Maximilanistaostatnio aktywny: Więcej niż rok temu, 2024-05-25
18 października 2013, 08:26
Gol:
Przestań się wściekać i zgrzytać zębami, podnieta czyni Cie ślepym i głuchym (żeś niewychowany, to już zdążyłem przyswoić).
Co do mojego zestawienia, to ja piszę w nim do gimlorda o 9 najlepszych napastnikach - OBOK ZLATANA, NIE LEWANDOWSKIEGO- nie wiem, dlaczego mówisz mi, że Henry czy Drogba są lepsi od Lewego, bo tu chodziło o Ibrahimowića.
A że Besta nie ma? Nie ma też Pelego :-) BO JA PISAŁEM O 10 NAJLEPSZYCH NAPASTNIKACH, JAKICH MIAŁEM OKAZJĘ OGLĄDAĆ, A NIE BYŁO MNIE JESZCZE NA ŚWIECIE, GDY GRAŁ GEORGE BEST, WIĘC WYROKOWAĆ MI TROSZKĘ TRUDNO! CZYTAJ, DO CHOLERY, KOMENTARZE, DO KTÓRYCH CHCESZ SIE ODNOSIĆ, BO INACZEJ POLEMIKA Z TOBĄ JEST MARNOWANIEM CZASU!
Co do 95% strzelanych przez Roberta z pola karnego. Litości, hejterze! Jaki inny środkowy napastnik świata strzela więcej goli spoza pola karnego! Czy Ty w ogóle myślisz? 5 % nieszablonowych, zdobytych we wspaniałym stylu bramek to mało? Przy tej ilości, którą Robert zdobywa? Masakra umysłowa w Twoim najlepszym wydaniu!
Na koniec największy (czy aby na pewno ? - każde Twe słowo jest oderwane od rzeczywistości) - osiągnięcia Van Persiego są wyższe od Lewandowskiego, bo pomoc BVB jest lepsza od pomocy MU :-) A za chwilę, niemal jednym tchem, porównujesz porównania strzeleckie Holendra z osiągnieciami Roberta w eliminacjach? A czyś nie pomyślał o tym, jaka przepaść zieje między druga linią biało - czerwonych a pomarańczowych; między jakością skrzydłowych holenderskich a polskich, o skrajnych obroncach to już nawet nie mówiąc...Autolobotomia, którą uprawiasz jest wstrząsająca.
Na koniec znów podkreślę: Van Persie osiągnął wspaniały wynik w eliminacjach Brazylia 2014 PO TYM JAK SIĘ SKOMPROMITOWAŁ NA DWÓCH WIELKICH IMPREZACH. PO TYM!
ECH, PRZYDAŁBY CI SIĘ CAPS LOCK W GŁOWIE, bo ciężko kojarzysz, hejterze.
PS. - Powiem to obrońcą...
Rep. Rosji, Rep.Czech, Rep.Estonii, Rep.Czarnogóry, Rep. Mołdawii, Rep.Anglii, Rep. Urugwaju, Rep. Irlandii........
Mam wymieniać dalej ?
0
Maximilanistaostatnio aktywny: Więcej niż rok temu, 2024-05-25
17 października 2013, 09:07
gimlord123:
Po dłuższym zastanowieniu wobec Twojego pytania byłem zmuszony rozszerzyć listę do 10 nazwisk :-) :
- Diego Maradona
- Marco van Basten
- Eric Cantona
- Roberto Baggio
- Ronaldo (Brazylijczyk, Portugalczyka w mym zestawieniu nie ma, ale tylko dlatego, ze jego trudno jest jednoznacznie nazwać napastnikiem, inaczej byłby tu na pewno)
- Raul Gonzales
- Alessandro del Piero
- Andrij Szewczenko
- Lionel Messi
- Zlatan Ibrahimović
Zaraz poza tym gronem byliby: Romario, Stoiczkow, Bergkamp, Shearrer, Weah, Klinsmann.
Gol:
Jestem wręcz przekonany, że widziałeś w swoim życiu nie więcej niż 3 mecze Borussi Dortmund. W innym wypadku musiałbym uznać Cię za obsesyjnie nastawionego do Roberta Lewandowskiego hejtera, którego owa obsesja czyni ślepym. Nie chcę tak o Tobie myśleć, uznam więc, że nie oglądasz meczów BVB. Informuję Cie zatem, że Lewandowski gra w Dortmundzie szybko, pomysłowo, twarzą do bramki, na jeden kontakt. Często strzela bramki przecudnej urody (ostatnią nie tak dawno z Freiburgiem - gol w iście brazylijskim stylu), pomaga rozgrywać piłkę, notuje mnóstwo (jak na środkowego napastnika) asyst, nieszablonowych podań. Gdybyś oglądał mecze zespołu z Westfalii, nigdy w życiu nie przyszłoby Ci do głowy porównywać Roberta do - skądinąd znakomitego - Pippo Inzaghiego. To zupełnie inna charakterystyka! Inzaghi był sępem pola karnego, bazował na swojej niesamowitej ambicji i niewiarygodnym wręcz nosie strzeleckim. Strzelał piłkę biodrem, ramieniem, karkiem :-) Robił to wyśmienicie :-) Ale techniką, szybkością (nie wspomnę nawet o rozgrywaniu piłki) Filippo nigdy nie grzeszył.Inaczej Robert.
