Teoretycznie przegrana z Romą nie powinna być tragiczna w skutkach, ale ostatnio mieliśmy spokojnie z nimi wygrać, a potem spokojnie ze Sieną a do końca to nie wyszło, na miejscu Maxa Mexesa bym nawet nie powoływał bo on zawsze gra na granicy faulu/niesportowego zachowania. Klubowi walczącemu o LM nie wypada tak frajersko skończyć sezonu