SCUDETTO


Constant serdecznie przywitany w Milanello

24 lipca 2013, 14:33, Szewczenko Aktualności


15 komentarzy
Musisz być zalogowany, aby komentować
Szynkinho
25 lipca 2013, 15:21
Maximilianista No widzisz, to właśnie ty dzielisz ludzi na Białych i Czarnych. Każesz Białym ludziom odpowiadać za to co robili inni Biali kilkaset lat temu. Ja uważam, że każdy człowiek jest równy, i należy tak samo tępić przestępstwa Czarnych na Białych, jak Białych na Czarnych. Dziwnym trafem, tych drugich np. w Ameryce jest znacznie więcej. Ale ty mówisz, że to i tak wina Białych, bo jacyś ich przodkowie byli źli dla Murzynów. I teraz oni mają prawo się mścić a my w ramach tolerancji mamy wszystko pokornie znosić, a najlepiej to jakby to teraz Murzyni zrobili z nas Białych niewolników żeby wyrównać rachunki. A no i oczywiście, jak Czarny atakuje Białego, to dlatego że jest biedny, a jak Biały Czarnego, to rasizm. Trochę brak mi słów na tę pokrętną logikę. Co do argumentu z wyzywaniem matki, nadal uważam go za słuszny. Ja oczywiście niczyjej matki bym nie wyzywał, no ale jeśli ktoś wyzywa czyjąś matkę, tym bardziej wiedząc, że była ona 'seksualnie zniewolona' to jest po prostu chamem, prowokatorem i zasługuje na parę ciosów w pysk. Tak samo może zareagować Murzyn jeśli podchodzi do niego jakiś Biały i mówi mu, że jest zwierzęciem, podczłowiekiem. Ale boisko ma to do siebie, że każdy piłkarz jest wyzywany mniej lub bardziej z trybun. Czy Cristiano Ronaldo schodzi z boiska jak z trybun go wyzywają od pedałów, ciot itp?Nie, on robi swoje, strzela gola jednego, drugiego i ucisza hołotę. A co robi nasz Constant? Ucieka, przegrywa walkę z chamami. Mi też się to nie podoba, że jakieś rasistowskie obelgi padają pod adresem Constanta. Jeszcze rozumiem jak prowokują w ten sposób Balotellego, którego styl bycia jest dla wielu osób po prostu irytujący. A oni się czepili niewinnego Constanta. Mnie boli tylko to, że tępi się tylko rasizm i tylko w jedną stronę. Jeśli już na stadionach bierzemy się za walkę z wyzwiskami, to wszelkiego rodzaju. Tylko, że to jest walka z wiatrakami, te wyzwiska zawsze były i będą. I prawie wszyscy sobie z nimi radzą. Oprocz kogo? Oprócz obrażalskich Murzynków. PS. Jak już jesteś taki poprawny to wiedz, że przy niektórych za słowo 'Polaczek' dostaje się w pysk.
0
selhaard
25 lipca 2013, 13:54
Jestem zaskoczona. Kiedy kładliśmy się spać z moim synem, Milan właśnie wygrał w Juventusem, drugi mecz wydawał się być formalnością i Trofeo Tim musiało być nasze. Więc raniuchno, wynik tegorocznego turnieju był dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Zaskoczyła mnie forma De Jonga King Konga, to że Mexes zaliczył karnego, to, że strzelił również Niang, czy power jaki ma Petagna. Ale najbardziej zaskoczyła mnie postawa Constanta, znana mi jedynie z relacji internetowych różnego sortu. Przyznam, że jestem rozdarta. Z jednej strony moje myśli kłębią się wokół punktów, tabeli, eliminacji. My mamy wygrywać, nie oddawać meczy walkowerem, grać, nie schodzić. Ważna jest koncentracja i profesjonalizm. Pomijam fakt, że to był mecz o pietruszkę i właściwie bardziej sparing dla rezerw niż coś więcej i być może w związku z tym był to najlepszy z możliwych momentów na tego typu demonstrację, ale mimo wszystko uważam, że zabrakło tu Kevinowi i profesjonalizmu i koncentracji. Nie wykorzystał żadnych dostępnych środków protestu, chyba nikomu (żadnemu sędziemu) nie zakomunikował o problemie, tylko zszedł. Na