On w Dortmundzie, inaczej niż Inzaghi, gra przodem do bramki przeciwnika, na pełnej dynamice, doskonale wkomponowany w kombinacyjną, zaskakującą metodykę gry wpojonej piłkarzom przez Kloppa.
W ślamazarnie, do bólu przewidująco grającej reprezentacji Fornalika Robert traci mozliwość ''swojej'' gry, jest zmuszony grć tyłem do bramki (jak Inzaghi właśnie, który czuł się w takiej grze wyśmienicie, czego nie można powiedzieć o Lewym), przepychać się i kopać z obrońcami w walce o nic.
Inzaghi a Lewandowski to tak jak Deschamps i Zidane - obaj świetni pomocnicy, ale karkołomne byłoby ich porównywanie.
Ja bym porównał Lewandowskiego do Robina van Persiego, choć zaznaczam, że Holender, póki co, jest nieco wyżej w mojej prywatnej hierarchii napastników. Choć przy tym tempie rozwoju Lewandowskiego być może to się zmieni już wkrótce...
Nieprzypadkowo wymieniłem Holendra. On miał beznadziejne mistrzostwa Europy rok temu. Grał w drużynie, która, syta po wywalczeniu wicemistrzostwa świata, pogrążyła się w personalnych niesnaskach, konfliktach, aferach. Van Marwijk w ogóle na tym towarzystwem już nie panował, i zespół mu się posypał. Holendrzy na Euro się skompromitowali, Van Persie skończył imprezę bez gola (w każdym meczu grając od 1 minuty), za to namarnował się od groma niewiarygodnie łatwych okazji bramkowych.
Co ciekawe, 2 lata wcześniej, gdy Holendrzy w RPA zdobyli wicemistrzostwo świata, wygrywając WSZYSTKIE mecze Mundialu prócz finału przeciw Hiszpanii, Robin też raził nieskutecznością, marnując seryjnie wprost stuprocentowe okazje. Grał również wszystkie soptkania po 90 minut (oprócz ostatniego, grupowego meczu o nic,gdzie wyszedł Huntelaar), i strzelił...jednego gola.
W obu wielkich imprezach (jedna, gdy Holendrzy byli bardzo mocni, i jedna, kiedy byli bardzo słabi) zanotował odpowiednio : 8% i 0% skuteczności strzałów. Nikomu w Holandii nie przyszło do głowy skreślić Van Persiego, uznać go dla tej reprezentacji nieprzydatnym, sugerować, że mu się nie chce, czy też że jest przereklamowany. On w tej reprezentacji został, ostatnio w meczu z Węgrami zanotował hat - trick, wyprzedzając Kluiverta i stając się najlepszym strzelcem w historii Holandii.
Nie będę nawet podkreślał różnicy sportowej pomiędzy Holandią a Polską. Van Persie gdyby miał grać w ekipie Fornalika, zostałby opluty przez rodzimych ''kibiców'' i ''znawców'' i dałby sobie spokój z reprezentacją...
Nikt nie ma wątpliwości, że zagrał słabo. Tylko właśnie próbujemy wytłumaczyć, że to nie dlatego, że nie umie.
Nie nauczył się wymykać obrońcom? Powiedz to defensorom Realu, których wprost ośmieszał. I to nie w towarzyskim meczu, a w półfinale Ligi Mistrzów. Powiedz to obrońcom Bayernu, z którymi też sobie radzi. Tylko uważaj, bo mogą Ci nie uwierzyć ;)
0
Eravierostatnio aktywny: Więcej niż 7 miesięcy temu, 2024-10-15
16 października 2013, 21:30
@Gol.
Tylko, że Lewandowski już udowodnił swoją wartość na arenie międzynarodowej i mecze w wybitnie słabej reprezentacji Polski tego nie zmienią. Z resztą on na tle tej naszej miernoty i tak się wyróżnia w większości meczów. Tyle, że typowy polski kibic nie potrafi tego dostrzec, bo dla niego się liczą tylko bramki. Z Ukrainą raz po raz wygrywał pojedynki powietrzne i kleił piłkę w sytuacjach, w których mało kto by sobie poradził. Tylko, że on przyjmuje piłkę po długim podaniu i staje sam przed piątką graczy przeciwnika.
pACMan - Tym gorzej świadczy to o Lewandowskim, skoro piłkarz który w życiu zagrał tylko pół-rundy, nauczył się wymykać obrońcą rywala, a Robert siedzący w Bundeslidze od 4 lat, wciąż ma z tym problem ;)
Nikogo nie porównuje, pod względem piłkarskim. Wskaż mi zdanie w którym to zrobiłem.
Podobne cechy, a Umiejętności piłkarskie to dwie różne sprawy.
