Oddać gdziekolwiek, a jeśli nie ma pieniędzy na zastępstwo, to wziąć w jego miejsce jakiegoś kopacza z primavery. Gorszy nie będzie, a zawsze jest szansa, że się rozwinie i w przyszłości będzie z niego pociecha.
Pytanie czy sam Zaccardo zgodzi się odejść? Do Turcji mu się nie spieszyło (po części rozumiem), ale może nie będzie psioczyć na włoski klub? Chyba, że to taki 'milanista' jak Robinho i 'miłość' do klubu nie pozwoli mu zmienić barw...