Osobiście skłaniałbym się ku 4-2-3-1, co by zamaskować nasze braki w pomocy i wykorzystać bogactwo w ofensywie. Pytanie czy Torres jest gotowy na występ od pierwszych minut, jeśli nie to nie ma co ryzykować, że spali się już na starcie.
Zgadzam się w 100% z wypowiedzią Daro. Co to w ogóle za dylemat? Przecież pozycje nieadekwatne do siebie, że Menez może grać na napadzie to wiemy, ale to nie jest jego nominalna pozycja. To było wyjście na brak wzmocnień lub na jakąś kontuzję. Przy trójce z przodu EL92-(tu powinien być dylemat między Pazzinim, a Torresem)-JM7. Powinniśmy już powoli wdrażać formację 4-2-3-1 w życie bo wg mnie mamy odpowiednich do tego zawodników i raczej to jest optymalne zestawienie. Na rozgrywającego Honda lub Bonaventura i jak ktoś wspomniał cały tartak na defensywę.
Bonaparte mówi, że się dostosuje. Ja bym go bardziej widział właśnie jako trzeciego do pary NDJ, Muntari.
Ale ofc Inzaghi zdecyduje gdzie bardziej się przyda.
Zielony2009
To nie kwestia ustawienia jest problemem, tylko to czy ma się do niego odpowiednich wykonawców. Obecnie wygląda to tak, że mamy graczy mogących grać na skrzydłach i mamy Hondę jako typową 10 i Bonaventurę, który również sam o sobie mówi, że najlepiej czuje się na tej pozycji.
Po drugie mamy za kulawy środek pola, żeby pozwolić sobie na grę równo przez cały sezon trójką w pomocy.
Jest dużo wątpliwości i mam nadzieję, że Inzaghi dopasuje formacje najlepiej do posiadanych zasobów ludzkich.
Nie podobają mi się zapędy ludzi na to 4:2:3:1. Wiem, że najlepsi tak grają i jakie to fajne, ofensywne i w ogóle trendy ustawienie. Ale Milan nigdy nie grał w stylu europejskiej czołówki. Kiedy inni grali duetem w ataku, my mieliśmy jednego napadziora, gdy inni grali skrzydłami myśmy mieli swoją choinkę. Do tego 4:2:3:1 kiedy pojawiało się w naszej grze to wyglądało to zazwyczaj bardzo słabo.
Musimy się koncentrować na 4:3:3, ew na 4:3:2:1 jak kiedyś. Inne ustawienia będą mnie niepokoić.
0
Mateusz1899ostatnio aktywny: Więcej niż 6 miesięcy temu, 2024-11-02
11 września 2014, 13:58
Kurczę jakby był Matri to nie byłoby takich dylematów. Nasz bombardier miałby pewny pierwszy skład, a reszcie pozostałaby walka o ławkę :D