Mam to gdzieś. To są zawodowcy i jak się piłkarzowi każe grać to ma to robić bez względu na wszystko. Z resztą jak się można przejmować okrzykami takich debili? Przecież im właśnie o to chodzi...
Jakby Constant nie zszedł z boiska, to nawet jakby udzielił wypowiedzi po meczowej na temat Rasizmu z jakim się spotkał w czasie meczu, to dwa dni później nikt już by tego nie pamiętam.
Dałoby to jedno: alibi Constantowi. Gdyby nie było reakcji albo by była zbyt słaba, wtedy po zejściu z boiska mógłby powiedzieć z czystym sumieniem, że próbował interweniować, ale system jest za słaby i nie radzi sobie z problemem. Nie zrobił tego, tylko od razu zszedł, dając krytykom argument, że nie wyczerpał wszystkich sposobów rozwiązania problemu.
Dokładnie tak. Constant miał dobrą okazję, mógł wstrzymać wznowienie gry, podbiec do sędziego, powiadomić go o sytuacji. Na pewno gra by została przerwana i podjęte jakieś działania porządkowe. Schodzenie z boiska nie jest żadnym rozwiązaniem, a do tego jest wyraźnie sprzeczne z zadaniami, jakie zawodnik ma do wykonania. Mam nadzieję, że klub raz na zawsze ustalił zasady postępowania w takiej sytuacji.
Poza tym zgadzam się niestety z opinią, że jeśli ci drący mordy idioci czegoś chcą, to właśnie takiej gniewnej reakcji i zejście z boiska piłkarza jest dla nich sukcesem. Naprawdę właśnie tego chciał Kevin?
Czarni mają napieprzone w głowach z tym rasizmem... Za bardzo to biorą do siebie... A nie raz jak byłem w Londynie zostałem zwyzywany przez czarnych od najgorszych za stanie np. przy polskiej półce w sklepie... Za co? Nie rozumiem... Ale Wlk. Brytania to w ogóle syf. Nie można mówić blackboard? Tylko board. Bo jest black, więc to rasizm... Przesadzają i tyle.
Gadka szmatka, ale przesłanie dla Constanta jest wyraźne. Zresztą nie tylko dla niego, ale i dla kolejnych potencjalnych ofiar rasizmu w szeregach Milanu. Co by się nie działo, nie schodzimy z boiska!
Aha.
I co? To ma w jakiś sposób pomóc w walce z rasizmem? Prawda jest taka, że kluby i mądre głowy mogą sobie mówić jaki to rasizm zły, jak to my z nim walczymy itp., a i tak to nic nie da. Trzeba po prostu wziąć przykład z Anglii i nakładać takie kary, że debile będą bali się przynieść banana na mecz.
Ale co tam, jeszcze kilku ludzi z otoczenia klubu powie kilka słów jacy to my jesteśmy przeciwko rasizmowi, wszyscy zapomną o sprawie, za jakiś czas zdarzy się to samo i tak dalej...