zasadzie: ?Pierniczę, nie robię!? Dlatego podoba mi się reakcja klubu ? jasny komunikat ? co do zachowania trybun, co do zachowania gracza. Paradoksalnie, właśnie to, że nasi piłkarze biorą sprawy we własne ręce nie pozwala rozwiązać problemu na właściwym szczeblu. Gdyby gracz zgłosił kilkakrotnie zastrzeżenia co do zachowania ?kibiców?, gdyby jego koledzy mieli szansę go w tym wesprzeć, sędzia nie miałby chyba innej możliwości, jak tylko przerwać mecz. I wtedy nie byłby to problem Constanta, to nie byłby problem Milanu, tylko rzeczywiście włoskiej piłki. A jak na dzień dzisiejszy, to zdaje się, że ten problem dotyka tylko rossonerich. Czy czarnoskórzy piłkarze noszący inne trykoty nie słyszą wyzwisk? Słyszą. Ale nie schodzą. Którzy postępują słusznie? Kwestia indywidualna. Kwestia priorytetów. Bo nie sądzę, że wytrzymałości psychicznej. Każdy profesjonalny piłkarz słyszał już tyle rzeczy na swój temat, na temat swojej matki/siostry/żony, z trybun i z boiska, że tylko idiota, ktoś niedojrzały emocjonalnie albo człowiek przechodzący poważne załamanie nerwowe (i Zinedine Zidane) nie byłby w stanie się z tym zmierzyć ?na chłodno?. Osobiście uważam, że to nie jest kwestia jakiegoś kulawego rozkapryszenia, ?przewrażliwionych dziewcząt? (?!) czy gwiazdorzenia, a priorytetów właśnie. Być może dla Boatenga i Constanta leżą one po części już poza murawą i dotyczą spraw większych i ważniejszych niż tabela wyników. Dla nas, dla kibiców tabela jest jednak czymś istotnym. Po wydarzeniach z Pro Patrią byłam przerażona deklaracją drużyny, że jeśli podobne okrzyki rasistowskie będą miały miejsce podczas meczu ligowego, to nie zawahają się solidarnie opuścić murawy. Autentycznie, bałam się, że ten familijny aromat Milanu, który tak wszyscy kochają, rozleje się na włoskie boiska i tak będziemy celebrować tą miłość bliźniego walkowerami. Ale na szczęście, zdarzyło się to tylko jak na razie w meczach pozaligowych. A z drugiej strony? Jakie mam prawo, jako biała kobieta, oceniać profesjonalizm czarnoskórego piłkarza z perspektywy odporności na rasizm, którego sama nigdy nie doświadczyłam? Nigdy nie doświadczyłam dyskryminacji, w żadnej formie. Nie wiem jakie doświadczenia ma w tym zakresie Constant, ale mniemam, że niewspółmiernie większe od moich. Jak więc mogę kreślić lekką ręką kiedy jest dobra pora a kiedy zła, aby walczyć z rasizmem i jakie jest ku temu odpowiednie miejsce. Piszemy, mówimy i śpiewamy o sobie, że JESTEŚMY HISTORIĄ. W sporcie. W piłce. Ale może Milan to jest ten klub, jedyny wielki klub, który ma taką magię i takich piłkarzy i działaczy, że jest w stanie zapisać swoją kartę historii również w inny sposób? wybaczcie, że trochę ten wywód nieposkładany, ale tak jak pisałam powyżej, jestem rozdarta. Maxi, Twoją ostatnią wypowiedź wysłałam do kolegi-nauczyciela, który był łaskaw stwierdzić PRZY MNIE, że wszyscy kibice to debile. w tym jednym komentarzu zawarłeś więcej ciekawych treści i przemyśleń niż kolega nauczyciel przez całą swoją pedagogiczną karierę. i później się dziwią, że młodzież nie lubi belfrów...
0
Miguś
Miguś
24 lipca 2013, 19:05
Sory za kolejny post. Co nie znaczy że Cie nie popieram,ta kwestia mnie tylko zirytowała lekko. To nie był atak na Ciebie jakby co ;P
0
Miguś
Miguś
24 lipca 2013, 19:03
Szynkinho Przewrażliwione dziewczynki? Weź,serio jesteś taki prymitywny? Nie masz pojęcia co to rasizm póki tego nie doświadczysz na własnej skórze więc nie masz prawa tak się wypowiadać.
