Żaden trener typu Van Gaal nie przyjdzie do Włoch. Trener we Włoszech jest od trenowania a nie za odpowiadanie transferów od tego u nas jest Galliani w Interze Branca w Romie obecnie Sabatini a w Juve Marotta. Dlatego Carletto spodobało się w Anglii gdzie on ma do powiedzenia w sprawie transferów bo u nas to zrobił miękiego wafla jak doszło do transferu Ronaldinho vs Adebayor. Dla niego było obojętnie kto trafi do Milanu, a wtedy brakowało Środkowego Napastnika, a wygrał grzech pychy
0
MetalMachineostatnio aktywny: Więcej niż 8 lat temu, 2017-04-09
Dawidoo Ancelotti bez jajecznym trenerem ? Że co ? Rijkaard czy Hidinik, może też za takich uważasz ? Każdy trener (oprócz Fergusona) wie że jego czas w danym klubie się skończy. Klub przeżywa kryzys, kibice przestają przychodzić na mecze, nie ma transferów i trener nie wie co tu zmienić, więc spodziewa się zwolnienia. Ancelloti napewno jest genialnym szkoleniowcem którego geniusz odzwierciedla się w trofeach które zdobył. Forza Carlo i dziękuje za wszystkie lata spędzone w Milanie.
acm1899fan
Tak, Ancelottiego uwazam za trenera bez jaj, wrecz twierdze, iz jest on w duzej mierze odpowiedzialny za panuajcy w Milanie balagan, oraz podejscie niektorych pilkarzy do swojej pracy;)
Widzę,że malkontenci dalej swoje...(Dawidoo8)
Rzekomy brak charyzmy u Allegriego bądź jak to wolą niektórzy zwać - jaj mija się z prawdą. Dwa proste dowody:pierwszy - Ronaldinho. Jeśli rozmawiamy stricte o decyzjach personalnych dotyczących obsady piłkarzy na pozycjach. Brazylijczyk był kosztującym niemało pieniędzy pupilem Berlusconiego. Został odsunięty do lamusa. Drugi: Allegri nie jest w stanie wyegzekwować środków na ewidentnie potrzebna wzmocnienia. Fakt,ale pytanie brzmi: kto jest?? Idąc takowym tokiem myślenia należy stwierdzić,że 'bezjajowym' coachem jest również Ancelotti,ponieważ i on w końcowych sezonach swojej pracy nie był w stanie tego osiągnąć. Już to mówiłem,powiem raz jeszcze: kwestia pozyskania nowych grajków zaczyna się i kończy na Gallianim. Mocy sprawczej by to zmienić nie ma Max,nie będzie miał jej również następny szkoleniowiec(chyba że pojawią się jakoś środki na wzmocnienia czego z uwagi na ostatnie wydarzenia dotyczące Berlusconiego, wykluczyć nie można). Nie należy się również spodziewać się po zarządzie,że sięgnie po trenera z uznanym nazwiskiem,który zaczynając pracę startuję od spisania listy piłkarzy mających wzmocnić zespół. Łysy szpera i węszy tam gdzie kończą się kontrakty,bądź tam gdzie może znaleźć promocję/wyprzedaż. Przyczyna tego jest znana,truizmów o kryzysie w Calcio i w kasie Milanu wypisywać jednak nie zamierzam.
Galliani po zakończonej współpracy z quasi-trenerem Leonardo szukał trenera,który nie będzie się z nim gryzł i będzie w stanie upleść cokolwiek z poplątanych i wyświechtanych nieco nici. I znalazł. Postawił na trenera młodego i AMBITNEGO(przeskok z Cagliari na Milan jest ambicją samą w sobie). I wynik trafił się już w pierwszym sezonie jego pracy. Wynik, z którego ja osobiście cieszyłem się jak dziecko. Wynik osiągnięty po latach posuchy i upokorzeń z różnych stron,a szczególnie ze strony Interu. To wystarczające powody bo pozbawić sensu dyrdymały,które już się na tej stronie pojawiły,że to mistrzostwo zostało osiągnięte w marnym stylu itp. Niewykluczone(bo sprawdzić tego nie jestem w stanie),że owi krytykanci byli pierwszymi,którzy dumnie po tym mistrzostwie wypinali pierś...