Maximilanista
A już myślałem że tylko ja na całym świecie tak myślę :)
Gol
Jak można w ogóle porównywać Lewandowskiego, który gra świetnie już 3 sezon na najwyższym światowym poziomie, do El Shaarawyego, który w swoim życiu zagrał pól rundy na dobrym poziomie?
Jeśli chodzi o reprezentacje, to myślę że skorzystałaby ona na cofnięciu Lewego bardziej wgłąb boiska. Wtedy obrońcy kopaliby kogo innego, a on mógłby wjeżdżać w pole karne z drugiej lini. Ale trudno oczekiwać dobrej gry od piłkarzy, jeśli zespół nie jest odpowiednio ułożony taktycznie. Jeśli chodzi o selekcjonera, to moim marzeniem jest Trapattoni, a z Polaków pan Lenczyk :D
Maximilanista
Odpowiedziałbym coś, ale... nie bardzo mam co, bo zgadzam się z Tobą co do joty ;)
A tak z ciekawości - kto jest w Twojej pozostałej czwórce najlepszych napastników jakich widziałeś? ;)
PS. Co nie zmienia faktu że i tak w tych Eliminacjach zawiódł, bo od zawodnika który KAŻDY mecz zaczyna na szpicy i gra od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty (nawet od takiego Pazziniego) oczekuje przynajmniej kilkunastu trafień (5-6), przy klasie Snajperskiej Roberta powinien on wykorzystać co najmniej kilka podań, bo nie przesadzajmy również że w całych Eliminacjach nie dostał ani jednej dobrej piłki.
Rafale - Sprawa jest absurdalnie prosta. W Borussii ma lepszych partnerów do gry, którzy potrafią:
1. Zrobić miejsce Lewandowskiemu.
2. Posłać mu znakomite podania i to częściej niż raz na 3-4 mecze.
3. Ciągnąć akcję do końca tak aby rywal musiał się skupiać na wielu zawodnikach, a nie tylko na jednym.
A jemu pozostaje wykończenie akcji mocnym strzałem.
W Polsce takich zawodników nie ma i nie zapowiada się aby to uległo zmianie, dlatego Robert na boisku jest niestety bezproduktywny, tak jak w poprzednim meczu tak i w całych eliminacjach
Dlatego bardzo się dziwę że w Polsce z Roberta robi się bóstwo, kandydata do Złotej Piłki itd. jest to dobry napastnik który potrafi strzelić sporą liczbę bramek, ale absolutnie nie jest w stanie sam pociągnąć drużyny, czego często się od niego oczekuje, nie ma do tego Umiejętności.
Inaczej mówiąc jest to sprawny trybik, ale tylko i wyłącznie z innymi sprawnymi trybikami jest w stanie stworzyć mechanizm który będzie odpowiednio funkcjonował i tak jest w Borussii.
Maxi - Zgadzam się co do twojego komentarza, tylko ty usprawiedliwiasz Roberta wciąż twierdząc że jest to zawodnik o niebywałym arsenale umiejętności, a dla jest to zawodnik dobry, ale do najlepszych piłkarzy na tym globie jeszcze mu sporo brakuje.
Jeśli miałbym znaleźć mu odpowiednika w Lidze Włoskiej to byłby to Pippo Inzaghi, Pazzini i tym podobni zawodnicy, a nie Balotelli, El Shaarawy czy Tevez.
i absolutnie nic do tego nie mam, w Niemczech ze swoich zadań spisuje się doskonale, ale niestety Rep. Polski boleśnie sprowadza co po niektórych na ziemię.
0
16 października 2013, 14:18
Jhn
cichy?
0
gorylmagilaostatnio aktywny: 4 lat temu, 2021-04-15
16 października 2013, 14:04
Chłopaki jakie elaboraty o naszej reprezentacji piszą ...
A jako wisienka dzisiaj konferencja prasowa Bońka i spółki.
Kolejna bramka Super Mario... Włosi cichym faworytem MŚ na copacabanie!
0
Maximilanistaostatnio aktywny: Więcej niż rok temu, 2024-05-25
16 października 2013, 13:25
Gol:
Ależ ja również oczekuję od Roberta więcej bramek! Chyba nie podejrzewasz mnie o przeciwne oczekiania? Tyle tylko, że w reprezentacji wszystkie trybiki musiałyby najpierw zacząć funkcjonować należycie, by nasz napastnik (tak, światowej klasy - jeden z 10 - 15 najlepszych na świecie obecnie) mógł wykorzystac swoje atuty.
Mówisz, że największa gwiazda zawsze jest pilnowana. Myślisz, że w tak silnej lidze jaką jest Bundesliga, jej dwukrotny wicekról strzelców o wielkiej renomie nie jest pilnowany bardzo ale to bardzo uważnie? Ależ jest! Ale przeciwnik BVB nie może sobie pozwolić na potrajanie go, bo jest też Reus, jest Michitarian, jest Aubemayang, są ofensywnie grając stoperzy...Na reprezentację Polski taktyka jest prosta jak cep: wyłączyć Lewego, i siła ognia ''Orłów'' jest żadna.
