i świetnie przygotowane sytuacje, a nie tyłek Koseckiego i gwiazdorzenie Lewandowskiego.
Z reguły mam szacunek do przeciwnika i często nawet przeceniam jego możliwości. Tym razem gramy z Maltą i zwycięstwa jestem praktycznie pewien. Liczę na gole ze strony Milanistów.
Forza Italia !