Krytyka i pozbawianie Allegriego ambicji rozpoczęły się po słabym początku sezonu,spowodowanym głównie licznymi osłabieniami i czego nie ukrywam,kiepskiemu przygotowaniu do sezonu(mimo tego dołożono do tego kolejny wynik-superpuchar). Po porażce z Juventusem napisałem,że zacznę rozliczać Maxa po tym,jak będzie miał do dyspozycji chociażby 3/4 optymalnego składu i póki co wszystko zmierza ku dobremu. Optymizmu dodaje fakt,że M.A potrafi wyciągać wnioski zarówno z błędów piłkarzy jak i swoich własnych, pomału zbierając bagaż doświadczeń. Odnoszę wrażenie,że oczekuję się od Allegriego,że będzie okazywał charyzmę podobną do tej,którą widać u np. Mourinho. Bezcelowo. M.A swoją pozycję i doświadczenie dopiero buduję. Póki co(za czym przemawiają FAKTY/wyniki) idzie mu to dobrze. Poza tym nawet Mourinho, niezależnie od tego, ile pokładów ambicji byłby w stanie przelać piłkarzom takim jak np. Seedorf,odmłodzić ich o kilka lat by nie mógł...
Ja jestem realistą. Zdaje sobie sprawę w jakim miejscu znajduje się Milan,jakich piłkarzy posiada,o jakie cele może walczyć i jakich zawodników/trenerów jest w stanie pozyskać. Nie ma co żyć wspomnieniami,a jeśli nawet,to nie mogą mieć one przełożenia na obecny zespół. Barcelońskich fajerwerków na boisku ja też się nie spodziewam(tym,którzy skrzętnie na to czekają życzę raz jeszcze powodzenia i cierpliwości) Przede wszystkim oczekuję wyniku. Myślę że przede wszystkim wyników od Allegriego również oczekuję Galliani.
Co do meczu z Barcą. Oby Max posłuchał się rad Ancelottiego. Trzeba walczyć do samego końca i umiejętnie dysponować siłami. Mam również nadzieję,że Ibrahimović,na którego liczyć musimy skoncentruję się na tym by wygrać,a nie żeby on sam był lepszy od Guardioli...
Forza Milan!!
Ludzie bez przesady. Z Barceloną wygrać się da, w dodatku w wysokiej formie to oni nie są. Milan na San Siro jest w stanie wygrać z każdym. Tak jak przed pierwszym meczem jestem pełen optymizmu.
Szkoda straty punktów z Bate. Byłoby o wiele łatwiej bronić remisu i mieć dużą szansę na pierwsze miejsce. Sprawa lidera w naszej grupie jest już przesądzona. Chciałby, aby Milan wygrał, ale szanse na pierwsze miejsce są niewielkie. Myślę, że remis jest w naszym zasięgu.
Już nie lamentujcie z tym, że Max nie potrafi zaryzykować, osobiście nie wyobrażam sobie żebyśmy grali otwartą piłkę z Barceloną. To może się skończyć niezłym laniem. Trzeba zagrać twardo w obronie i wykorzystać to co się nam przydarzy w ataku.
I bardzo dobrze coraz wiecej dobrych drurzyn poprosze w tej lidze.. Cięzej bedzie wygrac Scudetto ale nie o to chodzi, Włoska liga podniesie sie w mediach i na świecie.
Dawidoo8 ma rację. Allegri nie potrafi ryzykować. Będziemy się bronić z Barcą, dostaniemy bramę, wtedy za bardzo się otworzymy to dostaniemy następną. Ibra sam na szpicy będzie stał i potem będą lamenty ze nie potrafi strzelać z najważniejszymi rywalami.