I mam też do Ciebie prośbę. Skoro chcesz odnosić się do moich komentarzy i wchodzic ze mną w polemikę (do czego gorąco namawiam), przeczytaj najpierw uważnie to, co piszę, bo inaczej dyskutujesz z argumentami, których nie użyłem.
Nie śmieję się z komentarzy, które głoszą, że Lewandowski strzela tylko dla BVB, ale z takich, które stawiają tezę, że w tej Borusssi strzelać gole to nie sztuka, że Rasiaki by sobie też tam postrzelałby sobie, etc. A Rasiaki nie miałyby w ogóle żadnej szansy zaistnieć w tak mocnym klubie, walczącym o najwyższe cele w Europie.
Zapata prawym obrońcą :D Yepes 2 bramki w reprezentacji SZACUNEK :)
0
Maximilanistaostatnio aktywny: Więcej niż rok temu, 2024-05-25
16 października 2013, 10:54
Co do meczu Italii to niestety go nie widziałem. Zgadzam się z Rafałem, że wynik nie miał znaczenia. Włosi w pewnym sensie to minimaliści :-) Ale ten ich minimalizm jest wyrachowany, wyważony i zabójczo skuteczny. Jak nie muszą, to może i nie wygrają, ale jak trzeba, to nie ma litości i brania jeńców. Te eliminacje przebyli Włosi truchcikiem, lekko i bez wysiłku. Prawdziwą twarz pokażą na Mundialu. Podobnie było 2 lata temu. Mecze eliminacyjne Italia odbębniła bo musiała, a na Euro grała, w mojej ocenie, zachwycająco (i finał z Hiszpanią mojej oceny nie zmienia) i imponująco (tyle że apogeum przyszło na pófinał z Niemcami, w finale zabrakło już energii).
Ja wciąż się upieram, że obok Niemców to właśnie Włochy mają największe szanse na Puchar Świata, choć niespodziankę mogą zrobić Francuzi, Holendrzy czy Belgowie a nawet Kolumbia. Anglikom nie daję żadnych szans :-)
Maximilanista - w pełni się zgadzam z każdym słowem.
Co do meczu Włochów, wielką przyjemność sprawiła mi bramka Florenziego z podania Insigne. Dorzucenie było najwyższej klasy, finezyjne, pomysłowe, w punkt, zdradzające umiejętności i fantazję piłkarza. No i wykończenie bez zarzutu. Jeśli do takich graczy dojdzie El Shaarawy w formie czy Verratti, to Włosi mają spokój na lata i kolejne wspaniałe pokolenie dojrzewające do dokonywania wielkich rzeczy.
No i oczywiście Balotelli, którego bramka też bardzo cieszy. A wynik? Nie miał żadnego znaczenia. Bardziej liczą się eliminacje na pierwszym miejscu i bez porażki.
0
Maximilanistaostatnio aktywny: Więcej niż rok temu, 2024-05-25
16 października 2013, 09:36
gimlord123:
Tak dla formalności :-) - Mimo iż bardzo, ale to bardzo cenię Lewandowskiego, to jednak nie stawiam go na równi z Ibrahimovicem. Szwed to piłkarski geniusz, jeden z 5 najlepszych napastników, jakich widziałem na oczy, obecnie obok Messiego i Ronaldo to najwybitniejszy gracz ofensywny na Ziemi.
A przechodząc do Twojego pytania...Myślę, że to nie do końca jest tak, że Zlatan wygrywa Szwedom te eliminacje. Wygrywa - i przegrywa - zawsze zespół. To nie Wojtkowiak przegrał z Ukrainą, nie Lewandowski przegrał z Anglią, bo setki nie wykorzystał...
Mówisz, ze Szwedzi mają jeszcze słabszych zawodników niż Polska...Być może. Ale zespoły skandynawskie od lat funkcjonują na takiej samej zasadzie (wyjątkiem bywała Dania, z naciskiem na BYWAŁA): ich atutem jest solidność, zespołowość, dyscyplina taktyczna i...mentalność. Szwedzi właściwie bez gwiazd (Henka Larsson, Thomas Brolin czy Martin Dahlin to nie byli giganci futbolu na miarę Romario, Zidane'a czy Batistuty) osiągali półfinały MŚ, podczas, gdy nie umiały tego osiągnąć naszpikowane futbolistami z pierwszych stron gazet Anglia, Holandia, Argentyna, które odpadały dużo wcześniej.
Siłą Skandynawów zawsze była zespołowość i solidność. Dziś Szwedzi mają jeszcze piłkarskiego geniusza, jakim jest Zlatan. On jest tam wisienką na torcie, działa w warunkach doskonale funkcjonującego mechanizmu. Inna sprawa, że jest tam mentalnym przywódcą, alfą i omegą - ale akurat tej cechy osobowości Lewandowski nie posiada.
Podałeś przykład Szewcji. Po co szukać tak daleko?
