Rozczarowanie...
Milan wciąż pozostaje niepewny zdobycia wicemistrzostwa Włoch. W niedzielnym pojedynku po kilku zwrotach akcji Rossoneri zremisowali z Genoą 3:3.
Zvonimir Boban, Paolo Maldini oraz Frederic Massara wypowiedzieli się podczas konferencji prasowej, na której zaprezentowano Stefano Pioliego:
Zvonimir Boban: "Zmiana trenera w tak szybkim czasie to nic przyjemnego, to porażka dla wszystkich. Sądzimy jednak, że to słuszna decyzja dla klubu, tak jak słuszna była ta, którą podjęliśmy latem. Chcę przywitać Stefano, który nie dołącza w najłatwiejszej sytuacji, ale razem możemy pokonać ten trudny moment. Sytuacja drużyny? Przykro nam, też jesteśmy za to odpowiedzialni. Nie można się jednak poddawać, to dopiero początek. Wierzymy, że możemy dokonać z Milanem czegoś ważnego. Kibice mają prawo wyrazić swoje zdanie. Próba zatrudnienia Spallettiego? Nie rozmawiam o Spallettim, nasz wybór to Pioli. Wartość drużyny? Nie jesteśmy najlepszą drużyną na świecie, ale nie jesteśmy też drużyną, którą do tej pory oglądaliśmy. Jesteśmy przekonani, że z Piolim zobaczymy lepszą grę i lepszą jakość niż do tej pory. Garcia i Blanc jako potencjalni kandydaci? To normalne, że na naszej liście znaleźli się wszyscy dostępni trenerzy, ale skierowaliśmy się od razu w stronę Pioliego, który dobrze zna nasz klub oraz realia włoskiej piłki. Słowa cytowane prze Financial Times [link]? Choć jesteśmy w zarządzie, to nadal pozostajemy w głębi duszy piłkarzami, dla których liczy się rywalizacja i zwycięstwo. Zwłaszcza, gdy jest się w Milanie. Musimy starać się, by Milan powrócił do dawnej świetności. To normalne, że właściciele mają inne postrzeganie czasu. My jesteśmy tutaj codziennie i chcielibyśmy mieć wszystko na dziś, jak to sportowcy. Dla nich pewne rzeczy mogą być dopiero na jutro. To naturalne, gdyż trzeba brać pod uwagę różne ograniczenia, jak choćby Finansowe Fair Play. Opinia na temat protestu kibiców? Kibice mogą mówić to, co chcą. Szanuję ich opinie. Mam nadzieję, że przekonamy ich szybko do zmiany zadania. Brak doświadczenia w drużynie? Tak sądziłem latem i tak sądzę nadal. Dodatkowy zawodnik z doświadczeniem na pewno by nie zaszkodził, ale sądzimy, że i bez tego stać nas na więcej, niż do tej pory widzieliśmy".
Paolo Maldini: "Dziękuję Marco Giampaolo za profesjonalizm. To przykra sytuacja, bo cztery miesiące temu siedzieliśmy tutaj razem i rozmawialiśmy o nim. Teraz jednak obraliśmy inną drogę. To jest wybór przemyślany i nasz wspólny. Jeśli cofnąć się do lata, to nasz wybór był logiczny dla młodej ekipy. Po prostu nie zadziałał. Wybór Pioliego? To nie jest ryzykowny wybór. My chcemy nadal się liczyć w tym sezonie. Nie chcemy tego sezonu wyrzucić. Pioli to doświadczony trener, który poradził sobie, dołączając do innych ekip także w trakcie sezonu. Ambicje i odczucia? Nie chcemy czekać tutaj 10 lat, aż Milan znów będzie konkurencyjny. Byliśmy profesjonalnymi zawodnikami już jako 16-latkowie. Od młodości jesteśmy przyzwyczajeni, by brać los we własne ręce. To jest moment w życiu, który przeżywamy ze spokojem. Piłkarze Milanu psychicznie zablokowani? Sądzę, że jest to konsekwencja obecnej sytuacji. Historia Milanu, efekt San Siro mogą ciążyć i blokować niektórych naszych zawodników. Obrona Giampaolo, a potem zwolnienie? Broniłem Marco, bo to było słuszne. Broniliśmy go do momentu, aż zmieniliśmy zdanie. Może łatwiej byłoby przetrwać jeszcze jeden miesiąc, ale z całym sezonem przed nami nie mogliśmy ryzykować zmarnowania kolejnego roku".
Frederic Massara: "Marco dał z siebie wszystko od początku swojej przygody w Milanie. Zastanawialiśmy się nad tym, co poszło nie tak, ale doszliśmy do wniosku, że mamy jeszcze margines, aby się poprawić, w czym ma nam pomóc Pioli. To był dość szybki wybór także ze względu na wciąż drzemiący w drużynie potencjał".
"To jest nasza ostatnia próba".
Przecież nie będą chyba próbowali tak w kółko ...
OK
Swoją drogą chyba bym się nie zdecydował na bycie trenerem drugiego wyboru, zwłaszcza po tym jak głośno było w mediach o chęci zatrudnienia Spallettiego. Świadomość bycia substytutem, świadomość podczas treningu, że zawodnicy patrzą na Ciebie jak na substytut, świadomość, że po porażce kibice będą mówić, że mógł być Spalletti a z nim pewnie byśmy nie przegrali. Ciężka sytuacja dla trenera.
Mam nadzieję, że szybko wymaże z pamięci wszystkich Spallettiego zwycięstwami.
pewien zakres obowiązków. W praktyce Gazidis zajmuje się śmiesznymi akcjami społecznymi, ale doskonale ukrywa się przed odpowiedzialnością sprostowania wielu ważnych rzeczy dla klubu. Nazwałbym to wszystko łańcuszkiem nepotyzmu, od Singera i Gazidisa po Maldiniego który tak bardzo chciał w swojej nieskończonej światłości geniuszu, wyłączności jaką dotyczy rola CEO i czekaliśmy łaskawie na jego tak lub nie.
Potem Boban który głośno szczeka, ale jego gniew nie ma zębów, niczym mały piesek za ogrodzeniem, kiedy jednak furtka w postaci problemów się otwiera, skomle, piszczy i macha ogonkiem ukazując złudną radość.
Massara to bardzo droga sekretarka, dalej mamy speca od jacuzzi a kończymy na synu Piolego od analizy meczowej.