0
rafal996
rafal996
24 lipca 2013, 17:02
W pełni się zgadzam z Gallianim. Jeszcze bym zrozumiał, gdyby Constant wykorzystał wszystkie możliwe sposoby interwencji, nic to nie dało i wtedy by się tak zachował. Ale to była od razu demonstracja.
0
ACstach
ACstach
24 lipca 2013, 16:37
tifosACM No tym razem Galliani powiedział całą prawdę i to jak powinno się zachowywać w takich sytuacjach.
0
tifosACM
24 lipca 2013, 16:31
Adriano Galliani wypowiedział się dla telewizji Sky Sport 24 na temat wczorajszego rasistowskiego incydentu: ?Rasistowskie przyśpiewki pozostają poniżej krytyki, są oburzające i powinno się z nimi walczyć. Jednak zasady piłki nożnej wyraźnie mówią, że z takim problemem należy udać się do sędziego, który przekaże wiadomość porządkowemu, a on przekaże ją dalej policji i koniec końców będzie można zatrzymać grę. Constant wie, że jesteśmy z nim solidarni, ale powtarzałem mu kilka razy, że nie wolno schodzić samemu z boiska.?
0
Since2003
24 lipca 2013, 16:27
Używając rasistowskich wyzwisk kibice tylko liczą na zejście zawodnika z boiska. Osobiście olałbym takie zachowanie bo co mnie obchodzi jakaś banda idiotów którzy nie umieją w inny sposób zabłysnąć. Bardzo możliwe że ta banda debili to kibice Juve bo jakoś takich okrzyków w strone Asamoaha się nie dosłyszałem.
0
tifosACM
24 lipca 2013, 16:14
Czyli uważacie, że dobrze, że zszedł z boiska? No to ok, banda tych debili na trybunach też tak uważa, pewnie to miała na celu. I pewnie teraz takie akty się jeszcze nasilą...
0
Maximilanista
Maximilanista
24 lipca 2013, 16:05
Constant buntownikiem w bezsensownej walce? Co za nonsens! Większość buntowników jest uważanych za wichrzycieli przez stada myślących jednakowo owiec. Rasizm jest - jak wszelkie inne polityczne wystąpienia i demonstracje - zakazany na stadionach i winien być wykarczowany przez ludzi za to odpowiadających. Na Wyspach rasizm został skutecznie wykopany z aren sportowych, i normalny, myślący widz nie musi czuć się obrzyganym głupotą i nienawiścią motłochu. W Italii jednak problem ten nie został rozwiązany, syf szerzy się niemalże bezkarnie. A tam, gdzie panuje bezhołowie i bezkrólewie oraz totalna atrofia działań organizacyjno - społecznych, tam zdesperowani i myślący ludzie, będący bezpośrednimi celami i ofiarami bezmózgich kozaczków biorą sprawy we własne ręcę. Biorą je nie po to, by wygrać tę walkę w bezpośrednim starciu, bo to niemożliwie. ale po to, by pokazać kreciej społeczności, że czas na konkretne, radykalne działania. Popieram zachowanie Constanta. A teraz odniosę się do bzdetów i wypoicn zamieszczonych przez mojego przedmówcę Szynkinho. ''Oczysitym jest fakt, że ta hołota na trybunach nie jest bandą rasistów, a bandą prowokatorów''. Jakże to - oczywiste? Ja tej oczywistości nie zauważam. Zwracam się zatem do tak światłej persony, by udowodniła mi tę niezaprzeczalną prawdę. Zresztą, czy ktoś jest naprawdę rasistą decyduje właśnie jego zachowanie, jego czyny. A skoro wyzywa kogoś - bezkarnie, z wysokosci trybun, schowany w bezpiecznym cieniu anonimowej grupki - od czarnuchów, małp czy czego tam jeszcze,znaczy nie wstydzi sie tego, co robi. Jeśli nie wstydzę się tego, co głoszę i co robię, znaczy to, że robię to w zgodzie ze swoim sumieniem. Skoro tak - ten kto publicznie szerzy rasizm i rasową nienawiść jest rasistą. Dla mnie to jest oczywistość. Po drugie - słowa o Seedorfie. Co za żenada|: ''jest czarnoskóry nawet bardziej niż czekoladowi Boateng i Constant''. I cóż z tego? Co ma odcień skóry do poglądów istoty ludzkiej. Jak bardzo trzeba być ograniczonym, by oceniać ludzkie postawy wedle głębokości