:-)
Reprezetacja Engela - czy miała wiekszy piłkarsko potencjał niż ta obecna? Raczej nie. Ale oni pojechali na Mundial do Korei, a chłopaki Fornalika plaże Rio obejrzą co najwyżej w ramach wakacji. Ale czy zaryzykowałbyś tezę, że to Olisadebe wygrał tamte eliminacje Polsce, a Lewandowski ostatnie eliminacje nam przegrał? Problem jest o wiele szerszy, o wiele głębszy niż kwestia jakości grającego na szpicy zawodnika.
Maximilanista
Zgadzam się z każdym słowem, ale jednego zrozumieć nie mogę. Ibrahimović ma w swojej kadrze jeszcze słabszych partnerów ( jedyny rozpoznawalny z nich to ten obrońca z Celiticu, nawet nie pamiętam jego nazwiska ), a potrafi wygrać swojemu krajowi kolejne eliminacje ( 2 miejsce w grupie z Niemcami za uważam za wielką wygraną ). Moje pytanie brzmi - skoro Lewy jest tak samo wysokiej klasy napastnikiem co Ibra, to czemu nie pokazuje tego w naszej reprezentacji, tak jak Szwed?
0
Maximilanistaostatnio aktywny: Więcej niż rok temu, 2024-05-25
16 października 2013, 08:34
Ha, jak czytam poniższe komentarze znawców futbolu to tylko żałuję, że żaden z nich nie zastąpi Fornalika na stanowisku selekcjonera. Co najmniej półfinał Euro 2016 melibyśmy w kieszeni:-).
Wystarczy tylko dać ''Krychowiaka na kapitana'', powołać kontuzjowanego i niegrającego w Hiszpanii Perquiisa, wybłagać powrót Obraniaka (może i Olisadebe), który to Obraniak osłabił drużynę gówniarskim zachowaniem w meczu w Czarnogórze i który obrażał się po gwiazdorsku, ilekroć Waldzio odważył się zdjąć go z boiska; wystarczy powołać legionistów, którzy baty dostali od obecnego kelnera i dostarczyciela punktów w LM - Steuy - a teraz kompromitują się, nie umiejąc piłki kopnąć przeciwko rezerwom Lazio i przegrywając u siebie z szóstą drużyną ligi cypryjskiej; wystarczy pozbyć się Lewandowskiego, ''winowajcę eliminacji'', który zniknie jak odejdzie z Dortmundu, w jego miejsce wstawić Sobiecha, który - mogę sie założyć z kimkolwiek i o cokolwiek - przez najbliższych 5 sezonów Bundesligi nie strzeli tyle bramek, ile Lewy w jednym sezonie; pozbyć się beznadziejnego Błaszczykowskiego, wystawic atak: Zieliński - Klich - Obraniak (w bramce można by spróbować Szukałę) - i drżyjcie Włosi, Holendrzy, Niemcy - że o słabych Anglikach nie wspomnę.
A że Lewandowski jest napastnikiem a nie zapaśnikiem to on chyba jeden wie najlepiej. Ale że gra w drużynie, w której nic nie funkcjonuje, i grając przeciw której wystarczy podwajać lub potrajać Błaszczykowskiego i Lewandowskiego, bo nikt inny nie jest w stanie zrobić różnicy na boisku, to już inna sprawa. Już godzinę przed meczem Wojtek Kowalczyk śmiał się, że to będzie kolejny mecz, w którym dwóch lub trzech obrońców będzie kopać i wywracać Roberta, który nie będzie miał wielu okazji pograć w piłkę nożną, a reszta będzie komicznie bezradna. Wystawić w naszym zespole narodowym Mario Gomeza, Robina van Persiego, Zlatana Ibrahimowića czy Mario Balotellego (on jakoś też nie zachwyca w Milanie, bo Milan też jako zespół nie funkcjonuje) nie oznaczałoby żadnej poprawy czy lepszych wyników reprezentacji Polski.
Ale znawcy muszą mieć kozła ofiarnego (najlepiej takiego, którego w świecie się podziwia i szanuje, któremu wyszło, któremu się wiedzie - to najlepszy cel), żeby wylać swe żale, że my, Polacy, no to przecież musimy wygrywać, stać nas na to, cholera, tylko, cholera, no nie wygrywamy.
A setka Lewandowskiego? Holendrzy ostatnio gromią rywali cięgiem. W ostatnich 3, 4 meczach Van Persie zmarnował z 5 stuprocentowych sytuacji. Ale że gra w zespole, który miele kolejnych przeciwników jak maszynka do miesa, to tych okazji ma na mecz po kilka, i wykorzystując połowę z nich, nabija sobie konto. Podobnie jest z Balotellim w Italii czy nawet Dzeko w Bośni (ekipa z Bałkanów strzeliła w eliminacjach ponad 30 goli, tylko Niemcy i Holendrzy strzelili ich w Europie więcej), która grając w słabiutkiej grupie pokazuje futbol pełen rozmachu, pomysłu, entuzjazmu, futbol na tak.
