Rozczarowanie...
Milan wciąż pozostaje niepewny zdobycia wicemistrzostwa Włoch. W niedzielnym pojedynku po kilku zwrotach akcji Rossoneri zremisowali z Genoą 3:3.
PEPE REINA: "Przeszliśmy praktycznie od szansy na 2-0 do 1-1. Wyrównująca bramka padła po szybkiej kontrze Udinese. W końcówce staraliśmy się bardzo, by wygrać, mieliśmy szansę, m.in Castillejo, ale utrzymał się remis. Przykro nam z tego powodu. Musimy zareagować. W sobotę na pewno będzie niesamowita atmosfera podczas meczu z Juve. Kontuzje? Teraz liczy się każdy detal, jest kwiecień, mamy za sobą wiele meczów, zgrupowania reprezentacji... Mamy jednak szeroką kadrę i nie możemy narzekać. Musimy wylizać rany i się podnieść oraz bronić czwartego miejsca, nie możemy o tym zapominać. Przyszłość? Musimy dać z siebie 110%, skoncentrować się na tym, by zrobić wszystko jak należy i grać swoje. Musimy pokazać osobowość i wiarę w siebie. Ten zespół na to zasługuje. Zwycięstwo na Juventus Stadium? To wyjątkowe spotkanie z jedną z najmocniejszych drużyn w Europie. To najlepszy scenariusz, aby pokazać, że potrafimy zareagować".
Brakuje im 3 zwycięstw aby przypieczętować scudetto, po zwycięstwie z nami będą mieli do ugrania 6 pkt aby zaklepać a terminarz mają ciężki, do tego LM.
Akurat do ich rezerw mamy duże podejście.Prestiżowy mecz na 3 dni przed najważniejszym spotkaniem sezonu z Ajaxem?Co to za durny slogan?Nikt nie twierdzi, że jesteśmy faworytem, ale do takiego meczu nie można podchodzić jakby Milan jechał do Turynu na ścięcie, ponieważ tak nie jest.
Nigdy nie zakładałem pogromu Milanu ale staram się myśleć rozsądnie bo czas kiedy myślałem samym sercem mam już za sobą. Jesteśmy rozbici i rozsypani a Juve podejdzie do tego meczu jak do treningu przed Ajaxem. Oni nic nie muszą, ewentualnie mogą...musimy my a co jest kiedy musimy a nie możemy to widać było w ostatnich meczach.
Strasznie to przykre,cierpimy oglądając każdy mecz i zawsze włączamy kolejny z nadzieją, że będzie lepiej... Gattuso już nic więcej nie pokaże, szkoda, bo wierzyłem, że zamknie usta wszystkim, którzy skreslali go po każdym meczu, miałem nadzieję, że udowodni nam, że na prawdę było warto wierzyć w ten projekt, moja nadzieja już chyba umarła,z perspektywy czasu,po zejściu na ziemię i zastanowieniu się w sposób bardzo obiektywny nad naszą sytuacją, muszę przyznać rację tym,którzy twierdzą, że nasza obecna pozycja w tabeli to zasługa przeblyskow poszczególnych piłkarzy,ogromnej liczbie sytuacji przypadkowych/szczęśliwych i w szczególności słabej postawy głównych rywali w walce o top 4... Kolejny sezon do zapomnienia, Juventusu nie pokonamy,choćby nie wiem co nam w mediach mówił Pepe Reina.
Nie odpuszczą nam bo to szlagier a my bez Gigio, Jacka, Paquety, Kessie nie mamy co tam szukać. Z nimi jest lipa z każda z innych drużyn a Juve u siebie nas zje. Przykro to pisać, ale Juventus to dla nas nieosiągalny.