odcienia cery tego czy owego? Mulat niech się trochę oburza na rasizm, Hindus i Cygan już bardziej, hebanowy mieszkaniec Czadu czy Sudanu najbardziej, a biały - w ogóle. Przecież to aż dziąsła cierpną. No, ale znalazłem sobie Murzyna, którego poglądy i postawa są inne niż jego młodszych kolegów, a że jeszcze większy z niego smoluch niż tamci, to postawię akurat jego za przykład dla innych. Logika nie do zbicia. Neandertalczyk by się zawstydził. Jeżeli ktoś uważa, że rasizm to tylko wymysł poprawnie politycznej prasy i telewizji, niech sobie prześledzi statystyki zabójstw na tle rasowym w naszej kochanej Europie. W samych Niemczech jest to ponad 200 mordestw rocznie. A pobicia, podpalenia domów, gwałty? W Rosji jest tego jeszcze więcej, a mowa o dwóch sąsiadach naszego kraju. Sąsiadach, których chore ideologie werżnęły w przeszłości naszą planetę w okropieństwa wojen, masowej eksterminacji i okrutnych okupacji. Tacy debile na stadionach albo sami (nie wszyscy oczywiście) stają się takimi oprawcami, albo też wychowują (pośrednio lub bezpośrednio) takich oprawców jak ci, którzy są sprawcami podanych przez mnie i jak najbardziej bieżących statystyk. To pod rozwagę. Był ktoś z Was, kryptorasiści w Nigerii, widział, co z tamtejszymi mieszkańcami, ze środowiskiem naturalnym wyczynia żądny zysku biały człowiek? Jak się tam okrada czarnych właścicieli tych ziem, jak się wyzyskuje, jak się wtłacza ich w getta, jak się morduje, gdy stawiają opór? Bo się ich z ropy okrada....Nie widzieliście? To za przeproszeniem stulić buzie i nie gadać, że rasizm to wymysł, a ktoś obrażany z powodu koloru swojej skóry to panienka. To tak jakby do dziś,przez całe lata, wciąż zniewalani Polacy byli lżeni przez potomków nazistów, wnuków siepaczy z UPA czy spadkobierców NKWD. Tyle że i tak byłby to o wiele, wiele mniejszy kaliber problemu, bo i skala dużo mniejsza.
0
pazioni
Moderator pazioni
24 lipca 2013, 15:41
Banda kretynów, tyle w temacie. Niestety ten problem nigdy nie zniknie.
0
gimlord123
24 lipca 2013, 15:32
Haha, Weszło... Najwięksi hipokryci spośród mediów sportowych.
0
Szynkinho
24 lipca 2013, 15:09
@tifosACM W pełni zgadzam się z weszlo.com. W dzisiejszych chorych czasach, mniej obraźliwe jest wyzywanie czyjejś matki niż nazwanie kogoś 'czarnuchem'. Oczywistym jest fakt, że ta hołota na trybunach nie jest bandą rasistów, a bandą prowokatorów. Jak widać, doskonale im się to udaje, bo niestety duża część naszych graczy, takich jak Balotelli, Boateng, Constant to zwyczajne przewrażliwione dziewczynki. Wzorem do naśladowania powinien być tutaj Seedorf, który sam przecież jest czarnoskóry, nawet bardziej niż czekoladowi Boateng czy Constant. On ma takie zdanie na ten temat jak ja, czy też redaktor weszlo.com. Niestety, dziś w Milanie zamiast bardzo inteligentnego Seedorfa, mamy np. króla popu Boatenga czy zachowującego się jak dzikus Balotellego. Oczywiście kibiców, którzy krzyczą takie hasła nie popieram, co więcej wykrzykiwanie takich haseł na towarzyskim turnieju jest niezwykle żenujące- co im dało sprowokowanie Constanta w meczu o pietruszkę? Nic. Tak samo jak zejście Constanta nic nie dało. A właściwie to dało, tylko w drugą stronę- teraz podczas ważnych meczów z Interem czy Juventusem możemy się spodziewać pod jego adresem rasistowskich tekstów, które najprawdopodobniej go sprowokują i przynajmniej straci nasz zawodnik koncentracje, o ile nawet znowu nie ucieknie z płaczem jak baba.
0
WicioACM
24 lipca 2013, 14:36
Beznadziejne zachowanie kibiców nawet w tak małym turnieju. Forza Kevin !
0

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się