A Lewy ma te półtorej szansy na 3 mecze, i jak nie strzeli (co w jego przypadku na pewno ma też podłoże nie tylko czysto sportowe, ale i psychologiczne, bo on kocha grać w piłkę , a w drużynie narodowej w piłkę grać nie ma okazji, a na nim, jako największej gwieździe tej dużyny, spoczywa uwaga wszystkich, przede wszystkim wszechwiedzących znawców - czyli jakichś 95% kibiców w Polsce), no to jest winny :-)
Oj żałość, żałość...
PS. Od wielu miesięcy czytam te durne komentarze, że co z tego, iż Lewandowski strzela te gole w tym Dortmundzie.'' W takiej drużynie to i Rasiak by strzelał'' i tym podobny, wygodny dla leniwego umysły, bełkot. No to się w końcu odezwę na ten temat. Żeby w takim zespole grać,żeby być jedną z jego najważniejszych postaci, to trzeba być po prostu wyśmienitym piłkarzem. W zespole seryjnego mistrza Bundesligi, finalisty elitarnej Ligi Mistrzów, nie gra się przez przypadek. Najpierw trzeba tam trafić. Potem trzeba zasuwac na treningu, by udowodnić swoją wartość. Trzeba mieć charakter, by wytrzymać krytykę (po półroczu gry Lewego w Dortmundzie'' magazyn ''Kicker'' ogłosił zakup Polaka przez BVB największą wpadką transferową roku), gdy nie idzie zbyt łatwo. Trzeba mieć wielkie umiejętności, by utrzymać formę i być na topie.
Rasiak by też strzelał? To dlaczego Rasiak tam nie grał? Czemu pałętał się po coraz to słabszych klubikach Europy? Dlaczego całe pokolenia utalentowanych podobno polskich piłkarzy wyjeżdżało na Zachód robić karierę, a potem rozmieniało się na drobne, robiąc za rezerwy w jakichś ogórkowych zespołach? Jakie kariery porobili Smolarek, Krzynówek, Iwan, czy choćby (wymienię tylko napastników) Olisadebe (niech będzie, że Polak :-) ), Brożek, Matusiak, Żurawski, Frankowski? W jakich klubach grali? Z jakim skutkiem? O jakie stawki, o jakie trofea walczyli?
Jestem kibicem od 23 lat. I nigdy nie widziałem polskiego zawodnika, który w meczu najbardziej eltarnych rozgrywek klubowych świata strzela 4 gole legendzie, instytucji i potędze futbolu, jaką był, jest i będzie Real Madryt, co pokazywały na okrągło sportowe serwisy telewizyjne pod każdą szerokością i długością geograficzną na tej planecie. I śmiem przypuszczać, że takiej okazji przez kolejne 23 lata mogę nie mieć. Facet przeszedł do historii światowej piłki nożnej.
Punktem wyjścia każdej dyskusji odnośnie problemu: Lewandowski a sprawa polska powinna być prościutka kwestia: Czy Lewy jest za słabym piłkarzem na tle swoich partnerów z drużyny narodowej, czy jest kijem w szprychach dobrze działającej maszyny, czy jego obecność osłabia siłę narodowego zespołu? Czy może to jego potencjał w tej dużynie jest niewiarygodnie marnowany i niewykorzystywany? Myślę, że jedna z tych opcji musi być odpowiedzią na tę kwestię, więc proszę znawców o chwilę refleksji, moze pojawią się - tak dla odmiany - jakieś wnioski zamiast gotowych, szablonowych recept...
Według mnie błaszczykowski to winowajca remisu z czarnogóra jak i również innych spotkań, on się stara i tego nie można ukrywać, niestety problem polega na tym , że stara się za bardzo...jeśli policzysz jaki dystans przeleci ten zawodnik z pilka za nim poda to jest to tragedia. Kubie uda się jeden rajd na spotkanie i kiedy sie mu to uda to juz bedzie tracił balance i po prostu nie będzie wstanie podac piłki, to tyczy się wszystkich graczy naszej reprezentacji, ja nie mam zielonego pojecia dlaczego oni przetrzymują tak długo piłke.
Aż mi się nie chce ich meczy oglądać ale ogladam i cieszę sie bo Zielinski, Klich i Krychowiak pokazuje charakter czego brakuje reszcie.
Ja nigdzie nie napisałem ze Lewandowski jest jakis zajebisty, ja uważam ze jesli odejdzie z Dortmundu to nam zniknie(oby nie i odpukać) i nie będziemy mieli żadnego napastnika. Wg mnie w spotkaniach z ukraina i anglia pokazał ducha walki czego nie pokazywał wczesniej co oznaczało ze wie ze musi byc liderem tej druzyny i wziasc je na barki, to jest pozytyw, to ze sie nie udalo, trudno...
Sporo sytuacji zmarnowal, ale nie przesadzajmy bo nie mozemy liczyc tylko na jednego gracza a ja wlasnie liczylem na Blasczykowskiego i sie przeliczylem.
