Nie trzeba daleko szukać. PiS po dojściu do władzy umieścił na stanowisku premiera Marcinkiewicza, żeby dotrzymać obietnicy i nie kłuć ludzi w oczy obrazem bliźniaków na stanowisku prezydenta i premiera. No i Marcinkiewicz szybko zdobył potężną popularność i poparcie, tak że w końcu zmienili go i premierem został jednak Jarosław Kaczyński. Tak że tu Maximilanista ma racje, taki układ na dłuższą metę się nie sprawdzi.
0
Maximilanistaostatnio aktywny: Więcej niż rok temu, 2024-05-25
29 listopada 2013, 12:04
kamilus:
Teoretycznie mógłby pociągać za sznurki, jak najbardziej. W praktyce nie sprawdziłoby się na dłuższą metę, jestem o tym przekonany. Silvio musiałby bowiem wykreować silnego lidera, postać wyrazistą, mocną, charyzmatyczną, która (niejako w jego imieniu, choć nieoficjalnie) mogłaby - po ewentualnym przejęciu władzy - rządzić krajem.
Zapewniam Cię, że takie próby były podejmowane wielokrotnie w różnych państwach demokratycznych. Nie sprawdzało się to. Wykreowany lider zdobywając najważniejsze urzędy w państwie, dostając do rąk najpoważniejsze narzędzia władzy, usamodzielnia się w okamngnieniu. To jest rzeczywistość polityki na wysokich szczeblach. Ktoś, kto dostał realną władzę do ręki (a mówimy o władzy na poziomie premierostwa czy prezydencji, a to jest władza, uznanie i konfitury w prawdziwych tych słów znaczeniach), nie chce realiować czyichś wizji, czyichś pomysłów, czyichś posunięć, choćby były to plany jego dotychczasowego mentora. Polityk na najwyzszym stołku ma ogromne ambicje i naprawdę nie ma ani ochoty ani woli, by realizować ambicje innego polityka.
Berlusconi zostałby w dosć szybkim czasie zmarginalizowany, a później politycznie zesłany lub zlikwidowany ?
Tak to działa. Ale to temat na osobną dyskusję ?
mój poprzedni komentarz to pomyłka (miał być pod newsem o kontuzjach Abate i Robinho), jeśli zajrzy tu ktoś z moderatorów to proszę o usunięcie zarówno mojego błędnego komentarza jak i tej wiadomości
skoro Abate i Zaccardo są kontuzjowani oraz założymy, że De Sciglio nie jest jeszcze gotowy do gry, to na prawej obronie mogą zagrać Poli, Nocerino i Bonera (oraz De Jong, ale on jest potrzebny jako defensywny pomocnik). zresztą w obecnym futbolu zmienność pozycji i uniwersalność zawodników jest (lub powinna być) tak naturalną rzeczą, że tak naprawdę każdy ze środkowych lub lewych obrońców może zagrać na pozycji Abate
@Maxi
Porównanie moim zdaniem chybione, bo Silvio może pociągać za sznurki partii rządzącej. Nie będzie pełnił żadnej publicznej funkcji, ale będzie podejmował bardzo ważne państwowe decyzje - a to już coś.
0
Maximilanistaostatnio aktywny: Więcej niż rok temu, 2024-05-25
28 listopada 2013, 13:30
Od strony technicznej by się zgadzało. Ale ja nie znam ŻADNEGO, ale to żadnego polityka, którego szczytem ambicji byłoby sprawowanie organizacyjnej funkcji w partii. Każdy, bez wyjątku, polityk działa w środowisku partyjnym po to, by móc wypłynąć na szersze wody na niwie państwowej właśnie. Bo to oznacza prawdziwe wpływy. Tylko to.
A jeśli odnosimy się do takiej postaci jak Silvio Berlusconi, który pełnił już najwyższe funcje państwowe, który pociągał za sznurki i był kreatorem życia politycznego Italii, to brak możliwości powrotu - czy choćby perspektywy takiegoż powrotu - na najwyższe poziomy władzy musi być zabójczy.
To tak jakby generał armii został pozbawiony odznaczeń, munduru i zaszczytów, i był skazany na pełnienie funkcji organizatora obozów harcerskich.
A jaką państwową funkcję (w parlamencie / senacie / instytucjach regionalnych) trzeba piastować, żeby móc być tylko szefem partii politycznej? Z tego co pamiętam to żadną, ale że miałem WOS kilkanaście lat temu, od tego czasu mogło się coś zmienić...
@Gol
Zresztą parę dni temu Silvio wyraźnie powiedział, że dla niego najważniejsza jest PARTIA. Nie stołek polityczny, nie Milan, tylko partia - a by ją kierować, nie trzeba piastować żadnego stanowiska.
Kamilus - dokładnie. Naprawdę myślicie że to coś zmieni ? Nie, pewnych osób nie da się odsunąć. Idąc waszym tokiem myślenia Berlu od kilku miesięcy powinnien gnić w więzienniu ;)
Przecież wykluczenie Silvio nie musi oznaczać jego odejścia z polityki. Parta wciąż istnieje i wciąż może odegrać dużą rolę we Włoszech. A to, czy Berlusconi będzie wydawał decyzje jako polityk czy po prostu jako działacz nie ma żadnego znaczenia.
Teraz skupi się na Milanie, co nie gimlord ? ;)
Tak na poważnie.
Skoro za politykę się już nie weźmie to oznacza, że naprawdę może sypnąć groszem teraz. Tak długo czekamy aby powrócić do dawnej swej świetności. Od bardzo dawna czekam na następce Nesty, Maldiniego, Pirlo, Seedorfa, Shevczenki. Pora zaprzestać łatania dziur pół środkami - Zapata, Mexes, Birsa czy Nocerino. Nawet Balo nie może równać się z Szewą czy Inzaghim. Szkoda, że w 99% są to marzenia ściętej głowy.