Nie tak to miało wyglądać...
Porażka Milanu z Napoli na San Siro
Gennaro Gattuso wziął udział w konferencji prasowej zorganizowanej w ośrodku Milanello przed meczem ligowym z Lazio Rzym. Oto jego słowa:
"Sytuacja? Widziałem drużynę "żywą", także tych, którzy dołączyli po meczach reprezentacji. Podobał mi się duch zespołu. Jestem zadowolony. Nieobecności? Mamy wielu graczy niedostępnych, ale to nie może być nasza wymówka. Wszyscy musimy dać z siebie więcej. Niektórzy gracze nie wystąpią na swoich naturalnych pozycjach, ale trzeba zacisnąć zęby i poprawić pozycję w tabeli".
"Kontuzje? Możemy podjąć próbę, by Romagnoli i Musacchio byli do dyspozycji za 2-3 tygodnie. Tak sądzę po rozmowach ze sztabem medycznym. Czytałem opinie wszechwiedzących, że zrobiliśmy to, nie zrobiliśmy tamtego... W Milanie pracują świetni profesjonaliści, w tym sezonie mieliśmy dotąd 5 kontuzji mięśniowych. Wszyscy na raz doznali urazu. Romagnoli nie grał w Hiszpanii, bo ryzykował uraz. Doznał go w Coverciano. Biglia doznał urazu na boisku nr 3, nie przy szybkim starcie. Caldara doznał urazu na boisku nr 5, które przypomina to na San Siro. To jedyny gracz, który doznał kontuzji przy szybkim starcie. Nie szukam wymówek, jesteśmy drużyną, która nie ćwiczy i nie obciąża nóg w siłowni. Może popełniliśmy jakiś błąd, ale jeśli spojrzeć na ubiegłe lata, to bywało gorzej".
"Calhanoglu? Czuje się trochę lepiej. Jeśli mentalnie nie czułby się gotowy do gry, mógł to zgłosić. Jego występy to także wina moja i sztabu, przekonywaliśmy go do gry, choć był gotowy tylko na 50%. Tak samo Kessie. Jeśli Hakan nie czuje się dobrze fizycznie, ma trudności z oddawaniem strzałów. Wrócił jednak do Milanello i czuje się lepiej. Potrzebujemy go w optymalnej formie".
"Słowa Ibry o Milanie? Nie potrzebowałem zapewnień Ibry, żeby wiedzieć, że Milan nadal bardzo się podoba piłkarzom. Kto tu przychodzi, zawsze jest zmotywowany zakładaniem tych słynnych barw".
"Higuain? Artykuły w prasie nie robią na mnie wrażenia. Zdarzało się, że niektórzy gracze przychodzili i odchodzili z powodów rodzinnych, jak Bonucci, który dokonał swojego wyboru. Higuain nigdy nie wspominał, że chce odejść. Ja powiedziałem mu jedynie, że powinien mniej się denerwować. Nie rozmawialiśmy na inne tematy. To jeden z najważniejszych graczy, musi być mniej nerwowy. Te wszystkie tytuły w gazetach wydają mi się dziwne. Gdyby Gonzalo chciał zmienić otoczenie, to by mi powiedział".
"Ibra powiedział, że jestem zwycięzcą? Ze mną nic przecież nie można wygrać, przegrałem w końcu finał Pucharu Włoch [śmiech - red.]. Był moim kolegą z drużyny, mamy świetne relacje, tylko pomarzyć o takich zawodnikach, dziękuję mu za jego słowa i zobaczymy".
"Ibrahimović, Higuain, Bonucci? Zapominacie o jednej bardzo ważnej kwestii. Mówicie, że to Ibrahimović stara się o dołączenie do Milanu. Chyba jednak nie. To raczej klub stara się o niego, a on się zastanawia. Myślę ponadto, że najważniejsza jest mentalność, kiedy dokonuje się zmiany w życiu. Trzeba wiedzieć, że jesteśmy drużyną w budowie i ci, którzy dołączą, muszą też pomóc mentalnie pod tym kątem. Ja po 13 latach gry w Milanie odszedłem do Sionu. Po trzech dniach chciałem stamtąd uciec, bo byłem przyzwyczajony do innych treningów i innego stylu, to był dla mnie trudny czas. Potem jednak obniżyłem swoje wymagania, trochę przystopowałem, musiałem się dostosować do nowego otoczenia. Trzeba to wziąć pod uwagę. Milanello to nie jest parking. Bonucci dał tej drużynie wiele. Higuain również się stara, musi jeszcze popracować nas swoją nerwowością. Nie chciał się mścić na Juve, mógł lepiej się zachować w sytuacji z sędzią. Czuł się na siłach, by strzelać karnego. Wielu się myliło, nawet Maradona... Musi kontynuować i nie szukać wymówek, nie czytać za wiele prasy i nie słuchać głosów z zewnątrz".
"Cutrone? Musi grać swoje i starać się wykorzystać nadarzające się okazje. Trzeba zagrać jak zespół. Cutrone musi wykorzystać swoje cechy. Nie może czuć zbyt wiele presji, trzeba zostawić go w spokoju".
"Simic? Czy może zagrać? Może nawet jutro, nigdy nie wiadomo. Próbowaliśmy gry trójką, ale też czwórką w obronie. Mamy go do dyspozycji w nachodzących spotkaniach. Trzeba dać mu szansę pokazać się z najlepszej strony".
"Rok w roli trenera? Minął rok, a wydaje mi się, jakby minęło dziesięć. Przeżyłem piękny rok. To bardzo wartościowy zespół złożony z graczy, którzy dają z siebie wszystko i dobrze się czują w swoim towarzystwie. Nazywamy się Milan, czasami jesteśmy oceniani zbyt surowo, ale to wynika z naszej historii. Drużyna się rozwinęła w ostatnich miesiącach, poprzeczka jest zawieszona wysoko, trzeba zaradzić wielu błędom, ale można na czymś budować. To zasługa chłopaków, którzy chcą być coraz lepsi".
"Kontuzjowani obrońcy? Mamy sporo kontuzji akurat w formacji defensywnej, choć innym ekipom też brakuje po 3-4 graczy. Brak tylu środkowych obrońców robi wrażenie, ale jestem przekonany, że jutro zagramy dobry mecz".
"Lazio? W ataku zawsze co najmniej pięciu graczy przedostaje się w okolice pola karego przeciwnika. To drużyna, która atakuje dużą liczbą zawodników. Nie wiem, czy będą jeszcze bardziej atakować w obliczu naszych problemów w obronie, ale to zmienia niewiele. Lazio nie zmieniło się bardzo od zeszłego roku, ich styl gry jest podobny. Mogą nam sprawić problemy na skrzydłach, a Immobile potrafi się ustawić".
Jak czytam takie zdanie to nóż mi się otwiera w kieszeni ...