Ogladalem te dwa spotkania ze znajomymi i w koncu nie wytrzymalem i powiedzialem ze przez Blaszczykowskiego i jego rajdy gdzie pozniej nie potrafi celenie podac pilki tracimy wiekszosc pilek, nie potrafimy nic stworzyc. O dziwo wszystko mieli podobne zdanie i nie powiedzieli tego wczesniej bo jest niby naszym kapitanem.
A wg mnie nasz atak powinien wygladac, Zielinski-Klich-Obraniak
Mierzejewski slaby? On jak gra to nie gra od poczatku, a dzisiaj pokazal sporo ciekawych zagran, jak zobaczysz jak sobie radzi w turcji to bedziesz zdziwiony, gra tam wysmiecie bo ma zaufanie, strzela z dystansu i trafia.
A w polsce? tego nie robi bo trener nie wkorzystuje potencjalu naszego zespolu.
To, że gracze nie graja w druzynie to nie znaczy ze sa slabi... wystarczy zobaczyc na Mario Yepesa, nie gra a jak musi to jest w formie, teraz w Milanie byłby naszym zbawieniem( dzisiaj dwie bramki).
Wolski? Wolski to gracz który grał zajebiscie w polskiej lidze, myslisz ze od tak zapomnial jak sie gra? jak sie wyjezdza zagranice bez jezyka to niestety sie placi za to... i sie nie gra, ale grac w pilke sie nie zapomina. A to, że się nie łapie do u20 to już takie polskie realia, ktos nie gra to jest pisany na straty a prawda taka, ze on gra tylko ze na treningach a sporej roznicy to tam nie ma....walczy sie o miejsce w skladzie. Poza tym on się łapie na rezerwe nie na trybuny.
Co do trenera to szkoda wg mnie ze smudy nie zostawili bo za jego kadencji jakos tam gralismy, co z tego ze nie wyszlo ale przynajmniej wyrownane spotkania były na Euro i mielismy szanse na wygrywanie.
Co do Euro to wg mnie grupe mielismy latwa, mowiac szczerze, wszyscy byli w naszym zasiegu tylko trenera zabrałko i dobrze podejtych decyzji wg mnie.
Stracilismy 6 punktów na Mołdawie/Czarnogore które były z łatwoscia do pokonania jak i równiez Ukraine...
a ile nam brakło punktów? 8 czyli praktycznie wystarczło zremisowac na Ukraincow co by nam dało +2 punkty a oni by mieli tego -4 a z Moldawia wygrana jak powinnismy wygrac i to by nam dało jeden punk wiecej ;)
ale co tu duzo gadac, jak nie bedziemy mieli trenera z wizja gry pod nasza kadre to nigdzie nie zajdziemy.
azkero
Błaszczykowski najsłabszy? On jako jedyny zasuwa na boisku i stara się coś szarpać. To on m.in. wystawił Peszce w Charkowie po fajnym rajdzie. Tylko Błaszczu potrafi minąć paru rywali, bo reszta potrafi tylko podawać do tyłu.
Lewy nie ma z kim grać? Dzisiaj świetnie było widać jak podaje do kolegów. Do samego Kuby zaliczył 4 fatalne podania, które wyszły po za boisko, Do tego standardowo zmarnował setkę. Mówienie, że chciał trafić, ale zabrakło szczęście jest żałosne. Mam mu być wdzięcznym, że celuje w bramkę? Jeden gol na całe eliminacje (1) to wynik, którego powstydziłby się średniej klasy playmaker, a co dopiero człowiek, który zagrał bite 90 minut w każdym meczu na szpicy. I nie gadajcie mi nawet, że dobrze się zastawia. On jest napastnikiem, a nie zapaśnikiem. Czy jeśli przez całe eliminacje grał np. Sobiech byłaby różnica? No właśnie. Lewy to jeden z winowajców eliminacji, a szczególnie jego marnowanie setek i gwiazdorstwo.
Gra jednym defensywnym pomocnikiem? Hm w naszej sytuacji gorzej nie będzie, ale ja bym zagrał trzema i poszedł w styl Grecji. Nie udawajmy, że potrafimy grać w piłkę. Klich? Jest tu przypadkiem. Zieliński? Melodia przeszłości, po za tym nic nie gra w Udine. Wolski? Nie rozwalaj mnie. On się do u21 nie łapie o Violi nie wspominając, gdzie pewnie musi nawet płacić za oglądanie spotkań z trybun. Mierzejewski w kadrze nigdy nie zagrał dobrego spotkania w przeciwieństwie do Obraniaka.
Co do reszty raczej sie zgadzam. Krychowiak na kapitana i ostoja drużyny. Boki obrony tragiczne, a Piszczek to tylko połowiczne rozwiązanie problemu. Glik mimo błędów niezastąpiony.
Patrząc na skład krajów, które zagrają w barażach żal dupę ściska, że nawet w nich się nie znaleźliśmy, że nawet nie byliśmy blisko.
Reprezentacja wymaga trenera. Motywatora, który skleci kilku chłopaków na 90 minut 2-3 razy w roku. Mówienie o budowie drużyny nie ma sensu. W tych eliminacjach zagraliśmy 6 ważnych spotkań (choć jak się potem okazało Mołdawia to nie był spacerek). To 3 mecze rocznie. Trzeba na nie zabrać ludzi, którzy będą z*******ć i oddadzą serce. Na te 90minut. Dla Polski. Dla nas, kibiców.