Dawidoo8
ostro :D
Nie byłbym aż tak radykalny ale z większością musze się zgodzić. Staliśmy się drużyną, której wystarczają półśrodki. Taiwo, Aquliani, Mexes, Nocerino, Van Bommel są niezłymi piłkarzami ale bez przesady. Sciągneliśmy ich tylko dlatego że byli za darmo lub za 1 mln jak w przypadku Nocerino.
Od paru lat postepuje degradacja ligi włoskiej. Wszystko robi się jak najmniejszym kosztem. Zamiast odważnie powiedzieć że nie mamy składu na ligę mistrzów to wolimy zamiatać niewygodne tematy pod dywan i przedłużać w nieskonczonośc kontrakty z naszymi dinozaurami, których nie przedłużenie skutkowałoby obrazą majestatu.
Ok, Milan to rodzina ale przede wszystkim to klub piłkarski, który gra dla pieniędzy/sukcesów i takie ciągłe klepanie się po tyłkach i minimalizm prowadzi do osłabiania ligi włoskiej a co za tym idzie Milanu.
Słaba liga włoska to słaby Milan bo w potyczkach z eurpejską czołówką nie możemy teraz nic ugrać.
W Realu I Barcelonie oraz w Anglii piłkarze grają po 50 meczów i nikt nie narzeka że mają cięzki sezon. U nas okres gdzie gramy 2 mecze w tygodniu już jest powodem żeby znajdowac tłumaczenia.
Sorry, ale za takie pieniądze jak oni biorą, spałbym w namiocie na stadionie :D
Allegri nie wie i nie ebdzie wiedzial jak wyglada final, do tego etapu rozgrywek dochodza tylko trenerz odwazni oraz posiadajacy charyzme, ktorej Allegri w ogole nie ma.
Juz widze ten wielki mecz, wszystko postawione na defensywe, jeden osamotniony z przodu Ibrahimovic, a potem po srogiej porazce lamenty o ciezkim terenie we Florencji, ktory kosztowal wiele sil.
Jeszcze jedno, z tak leniwym oraz bojazlywym podejsciem trenera oraz zawodnikow, jestem pewien, ze do Fiorentiny Milan jedzie po 1 pkt. W tym klubie oprocz kilku zawodnikow, ktorzy siedza na lawce oraz Gallianiego nikt nie ma ambicji;)
O dziwo łatwiej może nam przyjść zwycięstwo z Barcą niż z np. Realem i Man Utd. Dzisiaj już wszyscy zdają sobie sprawę z tego jak się z nimi gra i gdyby Milan na Camp Nou nie licząc fragmentów umiał wyjść z własnej połowy, to moim skromnym zdaniem wygralibyśmy ten mecz. Gole dla Barcy padały po błędach 2 osób: Abate i Cassano. Defensywa grała się bardzo dobrze, to był nasz sposób na ten mecz. Wiadomo, że trzeba się bronić bo na wymianę ciosów z nimi to chyba tylko Real może sobie pozwolić.
23 listopada - dzień w którym znów mogę poczuć się jak dziecko po zwycięstwie Rossonerich . Teraz liczy się mecz ligowy , miejmy nadzieję , że Pato zagra i da z siebie dużo .
0
Blady19921002ostatnio aktywny: Więcej niż 6 miesięcy temu, 2024-08-18
16 listopada 2011, 13:48
23 listopada liczę na wspaniały spektakl i oczywiście Nasze zwycięstwo. Już sobie wyobrażam, serwisy sportowe po zwycięstwie Milanu, np 2:0 lub 3:0. Marzenie:)
Będzie ciężko z Barceloną, bardzo ciężko.Jednak po cichu liczę na zwycięstwo.Co do Fiorentiny no to oczywiście nie ma innej opcji jak ta, że zdobędziemy trzy punkty.:P
Nie przesadzajmy. Ten mecz to nie bedzie jak finał to tylko (mam nadzieje) będzie formalność kto w tym roku bedzie królował w LM. Wygrana Milanu bedzie oznaczał że jesteśmy na bardzo dobrej drodze do wygranej, jednak przegrana nie przekreśla naszych szans jedynie pokaze nam gdzie jesteśmy i na czym stoimy