Daj boże drugiego Leo i kadrę na jaką zasługujemy.
Gol. wybacz ale twoja teza jest troszkę błędna, jak dla mnie najgorszym zawodnikiem naszej repki jest Błaszczykowki i ten zawodnik chyba powinien pożegnać się z kadrą na kilka miesięcy aby zrozumiał, że nie da się piłki podać dokładnie jak już się jest wytrącony z biegu, wg mnie oglądałeś spotkanie którego nie zrozumiałeś.
Polska...daleko daleko nic :) i długo by szukać jakichś pozytywów dlatego nie wiem czego oczekiwałeś? jak dla mnie polska zagrał dobre spotkanie na tle Angli - przypominam wyjazdowe spotkanie
Anglia to top piłki nożnej pomimo tego iż grali kiepsko to fakt, że nasza reprezentacja stawiała opór.(przypomnę ze anglicy musieli wygrac)
NIestety taka gra jaki trener...i piłkarze.
Glik po raz kolejny na plus. Bramkarz oczywiście plusik. Krychowiak ogromny potencjał i od tego zawodnika musimy ustawiać grę - pomimo kilku błędow to musi być nasz lider na lata.
Lewandowski stara się ale nie wpadło, ja do niego nic nie mam, ale niestety brakuje piłkarzy do gry z nim. Gdybyśmy mieli Kose czy Krzynówka...
Mierzejewski pozytywne spotkanie i nie rozumiem dlaczego on nie grał naszych spotkań od pierwszej minuty do ostatniej w eliminacjach. Potrafi uderzyc, potrafi podać - chyba jako jedyny wie kiedy ma podać, reszta robi to dwie minuty za późno.
Klich ma ciekawą przyszłość jak i również Zielinski. I jesli oprzemy naszą kadrę na tych oto graczach to jestem pewien, że będziemy mieć sporo usmiechu na twarzy :)
Tylko podstawa to stawiać na Szczęsnego/Boruc
Glik jako lider obrony.
Krychowiak jako kapitan
Pomoc ustawić z kilchem, mierzejewskim i Zielinskiem aby się ogrywali i będziemy mieli wspaniały team który na prawdę da nam sporo :)
A nie zapominajmy, że naszym problem to jest obrona jak i skrzydła dlatego. Dlatego widać brak Piszczka. Ja osobiscie bym błagał na kolanach aby Obraniak wrócił i zajał miejsce Błaszczykowskiego :)
I perquis jako nasz drugi srodkowy obronca.
Szkoda, że trener slaby bo zero dyscypliny w drużynie i praktycznie zerowa taktyka.
Nie obwiniajmy piłkarzy skoro widac, że Fornalik nic nie zrobil a gdyby tylko Smuda został na te eliminacje...heh ;)
Ja również nie rozumiem dlaczego nasi gracze tacy jak Pawłowski z Malagi nie dostają powołania, czy też Ariel Borysiuk, Marcin Komorowski, Kamil Grosicki, Rafal Wolski czy też Barek Salomon. Już nie wspomnę o młodych legionistach ktorzy dali by więcej niż Sobota, Peszko czy też Błaszczykowski...
Tymczasem nasza rodzima Reprezentacja znowu tęgie baty, tym razem 2-0 z Anglią tym samym dojechaliśmy do końca kolejnego Mundialu z którym pożegnaliśmy się zresztą już po meczu z Ukrainą. Póki co żal mi było jedynie kibiców którzy w liczbie 20 tys. przybyli dzisiaj na Wembley żeby wspierać naszych.
Najsłabszy na boisku standardowo Lewandowski, Celeban, Wojtkowiak i Krzychowiak.
Aha nie wiem też co mieli nasi kochani reprezentanci mówili przed meczem że chcą się godnie pożegnać.
Mam jeszcze gorsze wrażenie niż w 2010 roku po meczu ze Słowacją w Chorzowie...
Anglicy wygrali najmniejszym nadmiarem sił, gdy nas przez 10 minut przycisnęli, miałem wrażenie że gra Rep. Anglii z Okręgówką. Panowie mieli pełne spodnie gdy przy piłce był Rooney czy Welbeck, bali się ich agresywnie zaatakować.
Nie wiem też na jaką cholerę znowu graliśmy 2 defensywnych pomocników.
Tak miało wyglądać (według Fornalika) godne pożegnanie ?
Bronimy się przez 90 minut i liczymy że Lewandowski z 6 metrów trafi jednak w bramkę ?
To ja dziękuje bardzo za taką Reprezentacje.
Jutro pokuszę się może o jakaś głębszą analizę gdyż teraz naprawdę ciężko na duszy się robi i po prostu nie mam do tego siły.
Pozdrawiam i bardzo fajnie że Włosi Eliminacji kończą bez porażki i że Balotelli strzelił bramkę.